środa, 31 sierpnia 2016

Wałęsa, samorodek made in Poland


Sierpień '80 jest wielkością Polaków. Chyba nigdy nie wspięliśmy się na taki szczyt wspólnoty, zarazem mądrości zbiorowej, zaś Lech Wałęsa został szczególnym wybranym.

To, jak zachował się w stanie wojennym i do końca PRL-u, dane jest tylko geniuszom. Trafił się nam taki samorodek.

On jest nasz! Nasz! Nie ma w tym zawołaniu egzaltacji, od czasu do czasu cieszmy się z tego, że potrafimy więcej niż codziennie.


Ale teraz mamy czas zaprzańców. Mogę tylko współczuć Andrzejowi Dudzie i Beacie Szydło. Żyć w takim zakłamaniu to sztuka. Sztuka kłamstwa. Zapłacą za to, ale to nie moja broszka.

Beata Szydło powiedziała o Sierpniu '80, jak o wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. Pisowska normalka.

I podsumowanie wakacji Żałosnej Logiki.



Więcej >>>

wtorek, 30 sierpnia 2016

Duda dokonał dekapitacji. W Polsce mamy stan bezgłowia


Rafał Grupiński celnie wypunktował Andrzeja Dudę, który kolejny raz się wykłada. Mamy prezydenta ciągle zaliczającego dechy. Ależ sobie wybraliśmy małość!

Duda "zakłamuje historię i podporządkowuje ją swoim prymitywnym, ideologicznym poglądom".

W Gdańsku dokonało się też coś jeszcze o wiele groźniejszego, niż zakłamanie historii przez PiS i Dudę. ONR został uznany za patriotyczny, a nie za faszystowski.

Polska brunatnieje. Dla tej Polski na nowo jest pisana zakłamana historia kraju, Duda jest tylko bezwolnym narzędziem.

Grupiński mówi, że Duda "urąga zdrowemu rozsądkowi i przede wszystkim prawdzie historycznej".

Tak! Duda urąga Polsce i Polakom. Mamy do czynienia nie tylko z populizmem, ale prymitywizmem.

Jeszcze nie została wypowiedziana gorąca wojna domowa, ale wprawkę faszystów z ONR już mieliśmy w stounku do KOD, do Radomira Szumełdy.

ONR dostał polityczne wsparcie od Dudy. Nielot dziennikarski Marek Magierowski posądził Grupińskiego, że jego wypowiedź jest obraźliwa dla głowy państwa.

Polska nie ma głowy państwa, bo głowa nie może obrażać największych Polaków. W Polsce panuje bezgłowie. Taki mamy stan władzy.

Duda dokonał dekapitacji symbolicznej głowy państwa.

Więcej >>>

poniedziałek, 29 sierpnia 2016

Duda szczuł Polakami na Polaków


Andrzej Duda poszczuł w Gdańsku faszystów z ONR na KOD, ten ostatni walczy o standardy demokratyczne.

Duda niczym Jarosław Kaczyński wpisuje się w schemat szczucia jednym Polaków na drugich. Ciemnego ludu na oświecony, świadomy, czym jest społeczeństwo obywatelskie, odpowiedzialność za siebie i innych.

Pogrzeb "Inki" i "Zagończyka" był festynem kiboli, faszystów, którzy niewielkie mają pojęcie o historii, ale za to mogą służyć PiS-owi, aby nimi szczuć na Polaków.

Jesteśmy przed rozlewem krwi, taka jest logika tego szczucia. Odpowiedzialnymi będą Duda i Kaczyński.

Duda posłużył się grubym kłamstwem, twierdząc, że Polska po 1989 roku niczym się nie rózni od PRL-u.

Ale to w tej Polsce w 1991 roku został unieważniony wyrok na "Inkę" i "Zagończyka", to prezydent Bronisław Komorowski ustanowił Dzień Wyklętych Żołnierzy i to on przekazał rodzinom zamordowanych certyfikaty po badaniach DNA.

Patrioci tworzą KOD, dbają o standardy i dobre imię Polski, a faszyści nasłani przez PiS to zasługa łgarstw m.in. Dudy.


Ryszard Petru domaga się od Mariusza Błaszczaka jasności w kwestii, jak policja zapobiegnie w przyszłości takim działaniam, jak w Gdańsku.

Wydaje się, że rynsztok PiS jest nie do zatrzymania, płynie w nm zło, tak jak szczuciu Dudy. Polska jest w stanie zimnej wojny, króra szybko przerodzić się może w wojnę domową.

Więcej >>>

niedziela, 28 sierpnia 2016

Waszczykowski żegna się z Trójkątem Weimarskim


Witold Waszczykowski uczestniczy w Niemczech w spotkaniu Trójkąta Weimarskiego, ale to pożegnalne uczestnictwo.

Polska przez PiS z tego świetnie pomyślanego dla naszej emancypacji bytu politycznego też się wyautowała.

To słynne powstawanie z kolan, a w istocie głupawka bufona Kaczyńskiego, pchnęła polityków bez talentów, jak Duda i Szydło do realizacji degradacji Polski.

Zdegradowaliśmy się głupawymi marzeniami o mocarstwie regionalnym, o Międzymorzu, które miało być realizowane w ramach Grupy Wyszehradzkiej (V4).

Chcieliśmy podporzadkować swoim celom Czechy, Węgry, Słowację. Tylko na Nowogrodzkiej pod nierównym sufitem mogły bić takie dzwony!

Do Trójkata Weimarskiego w miejsce Polski wchodzą Włochy, taka jest sytuacja w Unii Europejskiej i nie pomogą nam w tej chwili żadne zaklinania.

Należy zastanawiać się, jak zniszczona zostanie pozycja Polski przez PiS, póki nie zostaną pozbawieni koryta.

Polskę po nich trzeba będzie odbudowywać. W jakich ruinach PiS pozostawi ojczyznę? - oto jest pytanie.

Więcej >>>

sobota, 27 sierpnia 2016

Kaczyński, władca marionetek


Najważniejszy periodyk amerykański zajmujący się sprawami zagranicznymi "Foreign Affairs" piórem znanego politologa Daniela Kelemana, wykładowcy prestiżowej uczelni, Uniwersytetu Rutgersa, analizuje sytuację polityczną w Polsce. Nie pozostawia suchej nitki na Jarosławie Kaczyńskim.

Prezes PiS jest zagożeniem dla demokracji w Polsce, a rząd Beaty Szydło i Andrzeja Dudę nazywa marionetkami. Kaczyński jest po prostu władcą marionetek.

Keleman zastanawia się, czy w Polsce przetrwa demokracja i rządy prawa.

Rozmontowanie Trybunału Konstytucyjnego jest "kluczowym elementem planu Kaczyńskiego", aby wprowadzić autokrację.

