poniedziałek, 8 sierpnia 2016

TVP w gnilnym stadium, lecz Kurski nie czuje żenady


Jacek Kurski w wywiadzie dla "wSieci" obnaża się bez żenady, bo wie, że jego sytuacja zależy tylko od jednego człowieka, prezesa PiS.

Tak zachwala swój "obiektywizm": "Kiedy zostawałem prezesem TVP, Nowoczesna remisowała z PiS 27-29, dziś po przywróceniu elementarnego pluralizmu, jest 40-15.

Wysiłkiem "obiektywizmu" Kurskiego PiS zdobyło przewagę nad Nowoczesną. Przestrzega Kurski - pośrednio Czabańskiego:

"Gdyby udało się rozchwiać TVP, poparcie dla obozu zmian spadłoby o kilkanaście procent".

Czyli wara od odsuwania Kurskiego od władzy, bo jego "obiektywizm" to kilkanaście procent dla PiS więcej.

Pogłębiony "obiektywizm" wg Kurskiego: rola mediów publicznych to nie jest dbałość o "rzetelne ukazywanie całej rożnorodności..." (itd.), ale dbałość o wyniki partii rządzącej.

Kurski nie dba o oglądalność TVP, ale o słupki poparcia dla PiS. I tak TVP w półroczu 2016 straciła ogólnie ponad 2 proc., lecz wielki spadek zanotowały serwisy informacyjne. I tak rok do roku straty "Wiadomości" TVP1 wynoszą 10 proc., "Panoramy" TVP2 - 17,5 proc., "Tele Expressu" ponad 25 proc.

Wywiad obnaża Kurskiego, który nie robi ani telewizji publicznej, ani narodowej, ale partyjną, a on sam sprzeniewierza się zapisom ustawy, czyli prawa.

Na polu informacji mamy zakłamanie i bezprawie. Czy kogoś jeszcze dziwi? Dziwić może to, że przechodzimy z tym do porządku, stwierdzając, że PiS to bezprawie i niesprawiedliwość.

Tak psuje się Polskę, która wchodzi w kolejne gnilne stadium.

(dane za: OKO.press)

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz