niedziela, 31 lipca 2016

Prawicowe tygodniki. Który z nich osiągnął wyższy poziom dna?

Prawicowe tygodniki ścigają się, który osiągnie wyższy poziom - dna.

Nie mnie rozstrzygać, czy na dzień rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego - 1 sierpnia - bardziej "patriotyczny", "powstańczy", jest tygodnik "wSieci", czy też "Do Rzeczy".

"wSieci" obawiają się, że twarze PiS będą służyć za tarcze strzelnicze. Czyli obawiają się jakiegoś Szakala.


Z kolei "Do Rzeczy" na okładce przekonuje, że skansen PiS jest patriotyczny, tradycyjny i nie powinien śmierdzieć.


Nie jest winą kogokolwiek, że "dziennikrze" tych dwóch tygodników nie dostali za grosz talentu, bo jedni mają paranoją z polowaniem Szakala, a drudzy ze swoimi skarpetami, które należy prać, a nie pisać o smrodzie własnym.

Więcej >>>

sobota, 30 lipca 2016

Szydło pokrętna i niechrześcijańska


Beata Szydło niczego nie zrozumiała z nauk papieża Franciszka. Dlaczego?  Premier o uchodźach powiedziała w Radiu Kraków (warto przeczytać fragmenty tego pokrętnego wywiadu):

"Polska może dziś zaoferować pomoc właśnie w ten sposób i jednocześnie przyjmować obywateli Ukrainy, którzy do nas przyjeżdżają".

Co to znaczy "w ten sposób"? Mniejsza.

Papież Franciszek nie mówił o Ukraińcach, o Czechach też nie, mówił o uchodźcach z Bliskiego Wschodu, gdzie odbywa się ludobójstwo.

Szydło jest intelektualnie słaba, ale i ona pojmuje, jak jest zakłamana. Bo uchodźacami są Polacy, którzy zostali "właśnie w ten sposób" przyjęci w Niemczech, USA, w Wielkiej Brytanii, etc.

W Polsce żaden Ukrainiec nie ma statusu uchodźcy. A jaki to status - niech Sztdło sobie poczyta. O statusie uchodźcy nie piszą w statucie PiS - to mogę tej niezgule podpowiedzieć.

W tej chwili z Polski uchodzą Polacy przed PiS-em, przed spotwornieniem sfery publicznej, przed takimi publicznymi zakłamanymi postaciami, jak premier i jej zwierzchnik Jarosław Kaczyński, bo Polska stała się pośmiewiskiem świata, a w kraju jest zatruta atmosfera.

Więcej >>>

piątek, 29 lipca 2016

Kaczyński kolejny raz popisał się swoją przeciętnością powiatowego dygnitarza


Jarosław Kaczyński nie rozumie Zachodu? Oczywiście! A gdzie byłaby okazja, aby mógł zrozumieć? W jakim otoczeniu?

Nigdzie nie był, bo się boi innych i Polaków. W kraju porusza się jak satrapa, czterech ochroniarzy stoi na straży jego małości.

Prezes odezwie się o polskiej tradycji, kulturze, literaturze, to słychać, iż to dygnitarz sowiecki średniego szczebla. I sekretarz PZPiS powiatu Brzeszcze.

Takie są wyróżniki Kaczyńskiego. Wywiad dla niemieckiej bulwarówki "Bild" kompromituje jego. Czy Polskę? Przeciętny Niemiec, bo taki czyta "Bilda" może sformułować twierdzenie: ależ Polacy są durniami.

Fakt! Polacy wybrali takiego "durnia", tj. jego pacynki. Wywiad został udzielony z jednego powodu, aby prezes PiS powiedział o Komisji Europejskiej i wdrożeniu przez nia 2. etapu kontroli praworządności:

"To nic innego jak radosna twórczość ku uciesze KE i jej urzędników".

Demokracja, wolność obywatelska - to radosna twórczość - dla tego średniaka. Ale to my takiemu nie posiadającemu względnie głębokiego intelektu pozwoliliśmy na uprawianie polityki centralnej.

I robi nas w jajo.

Na szczęście jest KOD, który sekunduje Komisji Europejskiej i będzie odliczał 3 miesiące, jakie dostały pacynki Kaczyńskiego, aby Polska powróciła do "radosnej twórczości", czyli do demokracji, a nie tkwiła w skamielinie PRL PiS.