Keleman uważa, iż Unia Europejska powinna w stosunku do Polski yciec się do sankcji, jeżeli Kaczyński nie zastosuje się do zaleceń Komisji Europejskiej, która dała 3 miesiące na powrót Polski do normalności - do standardów prawnych i demokratycznych.

A jeżeli tak się nie stanie - to co?

Czyżbyśmy musieli zastosować wariant ukraiński - Majdan - zaś Kaczyński znaleźć ochronę u Orbana, jak Janukowycz u Putina?

Polskę trzeba ratować przed zakusami wroga Polski.


Fragment z Elizy Michalik:



Więcej >>>

piątek, 26 sierpnia 2016

Wated posłowie PiS, którzy są osłami. Poszukuje ich demokracja, chce zwrócić literkę "p"


PiS zgubiło demokrację, czy demokracja zgubiła PiS?

PiS skorzystało z demokracji, demokracja miała w partii Kaczyńskiego pokątne miejsce, gdzieś usadowione w oślej ławce, bo PiS takie jest. W każdej dyscyplinie klasyfikuje się w oślej ławce. To nie demokraci to osły.

PiS do oślej ławki sadza Polskę. Chce tak zrobić z całym narodowem. Zwraca uwagę cały świat zachodni, aby PiS nie robił z Polaków osłów, jakimi sami są.

Demokracja więc została zgubiona przez PiS.

KOD - który broni demokracji, a przeciwnikiem jej jest Jarosław Kaczyński i jego osły - ruszył z akcją "Poszukiwani przez demokrację".


Demokracja poszukuje posłów PiS listami gończymi. Na namiocie KOD przed Kancelarią Premiera zawisły zdjęcia 5 posłów PIS, bo obowiązuje kolejność alfabetyczna. Po 5 osłach, do tego kierdelu dołączą następni osłowie PiS.

Demokracja chce im zwrócić literkę "p", aby rzeczywiście byli posłami kraju demokratycznego - Polski.

Więcej >>>

czwartek, 25 sierpnia 2016

Plotka smoleńska, kit mistrza Macierewicza


Rozumienie katastrofy smoleńskiej przez pisowców jest zawarta w stwierdzeniu zeznającego świadka z kancelarii Lecha Kaczyńskiego na procesie oskarżonego przez PiS Tomasza Arabskiego: "Była taka plotka..."

Procedury w tej formacji oparte sa na plotkach, na tym, że Jarosław Kaczyński coś tam słyszał, ale nie powie.

"Była taka plotka..." - to clou tej partii. "Plotka" dotyczy każdej dziedziny: budżetu, spraw zagranicznych, Trybunału Konstytucyjnego.

Ludzie niewykształceni posługuja sie plotką. Ludzie nie mający wiedzy o przedmiocie i stroniący od książek czerpią "wiedzę" z plotek.

Plotka jest rozsadnikiem ich "mądrości" i polityczności, jest walką z opozycją, jest kitem wciskanym "ciemnym" Polakom.

Zakitowany plotką ciemny Polak we wszystko uwierzy, bo plotkarz Macierewicz ze swoimi ekspertami doszli do kitu "wiedzy".

Proces, którego konsekwencją ma być wsadzenie byłego szefa kancelarii Donalda Tuska, Tomasza Arabskiego, przekona przekonanych, że za katastrofę smoleńską jest winny Lech Kaczyński, dysponent lotu.

Prawdy o katastrofie dochodzili najlepsi fachowcy w kraju, ale plotkarze Macierewicza są wiarygodniejsi dla elektoratu PiS, ciemnego ludu.

Plotkarz Macierewicz tyle nawciskał kitu do mózgów rodaków, iż Tworki objęły 30 proc. populacji Polaków.

Gdyby kitem smoleńskim można było handlować na rynkach światowych, bo Polska byłaby najbogatszym krajem świata, Stanami Zjednoczonymi Kitu Smoleńskiego.

Więcej >>>

środa, 24 sierpnia 2016

Szefernaker, upaństwowiony troll. W istocie Frankenstein


PiS w swej pokrętności stworzyło takie postaci, jak Paweł Szefernaker. Intelektualnie żadnej, akreatywnej, posługującej się językowymi kalkami kiczu.

Szefernaker to niepodrabiany troll internetowy, choć wolę określenie Frankensteina. Nieforemny, niedorobiony, niedojrzały do samodzielnego bytowania, formowania siebie, posługujący się partyjnym instyktem psa Pawłowa.

Szczekaj!

Szeferneker szczeka, gryzie. Wydasz mu dyspozycję: do budy! Wówczas trolluje na etacie państwowym.

Takie Frankensteiny winny być wyiskane z życia publicznego, bo tylko je niszczą, deprawują. Gdy PiS zostanie odsunięty od władzy, a tak się stanie, partie muszą wypracować model poprawności politycznej, do której nie powinny dostać się postaci żadne, znikome, dyspozycyjne, intelektualnie niesprawne, niesamodzielne. Szarańcza zycia publicznego.

Piszę, bo ten troll odezwał się. Niczego od siebie nie powiedział, a poszczekał ("Opozycja nigdy..., itd."). Jest na uwięzi łańcucha partyjnego, zaraz się schował.

Zachęcam dziennikarzy śledczych, aby przyjrzeli się tej osobie. Nie chodzi o jego przeszłość, ale formy bytowania, pasożytowania. O znikomość intelektualną, która urąga przyzwoitości. To zło kieszonkowe, breloczek zła.

Szkoda przestrzeni publicznej dla takiego trolla, Frankensteina, inni się trudzą, aby coś zbudować, przybieży szarańcza i zniszczy.

Więcej >>>

wtorek, 23 sierpnia 2016

Gliński znowu skoczył bez kasku do basenu bez wody. Wyszedł z niego Roch Kowalski


Z ministrem kultury prof. Piotrem Gliński jest techniczny kłopot. Mianowicie z dotychczasowych wypowiedzi i jego zachowań wynika, iż nie wie, do czego kultura służy, czym jest i jak układają się hierarchie wśród ludzi kultury, w elicie - bo tak należy nazwać twórców.



Ludzie sztuki to jest elita w przeciwieństwie do polityków, którzy w ogromnej większości są niedoróbkami.

Gliński niby wiedzę tę powinien posiadać, bo brat Robert to świetny reżyser, ale to starszy brat i może u Piotra występować syndrom młodszości, niedojrzałości, który to kształtowany przez kompleksy odzywa się w pomówieniach gorszego. W Polsce niestety takie niedoróbki lądują w polityce.

I chyba tak jest. Lecz nie jestem psychoalitykiem, Gliński od samego początku jawi się, jako minister antykultury, który wyznaje zasady leninowskie, w tym całkiem słynną: "Kino jest najważniejszą ze sztuk", ale to było w czasach Eisensteina, Pudowkina, kiedy magia ruchomych obrazków obezwładniała ciemny lud.

Dzisiaj Gliński pogniewał się na to, że przez selekcję festiwalową nie przeszedł film o żołnierzach wyklętych "Historia Roja". Ma pretensje do organizatorów festiwalu w Gdynii za tę "niesprawiedliwość", dopatrując się polityki.

Gdyby obok mnie był Gliński, to spytałbym go: ileś razy upadł na głowę? Jak skaczesz do basenu bez wody, to przynajmniej nałóż na łepetynę kask.

W sztuce filmowej, w literaturze, w ogóle w sztuce, nie ma czegoś takiego jak selekcjonowanie wg politycznych potrzeb.

Filmu wspomnianego oczywiście nie widziałem, bo wejdzie dopiero na ekrany, ale to znaczy, że jest gorszy niż gorsze. Bo dopuszczający musieli mieć świadomość, że władza PiS do takich tematów przywiązuje szczególną uwagę. Organizatorzy dzięsieć razy film obejrzeli i gniota nie mogli nawet dopuścić warunkowo, bo musi być szczególnie nieudany.

Można sobie wybrazić, jaki czeka nas hurgot patriotyczny, gdy gniot o "Smoleńsku" wejdzie na ekrany, a krytycy nie zostawią na nim suchej nitki.

Gdyby złe filmy zamieniały się, jak powtórki idioctw w historii, w groteskę, to Lech Kaczyński w "Smoleńsku" byłby tylko klownem, a tak wyjdzie z niego idiota.

Jak wyszedł z Piotra Glińskiego, którego jego rodzony brat Robert opisuje frazą: "Mój brat idiota".


A metafora "skoczyć bez kasku do basenu bez wody" jest jak Zagłoby, który takim Glińskim, Rochom Kowalskim,  mówił, że nie mają oleum pod czupryną.

Więcej >>>

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Pisowski brak rozumu i zakalec Mazurek. Złudzenie optyczne rozumu, którego w istocie brak


Można było się nabrać, że w politycy PiS dostają rozumu, że wzrósł im poziom oleju z zerowych intelektualnych możliwości. Lecz to tylko złuda optyczna, oleju nie było w tej partii i nie będzie.

PiS to partia stracona dla Polski, szabrownicy naszych dóbr i wolności, niczego nie stworzyli, wszystko w "imponującym" tempie niszczą. Szarańcza.

Kazimierz Ujazowski w pomyłce swej napisał, iż wszczęcie śledztwa ws. Trybunałowi Konstytucyjnemu, a w istocie przeciw prezesowi prof. Andrzejowi Rzeplińskiemu, to błąd.


Wszyscy rzucili się na tego tweeta, jak na zmartwychwstanie rozumu w PiS.

Lecz nie. W PiS rozum nie jest Łazarzem, dawno został pogrzebany, wyprawiono mu pogrzeb, nawet żałoba po nim minęła. Był pogrzeb kartofla. Pamiętacie znakomity film Jana Jakuba Kolskiego. To alegoria PiS.

Rozum to wspomnienie i tak się czknęło Ujazdowskiemu.

Oto kobieta, o której zasługach dla czegokolwiek (nie jest autorką choć jednego zdania względnie kreatywnego) Beata Mazurek, rzecznik PiS twierdzi, że tweet Ujazdowskiego to prywatna opinia.

Ta Mazurek nie zdałaby egzaminu w żadnej porządnej szkole. Winno się apelować, aby odesłać ją do szkoły, bo wystarczy już prezentacji tego braku oleju w przestrzeni publicznej.

Mazurek ograbia budżet państwa, płacimy takiej niedouczonej osóbce za jej nieuctwo.

Bo Ujazdowski rzeczywiście pisał ze swojego konta na Twitterze. Kaczyński nie ma konta więc prezentuje oralnie swój próchnicę moralną, a to najgorszym sortem, elementem animalnym, gestapo.

Każda prywatność jest publiczna jeżeli jest udostępniona na jakiejkolwiek agorze, forum.

Czy Lech Kaczyński też do dziada mówił prywatnie, aby spieprzał, bo nie miał wówczas dostępu do Twittera?

Kobieto Mazurek, do szkół marsz. Nie chcę posługiwać się kolokwialnym idiomem Lecha Kaczyńskiego. Wystarczy brzydoty, kołtuństwa, degradacji rozumu, braku logiki, podstaw uczą w szkole. Mazurek, oddaj pieniądze, na które naciągasz państwo polskie i daj byle sprzataczce w Sejmie, a sama bierz się za ścierę, bo tyle może potrafisz, choć nie jest to pewne.


Ktoś taki, jak Mazurek publicznie używa języka sowieckiego utrzymując, że to polski. Polska stacza się po tej pochylni do poziomu Mazurek. Brr...

Więcej >>>

niedziela, 21 sierpnia 2016

Macierewicz, człowiek nr 2 w kraju bez klamek


Polska to dziki kraj. Nie rządzi w nim premier, ani prezydent. Zarządzany jest przez posła, który pozostaje w randze prezesa partii.

Jeszcze dziwniejsza sytuacja jest z drugim człowiekiem w kraju. Nie jest nim ani marszałek Sejmu, bądź Senatu, jest nim ten, który w kampanii wyborczej nie brał udziału, schował się, a jak wyszło z nim szydło z worka, to Beata Szydło pośpieszyła zapewnić następnego dnia po wyjściu z worka, że kandydatem na ministra obrony jest Jarosław Gowin.

W PiS ktokolwiek otworzy dzioba, kłamie. I tak kłapią na każdy temat.

Drugiemu człowiekowi w państwie "Newsweek" poświęca okładkę i tekst numeru - Antoniemu Macierewiczowi, który jest ważniejszy od premier, prezydenta.

Autorzy materiału Wojciech Cieśla i Michał Krzymowski uważają, że to w kraju człowiek nr 2. Oj, nie byłby taki pewny, czy nie wyżej się plasuje.

W każdym razie prezes Kaczyński nosi Macierewicza w najwrażliwszy miejscu, w sercu (in pectore), to jego breloczek, a nawet ten koniuszek serduszka, w którym prezes swego imiłowanego uczuciem dopieszcza.

Macierewicz to ślepa kiszka serca prezesa. Zaczęło się od katastrofy smoleńskiej. Prezes tak docenia obecnego ministra obrony, bo jest jego alibi.

Nie da się ukryć, że Lech Kaczyński odpowiada za katastrofę smoleńską, a całe odium winy spada na Jarosława Kaczyńskiego.

Jak z tym żyć? O! Tak, że Macierewicza robi się nr 2. I tak Polską rządzą pacjenci z Tworek. Rozwalają Polskę, której już brakuje klamek, właśnie wstawiane są gumowe ściany.

Więcej >>>

sobota, 20 sierpnia 2016

Czy Szydło pojmuje, co czyta, czy tylko robi pod publiczkę?


Beata Szydło przed wyjazdem na wakacje pochwaliła się, że będzie czytać. Podała tytuł powieści polskiej autorki piszącej o historii, Elżbiety Cherezinskiej, "Harda".