Więcej >>>

czwartek, 28 lipca 2016

Tytani PiS: Szymański i Czarnecki. Referenci


Skąd w PiS znajdują takiej postury intelektualnej Herkulesów, jak Konrad Szymański? To tytan znany tylko swojej mitologii.

Otóż ten tytan orzekł, że "Komisja Europejska nie dostrzegła wyraźnej poprawy wokół Trybunału Konstytucyjnego". No i powiedział.

Szymański to jakiś referent z gminy pod Rzeszowem, bo tam PiS rządzi.

Po takich referentach trzeba będzie Polske sprzątać. Acz nie dziwię mu się. Za beztalencie zgarniać grube tysiące. Szkoda, że nie przeszły podwyżki, które już były zakplepane.

Referencie Herkulesie, tytanie Szymański, poprawę to ty masz w portfelu, a powinieneś być na bezrobociu, nie tylko z powodu marnych walorów intelektualnych, ale przede wszystkim charakterologicznych.

Trybunał Konstytucyjny zepsuł twój prezes Katastrofa Kaczyński (Jarosław).


Jeszcze lepszy był Ryszard Czarnecki, który wygląda, jak wygląda. Otóż ten tytan po ogłoszeniu postanowienia przez Komisję Europejską rzekł :"Niech zainstalują alkomaty przed swoją siedzibą".

Co o takich tytanach powiedzieć? Czego się naćpali? Czegokolwiek sie najarali, to tacy ludzie nigdy nie powinni zaistnieć w przestrzeni publicznej. W polskiej przestrzeni, w sowieckiej - owszem, to ich proweniencja.

Takich ludzi się wymiata. Na szyfelkę i na śmietnik! Bez pojęcia o profesjonalizmie, polskości, honorze i bez krzty talentów!

Więcej >>>

środa, 27 lipca 2016

PiSlandia - chory człowiek Europy dostał 3 miesiące na wyzdrowienie. Takie L4


Komisja Europejska w stosunku do chorego człowieka Europy PiSlandii wdraża drugi etap kontroli praworządności. Choć wiceszef KE Frans Timmerman powiedział, że PiS jest na dobrej drodze, to jednak jest to li tylko językiem dyplomatycznym.

Timmermans wymienił wszystkie zalecenia Komisji Weneckiej, które nie zostały przez PiS spełnione. Mianowicie nie opublikowano wyroku TK z 9 marca o niezgodności z Konstytucją poprzedniej ustawy naprawczej TK.

Czyli tym samym najnowsza ustawa jest jeszcze bardziej niezgodna z Konstytucją.

Po to PiS produkuje bubel ustrojowy, aby przykryć poprzedni bubel. Jest to po prostu bublowanie. Bublem ludzkim i politycznym jest prezes Jarosław Kaczyński i choćby nałożył kapelusz i wszedł na taboret pozostanie bublem.

Komisja domaga się też zaprzysiężenia 3 sędziów desygnowanych do TK przez Sejm poprzedniej kadencji.

PiS dostał czas trzech miesięcy. Buble mogliby postąpić bardzo prosto, odwołać to, co schrzanili. Lecz czy stać Bubel do przyznania się, że jest bublem?

To jest zagwozdka psychologiczna, która niedawna dała o sobie znać w przemówieniu Kaczyńskiego, iż PiS będzie stał na straży bezprawia.

Wymknęła mu się prawda? Psychologia twardo w tych okolicznościach twierdzi: co masz powiedzieć, powiesz, bo natura sama wyrzuci z ciebie.

Czy PiS zastosuje się do tego, wszak wystarczy jedna noc, nie potrzeba 3 miesięcy? Nie! Będzie w kraju zaprowadzane bezprawie.

PiS dostał L4 - zwolnienie na 3 miesiące.

Więcej >>>

wtorek, 26 lipca 2016

Jak słowa papieża Franciszka zostaną przetłumaczone w telewizji narodowej?


PiS cofa nas w czasy chaosu, gdy nie było rozumu. A Stwórca nawet nie miał komu powierzyć wiary w siebie. Takie jest pandemonium pisowskie.

Tak też odczytuję słowa Krzysztofa Materny: "Polska wymyka się Stwórcy spod kontroli i wracamy do totalnego chaosu".

Podpowiem Maternie inne rozwiązanie. Stwórcę zastąpił Prezes, pandemonium, owszem, jest. Czekamy teraz, aby Stwórca Prezes stworzył Adama i Ewę.