Oczywiście, jak to nasi politycy, którzy są celebrytami, dała się Szydło "nakryć" paparazzi z "Faktu". Szydło czytająca w ostępach leśnych, kniejach.


Kinga Dunin sprawdziła, co też to za lektura i czy wpłynie ona na postawę polityczną marionetki Jarosława Kaczyńskiego.

Tytyłowa harda to siostra Bolesława Chrobrego, Świętosława, która została królową w Szwecji, Danii, Norwegii, została nawet matką króla  Anglii.

Świętosława wybiła się na niepodległość poprzez spryt, bezwzględność, pozbycie się męża. W warunkach Szydło byłoby to wymówienie prezesowi, "a idź sobie pastuchu kozy pasać na Nowogrodzką, albo Żoliborz", a męża w saunie spalić.

Nie bądźmy drobnostkowi, bo z mężem można wziąć rozwód i też pogonić na pastwisko.

Czy Szydło skorzysta z lektury, czy wpłynie choć minimalnie na jej samodzielność, czy powie prezesowi "wara, won" i opublikuje dwa najważniejsze wyroki Trybunału Konstytucyjnego?

Jak to zrobi, to znaczy, że coś z lektury pojęła, a jak nie - to znaczy, że nie czytała.Podobnie, jak nie wiedziała, kiedy Polska stała się członkiem Unii Europejskiej.

Więcej >>>

piątek, 19 sierpnia 2016

Kaczyński dzisiaj nie beknie, ale w przyszłości - niewykluczone


Platforma Obywatelska złożyła doniesienie do prokuratury na Jarosława Kaczyńskiego, iż istnieje podejrzenie popełnienia przez niego wywierania nielegalnego wpływu i przekroczenia uprawień w sprawie odwołania Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP.

Jak zapisano w uchwale o Radzie Mediów Narodowych ma być to organ niezależny od wływów politycznych. Pisowski paradoks: niezależność polityczna w sytuacji, gdy 3 członków jest posłami PiS.

Mniejsza z tym. W PiS działa inny o wiele ważniejszy paradoks: niezależność od rozumu. Od tego oni wszyscy są niezależni.

Wiedza publicystyczna w kwestii przestępstwa Kaczyńskiego jest wiadoma, dopuścił się przekroczenia prawa.

W kwestiach prawnych sprawa nie jest oczywista. Gdyby śledztwo przeprowadzono skrupulatnie, prezes PiS byłby winny.

Ale mamy PiS u władzy, a Zbigniewa Ziobrę prokuratorem generalnym. Można założyć z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, iż śledztwo to będzie zacieranie śladów popełnienia czynów wbrew prawu, niegodnych.

Kaczyński popełnia czyny niegodne wypowiadając się. Ale za słowa nie idzie się siedzieć, ale za wywieranie nacisków wbrew zapisom prawnym, owszem. Kaczyński teraz nie beknie, ale kto wie, co będzie w przyszłości.

Przecież nie zatrą wszystkich śladów, nie zatrą ich w ludziach. Coś mi się widzi, że oliwa, która teraz wypłynie, albo w przyszłości, może zatopić prezesa w jakimś wyroku skazującym.

Kaczyńskiemu przydałby się odpoczynek od kłamstw w jakiejś ciepłej przytulnej celi, aby przemyślał swoje zło.

Więcej >>>

czwartek, 18 sierpnia 2016

Marta Kaczyńska, znawczyni militariów, niczym markietanka


Narodowy nierób Marta Kaczyńska, "zasłużyła" się tym, że rodzice zginęli pod Smoleńskiem, z tego tyułu poczuła ekspertem od wojskowości.

Sierota po "polegniętych" (wg A. Macierewicza) jako felietonistka pisze w tygodniku Karnowskich, utrzymuje, iż Wojsko Polskie posiada za mało szabel.

Młodych trzeba brać w kamasze, powrócić do obowiązkowej służby wojskowej.

Nie podoba się jej profesjonalne wojsko, sierota po polegniętych uważa, że lepsze jest wojsko szwejków z przymusu.

Pacjenta Macierewicza mamy na czele obrony narodowej, jako Szweja, a pod nim mieliby być szwejkowie. Co zatem stałoby się z Wojskami Obrony Terytorialnej?

Jak to - co? Wszak pomysł od początku jest taki, aby tych ochroniarzy i kiboli rzucić przeciw KOD, przeciw protestującym.

Kaczyńskiej marzy się rola markietanki. Kobiet przy wojsku, które miały do spenienia wiele funkcji, ale jedną najbardziej istotną rolę.

Patrząc na jej warunki i urodę, rzeknę, że i do tego się nie nadaje. Może być markietanką przy zramolałym Macierewiczu. Ot, co.

A może chce dostać złoty medal od Macierewicza, jak Misiewicz?

Więcej >>>

środa, 17 sierpnia 2016

Bielan z pawiem, tak mu wdrukowali. Myli się mu wszystko, gdy ma wypowiedzieć coś od siebie


Gdy już PiS odejdzie - a nie jestem taki pesymistą, jak Kazimierz Kutz - trzeba pomyśleć o jakiejś umowie nie tylko międzypartyjnej, ale przede wszystkim obywatelskiej, by nie dopuszczać do publicznych synekur takie postaci, jak Adam Bielan.

Nie tylko niewartościowe intelektualnie, ale przede wszystkim pokraczne moralnie. Bielan to taki Zbigniew Stonoga, ten sam styl i poziom argumentacji wypowiedzi. Człowiek jest mieści się cały w słowach, bo w nich zawartość jego czaszki i przede wszystkich moralności, w tym wypadku brak jej, amoralność.

Za sprawą Bielanów, Stonóg, Pięt, tudzież innych osobników bielanopodobnych - sfera publiczna stała się ich domem publicznym.

Wydalą z siebie każdą niedorzeczność, bo niczego w sobie nie mają, a tylko wdrukowane komunikaty dnia. W istocie jest to li tylko rzyg na rozum - i z tym bieżą do mediów - artykułują się jako pawie. Puszczają pawia na nas, na przyzwoitość, inteligencję.

Acz nie dziwię się Piotrowi Kraśce, że zaprosił Bielana, bo kogoś trzeba, bo w PiS pustynia, tak mają ci beduini intelektu. Do Bielana pasuje każda metafora degradująca, bo to taki człowiek.

I wydalił z siebie Bielan, iż spór o Trybunał Konstytucyjny jest sporem politycznym. Tak mu kazali powiedzieć.

Trzeba tych stonogów Bielanów, którzy bieżą do mediów ze swoimi pawiem pomyśleć, aby kiedyś - dzisiaj piszę na zaś - ich nie dopuszczać do Sejmu, Senatu, bo to synekury w przestrzeni publicznej, w tym naszym domu, który robią publicznym, wg nich wszystko można, nawet mówić takie brednie.