Czy Adam i Ewa będą podobni do Mariusza Błaszczaka i Jolanty Szczypińskiej, a może jednak  do Beaty Szydło (proszę Prezesa, aby tę ostatnia stworzył z usuniętą przegrodą nosową, bo nie idzie słuchać tego gadania przez nos). A jak Prezes wypędzi Szydło z Raju, to gdzie się podzieje była premier? Hę?

A tak poważnie! Jak zostaną w "Wiadomościach" telewizji narodowej (TVP1 - dla przypomnienia) przetłumaczone słowa papieża Franciszka, który na pewno upomni się o uchodźców w swojej mowie do pielgrzymów na Światowych Dniach Młodzieży?

Pytam tylko retorycznie. Bo wiadomo, że przetłumaczą, jak słowa Baracka Obamy.

Wszak w telewizji narodu pisowskiego powiedziano, iż nie związki z tzw. Państwem Islamskim muzułmanina czynią terrorystą, ale zostaje terrorystą dlatego, bo jest muzułmaninem. Papież powie: chrześcijanin pomaga bliźnim, a zwłaszcza obcym potrzebującym, jakimi dzisiaj są muzułmanie uchodźcy.

W TVP1 przetłumaczą: katolicy z miłości pomagają potrzebującym, ale nie uchodźcom, bo są terrorystami.

Naród pisowski jest nieskomplikowany, bo zakłamany.

Więcej >>>

poniedziałek, 25 lipca 2016

Beaty Szydło roczek i na boczek. Rok, bo prezes ma taki foch


Jarosław Kaczyński zakomunikował, kiedy Beata "Eksperyment" Szydło zakończy służyć za pacynkę i powędruje do rekwizytorni PiS, czyli do jakejś pakamery przy Nowogrodzkiej.

Prezes stosuje sprawdzone formuły desygnowania na stanowiska wg recepty Józefa Piłsudskiego, a przepracowane przez Lecha Wałęsę.

Pisze o tym w autobiografii "Porozumienie przeciw monowładzy":

"Częste zmieniane premierów było przecież metodą Piłsudskiego, twierdził, że dobrym premierem można być tylko przez rok".

Przez rok w IV RP premierami byli Kazimierz Marcinkiewicz i prezes. A teraz jak będzie? Rok Szydło, a następnie prezesa rok? Zatem władza PiS upadnie pod koniec przyszłego roku, a Szydło oddana zostanie do rekwizytorni już pod koniec bieżącego roku.

Boże Narodzenie 2016 bez Szydło? Zatem obecna premier winna uczyć się poniższych formułek psychoanalitycznych. Może jej to pomoże, bo prędzej czy później czeka ją dużo ważniejszy egzamin z ekperymentu - Trybunał Stanu.

Roczek i na boczek.

Roczek - taki twój w karierze kroczek.

Rok - taki mam foch.

Więcej >>>

niedziela, 24 lipca 2016

IPN: Instytut Kłamstwa. Lech Wałęsa odmawia współpracy z kłamcami


PiS zamienił IPN w Instytut Kłamstwa Historycznego. W instytucję niewiarygodną, zakłamaną, jak prezes PiS.

W PRL-u nauka o historii nie była tak zakłamana, jak obecnie. Kłamstwo katyńskie zostało zamienione na kłamstwo o Jedwabnem, o Solidarności, o katastrofie smoleńskiej, itd.

PiS - a konkretnie Jarosław Kaczyński - załgał nam Polskę. Ojczyzna załgana nie jest Polską, jest okupowaną krainą.

Jak pozwoliliśmy, aby mali ludzie urządzali nam życie, którzy niszczą nas na zewnątrz, a w kraju łamią ludzi.

Lech Wałęsa orzekł, że nie będzie współpracował z IPN, w którym szefem jest dr Jarosław Szarek uważający, iż Jedwabne nie jest zbrodnią Polaków na Żydach.

W Kolegium IPN jest niejaki Krzysztof Wyszkowski, z którym Wałęsa od "zawsze" procesuje się, bo ten nie dostąpił złamania reżimu PRL, więc teraz mści się posądzając o agenturalność esbecką jednego z największych Polaków w dziejach naszego kraju.

Polskę dopadło zło, jak to nam zdarzało się w najnowszej historii: Niemcy w latach 1939-1945, PRL i teraz kaczyzm od 2015 - do kiedy (?).

Polacy dawali sobie radę, więc wyplenią tego nieprzyjaciela też. "Ciekawy" jest lider wrogiej formacji naszej ojczyzny: nie zna żadnego języka obcego (analfabeta "patriotyczny"), za ochronę  przed Polakami płacu rocznie milion zł.

Więcej >>>

sobota, 23 lipca 2016

Po Trybunale Konstytucyjnym kolej na Sąd Najwyższy. Zapanuje bezprawie PiS


Przyjęta przez Sejm trzecia "naprawcza" ustawa o Trybunale Konstytucyjnym jest unieważnieniem tej instytucji demokratycznej, broniącej Konstytucji.

W grudniu skończy się kadencja prezesa prof. Andrzeja Rzeplińskiego, więc TK zostanie całkowicie podporządkowany woli prezesa Kaczyńskiego.

Wówczas moc jego wili będzie obowiązującym w Polsce prawem i Konstytucją. Takie pokraczne rozumienie Nietzschego mieliśmy już w historii (nazizm).

Konstytucji może bronić Sąd Najwyższy, ale i on zostanie podporządkowany. Najprawdodobniej na jesieni dojdzie do paraliżu SN.

Wobec tego nastąpi bezprawie, które zaprowadzi nas do autokratyzmu, modelu ustrojowego wschodniego, satrapii.

Unia Europejska tę polskę żabę nie przełknie. USA? Zależy kto zostanie prezydentem. Jeżeli Donald Trump, to machnie na nas ręką.

Dla Polski zbawienna jest Hillary Clinton. Polska nieoczekiwanie może stać się bezbronna na arenie międzynarodowej. PiS osłabił nas w niespotykanym tempie.

Destrukcja będzie się pogłębiać, bo taka jest logika zawłaszczania. Strach się bać!

Więcej >>>

piątek, 22 lipca 2016

Krystyna Janda o błaźnie historii


Krystyna Janda udostępniła wpis nieznanego autora, który nie potrzebuje żadnego komentarza. My, ludzie wrażliwi bardzo dobrze go rozumiemy.


Upodlają nam Polskę.



Więcej >>>

czwartek, 21 lipca 2016

PiS puści nas z torbami i wykolei


Pewnie, że PiS puści Polskę z torbami. Nie tylko program 500+ jest na kredyt. Ogromną dziurę budżetową przyniesie obniżenie wieku emerytalnego, decyzja została przeniesiona na jesień przyszłego roku.

Do tego czasu wiele się może zdarzyć.

Ryszard Petru ma rację. Jak upadnie PiS - bo upadnie - kto przejmie władzę. Nowoczesna? Zbyt młoda partia. Platforma właśnie sie rozsypuje. A lewicy nie widać.

Politycy nie wykazują odpowiedzialności za Polskę, tylko za swoją karierę partyjną.

Charakterystyczne, ale bardzo groźne padły słowa z ust Beaty Szydło po spotkaniu 4. liderów Grupy Wyszehradzkiej:


"Unia musi wrócić do swoich korzeni".

To, że Szydło niespecjalnie wie, co mówi, jest wiadomym. Nie po drodze jej z językiem, logiką i politycznym planowaniem.

Niemniej ta Unia w "swoich korzeniach" była bez Polska. Unia się kształtowała i do dzisiaj nie doszła do swoich planowanych "korzeni", do federacji.

Ale tego nie wie Szydło. Bo skąd? Nie wie, kiedy zostaliśmy członkiem UE.

Oczywiście nie ona decyduje o polityce zagranicznej, to tylko trusia, prezes tupnie, ona drży, boi się.

PiS nas puści z torbami, ale PiS politycznie nas wykolei. A to nie w długiej perspektywie może znaczyć stracenie niepodległości.

Więcej >>>

środa, 20 lipca 2016

Kancelaria Dudy dopłacała do kasy państwa. Tak rżną w biały dzień ciemny polski lud


NIK zbadał gospodarność finansową w Kancelarii Prezydenta za ubiegły rok. I co? Kolejny raz wychodzi, iż politycy PiS prezentują najniższe instykty moralne. Tzn. wielkie braki w charakterze. Acz to nie dziwi, gdy obserwuje się Andrzeja Dudę od początku sprawowania funkcji głowy państwa. Jest człowiekiem złamanym.

NIK chwali Kancelarię Prezydenta, bo "nie stwierdzono niecelowego lub niegospodarnego wydatkowania środków publicznych".