Chłopię nie rozumie, że spór polityczny nie wpisuje się do Konstytucji, jako gwaranta prawa. Do Konstytucji jest wpisane niewywiązywanie się z przestrzegania prawa przez premiera, ministrów i prezydenta.

I wówczas to jest spór polityczny, a tak naprawdę prawny, który otrzymuje należne mu miejsce - Trybunał Stanu.

Taki Kononowicz to geniusz przy Bielanie, bo ten powiedziałby, że chodzi o to, aby nie było niczego. A Bielan rzecze, aby nie było prawa, rozumu, sensu, bo takie wdrukowane zostały mu komunikaty, które w mediach puszcza pawiem.

Beztalencie!

Więcej >>>

wtorek, 16 sierpnia 2016

Idzie czarne, pisowskie, kler z brzytwą


Wywiad z Kazimierzem Kutzem publikowany w "Newsweeku" jest bardzo smutny, a wręcz przygnębiający. Jego wymowa może odebrać chęć do czegokolwek.

Ale by wydobyć się z dna, trzeba po tym dnie przejść się, aby ocenić, dlaczego zeszliśmy na dno. Na tym dnie znalazła się Polska, staliśmy się krajem, którego "nie ma za co dziś kochać".

Mówi to artysta, wrażliwiec, szczególnie naznaczony Polską. A artyści to sejsmografy czułości, oni pierwsi otrzymują znaki, co jest z nami nie tak, ze względów swojej wrażliwości i wiedzy.

Kutz ocenia, że tak łatwo PiS-u się nie przepędzi, że politycy tej partii umiłowali dno i będą je pielęgnować w narodzie, swój elektorat osadzać najniżej, bo taka ciemnota jest łatwa do sterowania, do zamulania.

Antoni Macierewicz będzie uprawiał "patriotyzm cmentarny", a Jarosław Kaczyński żywił się własnymi kompleksami, bojaźnią do świata i szerzył swoją wilkość wśród mniejszych od siebie, krasnalstwo ogrodowe.

Polska pod PiS-em stanie się zaściankiem, który będzie walczył z obcymi i będziemy zajmować się tylko swoimi problemami, własną kurduplowatością.

No i Kościół, który miał względne sukcesy w historii, dzisiaj odcina tylko kupony i pilnuje swojej niebieskiej synekury obietnic po śmierci.

Idzie przede wszystkim narodowy terror. Tak widzi Kutz, czarno widzi, lecz ten wybitny artysta zawsze tryskał optymizmem. Dzisiaj widzi czarno.

Idzie czarne, pisowskie, kler z brzytwą, jak ks. Jacek Międlar.

Więcej >>>

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Macierewicz! Wojsko Polskie nie składa się z takich tchórzliwych postaci, jak ty. Jesteś zaprzeczeniem polskiej odwagi. Czuć to aż nadto


Tak koncertowo rozwalić święto ważne dla każdego Polaka i pamięc o zwycięstwie osiągniętym ogromnym nakładem sił i talentem Józefa Piłsudskiego, a przy tym dzień ważny dla każdego noszącego dzisiaj, w przeszłości i przyszłości mundur polskiego żołnierza, może tylko Antoni Macierewicz.

Człowiek, którego nie powinno być w sferze publicznej. Nigdy.

M. nagrodził swojego - ofermę jezyka polskiego - rzecznika po kilku miesiącach służby kłamstwu, ciągłych wpadek, a zaczynającego od słynnego "najazdu" z wytrychem na lokal NATO.



Przepraszam, ten Misiewicz wyglada jakby tuczył się w rzeźni, albo był rzecznikiem dobrze prosperującej rzeźni.

Tempo samonagradzania się pisowców może skutkować, jak w podobnie zarządzanych armiach typu sowieckiego.


A te słowa o "ofierze krwi prezydenta Lecha Kaczyńskiego", o której nigdy nie zapomni żaden polski żołnierz, świadczą tylko o jednym.

O tym powie ministrowi obrony każdy psycholog, a zwłaszcza psychiatra. Mianowicie Macierewicz ma kompleks, iż nie załapał się z Lechem Kaczyńskim na tę "ofiarę".

Dlaczego M. tak uciekał z Katynia, iż ten smród do tej pory za nim się ciągnie i jedzie od niego, gdy wystawi gdziekolwiek swoją facjatę.

Macierewicz, musisz wiedzieć, iż żołnierze Wojska Polskiego to nie są tacy tchórze, jak ty. Jesteś zaprzeczniem polskiego żołnierza.

Nie jesteś ministrem obrony naszego kraju, tylko przed tobą trzeba bronić Polski.

Trudno się nie zgodzić z Tomaszem Lisem.


Więcej >>>

niedziela, 14 sierpnia 2016

Sasin, zagubione ogniwo. Lechowi Kaczyńskiemu należy się antypomnik


Jacek Sasin to polityk, który nie powinien polskiej polityce się zdarzyć, to człowiek, który nie powinien być nazywany politykiem.

To zagubione ogniwo ewolucji polskiej demokracji, która zawsze będzie niedojrzała i zagrożona autorytaryzmem, gdy tacy Sasinowie będą się zdarzali.

Można na jego przykładzie ukuć obraz kogoś zniszczonego mentalnie, niedysponowanego intelektualnie i postaci z lewymi półkulami mózgowymi, czyli tzw. lewymi rękami.

A jednak jest ktoś taki. Nie ma poczucia wstydu i pcha swoją charakterystyczną twarz przed sitko i na ekran.

Czy polityka musi być tak zdegradowana, aby tolerować Sasinów?

Oto zagubione ogniwo powiedziało w "Ławie polityków", iż w "sprawie pomników smoleńskich nie chcemy wojny".

Ależ chcecie, drogie Ogniwo Sasin. Wszak chodzi o pomnik dla Lecha Kaczyńskiego, a nie dla pozostałych ofiar, które dały się złapać na lep wyjazdu do Katynia.

Jak można stawiać pomnik temu, który odpowiada za katastrofę smoleńską?

Może jeszcze ważniejsze pytanie. Kiedy Polacy przestaną stawiać pomniki swemu nieudacznictwu i łamagom, w tym wypadku hekatombie?

Pomniki należą się wielkim kreatorom, tym, którzy przysparzają nam dobra. Mickiewiczom, Gombrowiczom, Wałęsom, a nie lebiegom, kłamcom.

Lechowi Kaczyńskiemu należy się antypomnik. Można pomyśleć o jego formie, jak miałby wyglądać. Ale do takiego kreatywnego myślenia nie nadaje sie takie ogniwo, jak Sasin.

I skąd miałby o tym wiedzieć Sasin? Człowiek, którym najwyżej można straszyć niegrzeczne dzieci, acz dzisiaj wychowanie nie ucieka się do takich metod, aby wychowywać przez zło i zmory estetyczne.

Więcej >>>

sobota, 13 sierpnia 2016

Macierewicza haft smoleński


To już jest obrzydliwe, wszędzie Antoni Macierewicz częstije swoimi wymiocunami smoleńskimi.