W czym problem?

Kancelaria Prezydenta została przez personel Bronisława Komorowskiego przekazana ludziom Dudy w sierpniu 2015.

A w raporcie otwarcie personel Dudy zarzucał kancelarii Komorowskiego "brak planowania, chaos w zarządzaniu, wydawanie pieniędzy lekką ręką".

Co w istocie jest typową pisowszczyzną: kłamać, orżnąć, zagarnąć pod siebie.

Wystarczy porównać tylko dwie wielkości. W raporcie pisowskim dotyczącym sierpnia pisano, iż środki na wynagrodzenie zostały zużyte na cały rok na poziomie 99,6 proc.

Czyli ludzie Dudy komunikowali, że będą pracowali za darmo. A w zasadzie: niech z budżetu dadzą więcej szmalu.

A NIK pisze obecnie, że za cały rok na płace zużyto 96,7 proc.

Czyli ludzie Dudy nawet dopłacali do kancelarii. Śmieszne, prawda? To jest syndrom Nowego Tomyśla, gdzie Duda prywatnie chałturzył w podrzędnej uczelni, a z kasy sejmowej rwał szmal na delegacje.

W żywe oczy kłamią. Może to "ciemny lud" przekonać, ale nie wszyscy Polacy mają zdegradowane umysły i charaktery, jak politycy PiS i ich ciemny polski lud.

Tak degraduje Duda i jego zwierzchnik Jarosław Kaczyński sporą część Polaków. Rżną ich w biały dzień.

Więcej >>>

wtorek, 19 lipca 2016

Podwyżki dla polityków. Nie wszyscy na nie zasługują


Populistyczne jest twierdzić, że politycy podnoszą sobie pensje. Ale czy populistycznym jest podnosić brak kwalifikacji u wielu posłów i ministrów, którzy zarabiają za dużo - i bedą zarabiać jeszcze więcej?

Czyż Mariusz Błaszczak nie pozostawałby bezrobotnym, gdyby nie posłowanie i służenie Jarosławowi Kaczyńskiemu?

Kim byłby Kaczyński, gdyby nie był prezesem? Czy zostałby nauczycielem akademickim? Bardzo prawdopodobne, że skończyńczyłby jako bibliotekarz.

A nauczycielka - minister edukacji w rządzie PiS - Anna Zalewska. Ile by zarobiła poza rządem? Nie ma kompetencji na nauczycielkę w porządnej szkole.

Nie chcę pisać o przedszkolance, rzecznik rządu. Ani burmistrz Brzeszcz Beacie Szydło. Czy mają kwalifikacje do pełnionych funkcji? Nie!

Dobre pytanie zadaje Monika Olejnik, bo żony prezydentów, Pierwsze Damy, dostaną uposażenie. Nareszcie! Czy dostanie pensję Barbara Jaruzelska? Hę?


Czy posłowie PiS mają moralne prawo do podwyżek, wszak krzyczeli o rozpasaniu poprzedników, bo w kancelarii Donalda Tuska pensje wzrosły o 200 zł w przeciągu roku. A obecnie mają wzrosnąć o kilka - nawet o osiem - tysięcy złotych.

Czy "dobra zmiana" nie powinna swoich podwyżek przeznaczyć na cele charytatywne, domy dziecka, dożywianie dzieci, byle nie dla Rydzyka, który i tak wyciągnie od nich kolejne dziesiątki milionów.

Przy okazji podwyżek uposażeń dla polityków, wychodzi na wierzch fałsz pisowski, jak słoma z butów. Przynajmniej Andrzej Duda nie będzie chałturzył w Nowym Tomyślu.

Więcej >>>

poniedziałek, 18 lipca 2016

Gdzie zmierza Kaczyński? Zaczyna krystalizować się cel prezesa


Należy przysłuchiwać się, co mówią ideolodzy PiS, bo kaczyzm wykuwa nie tylko prezes Kaczyński.

Prof. Zdzisiał Krasnodębski dla "wSieci" chwali wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, dostrzegając dla niej zyski "suwerenności".

Czy w tej sposób Jarosław Kaczyński nie zechce odzyskiwać "suwerenności" dla Polski - wyjściem z UE?

Czy takim przygotowaniem do wyjścia nie są przygotowywane traktaty europejskie przez prawnika prezesa, które de facto mają na celu rozluźnienie związków między państwami unijnymi?

Kaczyński może powiedzieć "nie chcieli moich genialnych traktatów, to wychodzimy z UE". Przecież nikt nie będzie czytał jego wypocin i trzeciorzędnego prawnika.

Unia wymaga remontu, lecz w przeciwnym kierunku. Większej decyzyjności władz unijnych i wyrzucenia weta jako szantażu negocjacyjnego, bo ono paraliżuje. Dlatego poległa I Rzeczpospolita i tak polec może UE.

Kaczyński demoluje Trybunał Konstytucyjny, bo marzy mu się władza, jak Erdogana w Turcji. Jakiś czas temu przecież o tym mówił.

Przy okazji puczu wojskowego nad Bosforem więcej dowiedzieliśmy się o satrapii Erdogana. I do tego dąży Kaczyński. ta droga będzie podzielona na trzy etapy, a w zasadzie cztery:

1. Niszczenia instytucji demokratycznych, Trybunał Konstytucyjny, itd.,

2. Wzmacniania kleru, bo Kościół będzie mu porządkował dyscyplinę moralną, jak islam w Turcji,

3. Wyjście z UE, a w zasadzie wypchnięcie, bo Europa nie zechce autokratycznego, nacjonalistycznego kaczyzmu.

Jest jeszcze ostatni etap - geopolityczny:

4. Wejdziemy w strefę wpływów Rosji.

Więcej >>>

niedziela, 17 lipca 2016

Rynsztok medialny PiS w TVP


Czy nowy "Newsweek" wzburzy reżimowe media, które same siebie nazywają z faszystowska - narodowe?

Niektórzy dali się upodlić, jak Krzysztof Ziemiec, który swoją twarzą firmuje gadzinówkę "Wiadomości" TVP.

Inni skryli się na emigracji wewnętrznej, albo zagłuszają się, uruchomili psychiczne przetrwalniki.

Kaczyński złamał swoich polityków.

Jego ofecer polityczny Jacek Kurski w mediach do niedawna publicznych łamie kręgosłupy tych, którzy w mediach zostali. Acz są spadochorniarze z mediów katolicko-wstecznych, ale nie jest ich za dużo. Nie ma wśród nich profesjonalistów, nie jest ich wystarczająco.

Media narodowe upadają i upadlają.

Sytuacja upadlająca dotyczy przecież nie tylko dziennikarzy, ale operatorów i montażystów. Co z tego, że jest się technicznym, ale ogląda się przecież wytworzony chłam amoralny. Spustoszenie moralne często jest trwalsze niż działanie upadlające. Tak zło PiS odciska się na ludziach.

Zakłamanie i amoralność idzie z góry, z Nowogrodzkiej i spływa w dół na ludzi niewinnych zaistniałej sytuacji. Tak działa syndrom rynsztoku, który fundnął krajowi PiS i rynsztokowy prezes Kaczyński.

Więcej >>>

sobota, 16 lipca 2016

Gliński z pawiem na groby powstańców warszawskich


PiS wciska kit smoleński w całą historię nowoczesną. Kaczyści chcą, aby apel smoleński - w którym chodzi tylko o nazwisko Lecha Kaczyńskiego - był czytany na wszystkich obchodach.

Tak puszczają swojego pawia na ważne dla Polaków odniesienia historyczne.

Poradził sobie z pawiem - kitem (rzeczownik do wyboru) - smoleńskim prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Nie dopuścił do zarzygania obchodów Czerwca '56 przez apel o "polęgnięciu" fajtłapy Lecha Kaczyńskiego.

Teraz szturmują z pawiem smoleńskim Hannę Gronkiewicz-Waltz, aby apel kaczystowski był czytany podczas obchodów Powstania Warszawskiego. Ależ zbiera na wymioty bohateszczyzna Flipa (a może Flapa) Kaczyńskiego.

No i minister od antykultury Piotr Gliński puścił pawia, że "powstańcy warszawscy są pod opieką ideologiczną jednej opcji politycznej" (czyli Platformy).

Powstańcy nie chcą, aby im zarzygać pamięci i grobów. Zdaje się, że to jedna z tradycji PiS: puścić pawia na groby.

Gliński z racji, iż jego matka walczyła w słynnym batalionie "Zośka", domaga się puszczenia pawia na matkę.

Zacytuję z wiersza Juliana Kornhausera z wybitnego tomu poezji "Nastanie święto i dla leniuchów":

"Durniu, odłóż matkę!"