Nawet w Kielcach, gdzie obchodzony był słynny marsz I Kampanii Kadrowej Józefa Piłsudskiego z 1914 roku.

Nawet tam odczytano tzw. apel smoleński. Macierewicz puścił pawia Lechem Kaczyńskim, co ten oferma miał wspólnego z Piłsudskim.

To był ciura, a tchórz Macierewicz w zastępstwie Kaczynskiego puścił pawia.

Ten obyczaj staje się obrzydliwy. Kiedyś trzeba będzie włożyć obrzydliwą twarz Macierewicza, diabelską, w wymiociny.

Niech zeżre to zło, nierób, który nic nie potrafi, tylko czynić zło. Oferma Lech Kaczyński odpowie za spowodowanie katastrofy smoleńskiej, zapomnieniem, a Macierewicz wraz ze swoim sponsorem politycznym Jarosławem Kaczyńskim, przeklęciem z historii Polski.

Więcej >>>

piątek, 12 sierpnia 2016

Czy Kurski jest idiotą? - Adamowicz całkiem zgrabnie zdefiniował tę osobę i przypadłość braku inteligencji. Na tym przykładzie i jako taką


Polacy mają kłopot. I to ogromny. Na podstawie jednego polityka PiS zdefiniowany został problem ogromnej większości osób w tej partii.

Jacek Kurski został nazwany przez prezydenta Gdańska, Pawła Adamowicza, "idiotą". Czy wielce się pomylił?

Ależ gdziekolwiek Kurski się odezwie ("zadziamga"), jest to idiotyczne. TVP nie jest do oglądania, bo jest udiotycznie robiona. To nie tylko kwestia braku talentów samego Kurskiego i wypierdków z TV Trwam u TV Republika. Bóg (niebyt) im nie dał, ani natura.

Jeżeli wejdzie w życie ustawa, która zobowiąże Polaków do łożenia podatku na pisowską propagandę, szybko spotka się z obywatelskim odrzuceniem, niesbordynacją, peawnym zaskarżeniem w unstytucjach porządku rozumu i nie zapłaceniem na "idiotów". Do roboty, osiłkowie bezrozumu.

Kurski i tak skończy tam, gdzie kończą "idioci". W "przytułku" dla idiotów o gumowych ścianach i koniecznie bez klamek, aby nie straszył swoją facjatą..

Jego IQ jest na marnym poziomie, w stanach średnich Kononowicza, a przy tym facet jest impotentem kreatywnym. Nie staje na wysokoścu samodzielnego zadania.

Za idiotów typu "Kurski", a przede wszystkim za Kaczyńskiego, wszyscy zapłacimy, my, Polacy. Nierobów dopuściliśmy do decyzyjności, a ci tylko potrafią szabrować dobro wspólnego i jak Kurski, dziamgolić niedorzeczniości.

Adamowicz powiedział to, co Kurskiemu zasłużenie się należy. Ot, co!

Przeprszam! Tego ne powinno się pisać. Ale tzreba. Mus taki. Na pytanie "jak wygląda idiota?" można tylko odpowiedzieć: "jak Kurski".

Więcej >>>

czwartek, 11 sierpnia 2016

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego przywraca stan konstytucyjności


Wojna PiS z Trybunałem Konstytucyjnym jest szkodliwa dla Polski. Ucierpi kraj, skutki znuszczeń długo będą odczuwalne.

Kiedyś odczują to także Andrzej Duda i Beata Szydło, bo odpowiedzą przed Trybunałem Stanu, ale przestępcy zawsze odpowiadają - i powinni mieć świadomość działania na szkodę.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest jasny i gdyby był respektowany byłby natychmiastowym uzdrowieniem dla Polski, dla polskiej polityki.

Ten wyrok przyniósłby poprawę zdrowia prawnego, bo przywraca konstytucyjność. Wystarczy zaprzysiąc 3 sędziów i opublikować wcześniejsze wyroki.

Trudne?

Dla przestępcy - a takim jest PiS - trudno przyznać się do działania niezgodnego z prawem. Przestępca idzie w zaparte, PiS wykręca ręce Trybunałowi Konstytucyjnemu, trzyma go na muszce.

Prawa i demokracji nie można zabić, rozumu nie można zabić, nie można go wykręcić. Na PiS, na Kaczyńskim i jego pacynkach widzę cień krat, widzę krzyż na ich obliczach.

Tak zawsze płacą zaprzańcy mojej ojczyzny. Mojej Polski, a nie powykręcanej i zastraszonej. Polski otwartej.

Więcej >>>


środa, 10 sierpnia 2016

Kaczyńskiego telewizja jednego widza


Telewizja - jeszcze niedawno publiczna - pokazała mszę z okazji miesięcznicy smoleńskiej. Radość na twarzy prezesa Jarosława Kaczyńskiego nie była przez niego skrywana. Wystąpił w tym cyrku w roli głównego klowna.

Telewizja robiona przez Jacka Kurskiego jest skrojona pod jednego widza - prezesa.

Czekamy teraz na regularne transmisje z walk z bykami, bo to Kaczyński ogląda przed snem.

Kurski walczy o to, aby być swoim następcą na fotelu prezesa TVKacz. Fortelem na fotel.

Potem można spodziewać się, że będzie "Taniec na lodzie z bykami", a może serial historyczny "Kaczyńscy pod Gruwaldem".

A może nawet porno: "Kaczyński i jego trybunałki", bądź "Kaczyński i jego konstytucjonałki".

Nie wiecie, kto to "trybunałki", "konstytucjonałki"? To takie podmioty demokratyczne do gwałcenia. W dzień i w nocy.

Więcej >>>

wtorek, 9 sierpnia 2016

Kaczyński w trzech osobach u Orbana


Po krótkim wypoczynku nad morzem u Joachima Brudzińskiego, Jarosław Kaczyński poleciał na Węgry do premiera tego kraju Viktora Orbana.

Jako kto, jest tam prezes PiS, Kaczyński? Bynajmniej nie jako poseł.

Jako że nie ma prezydenta, premier, ani szefa dyplomacji, toteż śmiało możemy orzec: poseł Kaczyński jest w delegacji w trzech osobach: jako prezydent, premier, minister spraw zagranicznych.

Takie brzemię nosi na swych barkach prezes. Będzie obgadywał z Orbanem sytuację w Unii Europejskiej ws. uchodźców i po Brexicie.

Rozmawiają zmarginalizowani, niemal wykluczeni politycy reprezentujący swoje kraje. Rozmawiają ci, którzy nic nie mają do gadania w UE, bo do takiej sytuacji doprowadził rząd PiS.

Jesteśmy w oślej ławce, a Kaczyński w Budapeszcie rozmawia, jako osioł z drugim osłem.

Z osłem nikt znaczny w Europie nie chce rozmawiać. A poza tym wstyd dla Dudy, Szydło i Waszczykowskiego, są pominieci przez prezesa swojej partii. Są dla niego tylko matrionetkami.

Jaka partia, takie osły.

Więcej >>>

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

TVP w gnilnym stadium, lecz Kurski nie czuje żenady


Jacek Kurski w wywiadzie dla "wSieci" obnaża się bez żenady, bo wie, że jego sytuacja zależy tylko od jednego człowieka, prezesa PiS.

Tak zachwala swój "obiektywizm": "Kiedy zostawałem prezesem TVP, Nowoczesna remisowała z PiS 27-29, dziś po przywróceniu elementarnego pluralizmu, jest 40-15.

Wysiłkiem "obiektywizmu" Kurskiego PiS zdobyło przewagę nad Nowoczesną. Przestrzega Kurski - pośrednio Czabańskiego:

"Gdyby udało się rozchwiać TVP, poparcie dla obozu zmian spadłoby o kilkanaście procent".

Czyli wara od odsuwania Kurskiego od władzy, bo jego "obiektywizm" to kilkanaście procent dla PiS więcej.

Pogłębiony "obiektywizm" wg Kurskiego: rola mediów publicznych to nie jest dbałość o "rzetelne ukazywanie całej rożnorodności..." (itd.), ale dbałość o wyniki partii rządzącej.

Kurski nie dba o oglądalność TVP, ale o słupki poparcia dla PiS. I tak TVP w półroczu 2016 straciła ogólnie ponad 2 proc., lecz wielki spadek zanotowały serwisy informacyjne. I tak rok do roku straty "Wiadomości" TVP1 wynoszą 10 proc., "Panoramy" TVP2 - 17,5 proc., "Tele Expressu" ponad 25 proc.

Wywiad obnaża Kurskiego, który nie robi ani telewizji publicznej, ani narodowej, ale partyjną, a on sam sprzeniewierza się zapisom ustawy, czyli prawa.

Na polu informacji mamy zakłamanie i bezprawie. Czy kogoś jeszcze dziwi? Dziwić może to, że przechodzimy z tym do porządku, stwierdzając, że PiS to bezprawie i niesprawiedliwość.

Tak psuje się Polskę, która wchodzi w kolejne gnilne stadium.

(dane za: OKO.press)

Więcej >>>

niedziela, 7 sierpnia 2016

Kaczyński i rechot żab


Joachim Brudziński to prawdziwy towarzysz życia Jarosława Kaczyńskiego. Gdzie prezes, tam on, jego giermek, aktualnie: bosman.



Joachim Brudziński publikuje zdjęcia z prezesem na wakacjach. Kaczyński pływa jachtem na Pomorzu Zachodnim. Nie jest to morze, ale jezioro, albo zatoka.



Czy prezes nie boi się, że Ruskie znowu dadzą znać o sobie i jak brata Lecha, sprzatną?

Dajmy na to podpłynie ruska łódź podwodna, odpali rakietę typu "woda-tyłek Kaczyńskiego" - i co będzie?

Żadnej brzozy nie będzie, bo na wodzie nie rosną. Mam nadzieję, że Antoni Macierewicz został na brzegu i w razie czego poprowadzi komisję śledczą ws. winy Tuska i Putina.

Brudziński nie pisze, czy żaby rechoczą? Szkoda!

sobota, 6 sierpnia 2016

Rok Dudy, rok żałoby


Opozycja protestowała przed Pałacem Prezydenckim. Ale opozycję protestującą dzisiaj rozumiemy, jako KOD.

Była Nowoczesna, byli Młodzi Demokraci - przybudówka PO, lecz liczy się tylko KOD. Protest odbywał się w imię 1. rocznicy wstydu dla Polski, jaką jest prezydentura Andrzeja Dudy.

Trzeba się zaprzec rozumu, aby znaleźć pozytywy tej prezydentury. Nie zapieramy się jednak w sobie Polaka, polskości. Ale... Dida to jest głowa naszego państwa.

Więc jak to możliwe, że Polska jest bez głowy? Możliwe. Jak jeździec bez głowy. Polityka PiS robiona z głową po pachą.

Dla Dudy alegoryczny jest obrazek faceta, który chodzi w głową pod pachą i szyją się kłania prezesowi PiS.

KOD protestował z hasłami "Złomny Duda, strasznik demokracji", "Trybubał za Trybunał", "Duda obłuda".

Na protescie KOD zjawiła się podrzutka, podróbka (z pewnością made in PiS), Komitet Organizacji Demokratycznych.

Ci z krypto-KOD-u mieli na banerze: "Andrzej Duda jest kłamcą i krzywoprzysięzcą".

Duda dostał od protestującyh czerwone kartki, także rozstrzygnięty został konkurs na wytłumaczenie słowa "impeachment", zwyciężyło "Dudexit".

Rok prezydentury Dudy, to smutna rocznica, żałoba, która zwykle tyle trwa. Rok niszczenia demokracji, podczas którego Duda okazał się wspólnikiem Kaczyńskiego.

Odpowie za to, za Trybunał Konstytucyjny czeka go Trybunał Stanu

Więcej >>>

piątek, 5 sierpnia 2016

Kaczyński patrzy na Rosję. Och, byłoby co demolować, och



Amerykańskie media są bezlitosne dla Jarosława Kaczyńskiego. "Washington Post" znowu prezesa porównuje do Putina.

Polska była wzorem dla krajów Europy środkowo-wschodniej. Przestała być, bo prezes zaczyna w Polsce wprowadzać samodzierżawie. Na razie łagodnie, ale na jutro planowane są obostrzenie.

PiS zapowiada kolejną ustawę naprawczą o Trybunale Konstytucyjnym, która ma być tak naprawdę nie tylko odbierająca wszelkie przywileje sędziom, ale ich prześladująca.

To się dzieje. Elity są chwytane za twarz, a jak będzie głowa narodu w imadle reżimu, to lud ciemny wszystko kupi.

Judy Dempsey - a nie Anne Applebaum - pisze, iż "obecny kierunek obrany przez PiS cieszy jednego przywódcę: Władimira Putina".

Kaczyński może przełykać ślinkę:

Hm, hm, Rosja to coś, tam to byłoby, co demolować. Och, a Polsza to mały kraj. Na globusie nawet nie widać.

Lecz nie ma się z czego śmiać. Dopiero teraz Kaczyński i PiS przystępują do wyprowadzania demokracji, a zaprowadzania swoich reżimowych porządków.

Czy im się uda?

A Andrzejowi Dudzie mija rok prezydentury. Miał się podać do dymisji właśnie po roku, gdyby nie przestawił projektów uchwał w sprawie obniżenia wieku emeryalnego i kwoty wolnej od podatku. I co, nie ma projektów, ale przede wszysktim nie dysmisjonuje się.



Więcej >>>

czwartek, 4 sierpnia 2016

PiS: Soloch jako Szwejk w BBN


Degradacja Polski pod rządami PiS przebiega "sprawniej" niż można było się spodziewać. Wiadomo było, że ta partia jest zagrożeniem dla prestiżu Polski i dla przestrzeni publicznej w kraju.

Żeby jednak tak szybko im szło rujnowanie, nikt się nie spodziewał. Cudotwórcy ruin!

Oto postać takiego wiernego, ale miernego Pawła Solocha. Przeprowadzam szybką sondę wewnętrzną wśród czytelników mojego blogu.

Odpowiadasz na pytanie, które zadam, w duchu swoim przyznajesz sobie punkt, bądź nie.

Oto pytanie. Kto to jest Soloch (a nie żaden Solorz):

a) kuchta w restauracji "Hipopotam" niedaleko krakowskiego Wawelu, który głosuje na PiS,

b) pracownik biurowy kopalni soli "Wieliczka", wegetarianin, acz znajomy Waszczykowskiego,

c) zausznik Andrzeja Dudy, który nie posiada talentów, za to pracę na państwowym, aby szarpać z naszych podatków?

No, co zgadliście? Bo ja - nie.

Soloch jest szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Ten zausznik wyartykułował, że - achtung! achtung! - "państwo polskie nie jest już teoretyczne".

Czy on pozamieniał się głową z Kononowiczem? Pewnie - tak, acz podejrzewałbym Kononowicza, iż przeczytał Tomasza Manna "Zamienione głowy", niż zausznika Dudy.

Polska za PiS - zauszniku Solochu - spadła we wszystkim, a nie w teorii. To nas w Unii Europejskiej, w USA wskazują, jako z oślej ławki - tak zdegradowało nas PiS - spadliśmy z poziomu z prymusa do osła.

A taki Soloch bredzi jakieś zdania. Gdyby Bartłomiej Sienkiewicz spotkał Solocha ze szczotką do czyszczenia butów, to natychmiast pojawiłbym się w okolicy jako dżinn i namawiał Sienkiewicza, by nie pozwolił Solochowi na czyszczenie mu butów.

Soloch w BBN może robić za Szwejka i to tylko w sytuacji, gdy jest po lewatywie. Jeszcze jedna groteskowa postać PiS.

Więcej >>>

środa, 3 sierpnia 2016

Magierowski, na wariograf!


Podziwiam ludzi, którzy bez zmrużenia oka potrafią kłamać. A nawet bez zaczerwienienia na facjacie. Dzięki tej umiejętności kłamców zawodowych Andrzej Duda wygrał wybory.

Kłamał, jak najęty! Teraz sypią się kłamstwa, jak pakuły z pacynek. Kłamał w oczy Barackowi Obamie, więc dziennikarze amerykańscy pokazali mu pakuły kłamstwa, zatem miał się Duda z durna.

Acz Duda robi z urodzenia i wychowania takie miny z durna, oczy robią mu się jak guziczki u misia pacynki, cofa dolną szczękę, niby szufladę, aby nie pokazać kłamstwa na języku, ale w dobrych telewizorach widać, że pąsowieje, jak panienka z telewizyjnego okienka. Gdyby zajrzeć mu w gębę, to zobaczylibyśmy czarne podniebienie.

Taką robi Duda durnowatość na twarz, kolokwialnie mówi się też: robi z gęby cholewę.

Duda za rzecznika ma dziennikarza kiepskich lotów, Marka Magierowskiego, ten nielot też robi stale minę "durnowatość Dudy".

Oto zrobił durnowatość - a oprócz tego Magierowski jest nieurodziwy, nie wystawiałbym takiej facjaty w mediach - gdy mówił o z projekcie ustawy dla frankowiczów w sprawie przewalutowania kredytów.

Magierowski durnowatość Dudy wypowiedział słowami: "Jest to pierwszy etap".

Nie ma żadnrgo pierwszego etapu, bo albo jest przewalutowanie, albo nie ma. Co to za pierwszy etap, gdy ten właściwy drugi ma być za rok?

Duda kłamał w trakcie kampaniii prezydenckiej, że ustawa dla frankowiczów będzie zaraz. Na razie owo zaraz trwa rok. Rok. a jak dodamy jeszcze rok, będzie dwa lata.

Oczywiście, za rok nie będzie też żadnej ustawy, bo to przesuwanie w czasie, ucieczka od odpowiedzialności. Tchórzostwo. Za rok Duda może stanąć pod Trybnałem Stanu, jak domaga się KOD. I tak będzie.

Duda mówił o obietnicach dla frankowiczów: "One nie są trudne do dopełnienia, bo to bzdury, że nie ma pieniędzy."

Magierowski jak Duda robi durnowatość Dudy, nie jąka się, gdy kłamie, nie czerwieni na swej brzydocie.

Przydałoby się Magierowskiego posadzić na wariograf. Są też "wariografy", gdzie nie puszcza się kilku wolt, ale tysiące wolt, taki przysmażony klient jak Magierowski od razu prawdę puściłby nie tylko w portki, lecz także gebą

Starożytni Polacy stosowali ponoć najlepszy wariograf, jak im taki Niemiec typu zakłamanego Magierowskiego się trafił, po prosti obcęgami wyrywali paznokcie i pytali, czujesz przepływające napięcie, zaś pytanie zasadnicze brzmiało:

- Mów prawdę, kto zwyciężył pod Grunwaldem.

Ale mamy takich nielotów, jak Magierowski, ludzi bez talentów, nierobów, którzy nie znaleźliby pracy w żadnym prywatnych biznesie, za to paskudzą kłamstwa za naszych padatków.

Magierowski, na wariograf - marsz! Kłamco, który robisz z gęby kalosz. I nie patrz do Wikipedii, kto zwyciężył pod Grunwaldem!

Więcej >>>

wtorek, 2 sierpnia 2016

Ziobro zezwala niszczyć nagrobki


Zbigniew Ziobro zezwolił na niszczenie nagrobków, bo tym jest żądanie ministra sprawiedliwości, aby zwolnieni zostali z aresztu dwaj młodzi ludzie, zatrzymani za namalowanie czerwonej gwiazdy i napisu "Kat" na nagrobku Bieruta.

Policja zatrzymała, Ziobro zwolnił. Czyli w Polsce niepotrzebna jest policja, bo nie może walczyć z przestępcami.

Tym samym Ziobro pozwala przestępcom na niszczenie innych nagrobków, byle im nie podobał się zmarły.

Ziobro nie ma jeszcze nagrobku, ale ma jego ojciec, ma także brat prezesa PiS, Lech Kaczyński.

Byle mieć negatywne emocje, farbę i chęć czynu niszczącego - to jakieś nowe rozumienie prawa i działanie państwa prawa.

Tak działa bezprawie PiS.

Wyznaczona została premiera innego zakłamania, o wiele gorszego, smoleńskiego. Premiera filmu "Smoleńsk" odbędzie się 9 września.



Więcej >>>