Więcej >>>

piątek, 15 lipca 2016

Wg Błaszczaka winne są kolorowe kredki, bo nawiązują do LGBT. Takie ma wnioski ten element po zamachu terrorystycznym w Nicei


Mariusz Błaszczak hańbi imię Polski i godność Polaka. Jego zachowanie po ataku terrorystycznym w Nicei jest ilustracją "godną" powiedzonka jego zwierzchnika Jarosława Kaczyńskiego.

Tak! Błaszczak jest zagubionym ogniwem ludzkości, "elementem animalnym". To jest antropologia pisowska. Przezes pewnie wspomni o elemencie Błaszczaku w drugim tomie autobiografii.

Po zamachu ten lansjer - estetycznie ten ktoś jest bez żadnego wdzięku, a intelektualnie facet bez szwungu, bez jaj - odwołał się na konferencji prasowej do wcześniejszego zamachu w Paryżu.

Element Błaszczak Animalny stwierdził, co następuje:

- Zorganizowano marsze, malowano kwiatki na chodnikach w różne kolory, kredkami o kolorach całej tęczy. Dla mnie jest to bardzo wyraźne nawiązanie do LGBT. Po zamachach terrorystycznych rozpłakała się pani Mogherini, wysoki komisarz do spraw międzynarodowych. Czy to jest odpowiednia reakcja. Moim zdaniem nie.

To mówi minister spraw wewnętrznych.

Wychodzi na to, że walkę z terroryzmem zacznie się od tego, że nie będą sprzedawane kredki dla dzieci, bo są kolorowe, we wszystkich kolorach tęczy. Terrorysta widzi taką kredkę i dostaje wzwodu zamachowego.

Błaszczak - ależ z ciebie eunuch intelektualny. Błaszczak! Ppodaj się do dymisji, jako Polak i człowiek myślący. Jesteś zagubionym ogniwem, widocznie na Nowogrodzkiej dokonują się cuda antropologiczne, ludzie tracą głowy, dusze. I zostają "elementem animalnym".

Dopiero teraz zrozumiałem Kaczyńskiego, który ma do czynienia z takimi zagubionymi ogniwami, jak Błaszczak. Widząc pełzającego Błaszczaka, też skonstruowałbym inwektywę pod jego adresem, jak prezes. W ten sposób Błaszczak inspiruje.

Więcej >>>

czwartek, 14 lipca 2016

Błaszczak wymamrotał swoje myśli o Tusku i PSL


Mariusz Błaszczak nie tylko wygląda z prezesem na zdjęciach, ale też czasami mówi. Niestety.

Powtarza gesty Jarosława Kaczyńskiego. Faksyfikuje je. Oto prezes rzekł, że w pierwszej klasycznej "Solidarności" faktycznie rządził jego brat Lech, a nie Lech Wałęsa.

Można popukać się w głowę. Ale to prezes jest puknięty.

Błaszczak popisał się inną pukniętą logiką historyczną, odmawiając obecnemu PSL-owi racji bytu politycznego: "Prawdziwy PSL został zniszczony przez komunistów".

Gdyby nie został zniszczony, to Błaszczak by uznawał PSL, choćby sławnego Stanisława Mikołajczaka, który dzisiaj miałby 115 lat.

Tak jak prezes, który obarczył "sprawców" katastrofy smoleńskiej za śmierć swojej matki. Gdyby nie doszło do katastrofy, to za kilka lat matka prezesa miałaby 100 lat i dalej by żyła.

A że winny katastrofy jest Lech Kaczyński, "ważniejszy od Wałęsy", więc - wg chorej logiki prezesa - jest matkobójcą. Gdyby prezes stosował swoją logikę konsekwentnie.

I tak plotą po mediach umysłowe mamroty. Kiedys świetny bokser Andrzej Gołota w przypływie szczerości powiedział, że on nie ma szarych komórek, tylko dwa puzzle.

I tak jest z mamrotem Błaszczakiem, który wypowiedział się też o Donaldzie Tusku, ltóry "nie odciął się od ataków totalnej opozycji na polski rząd" (przypomnę, że jest to pisowski rząd, a nie polski, bo polski by nie niszczył Polski). To tak jak grafoman typu Błaszczak mówiłby o Adamie Mickiewiczu, iż "Pan Tadeusz" jest artystycznie bezwartościowy.

Takie to mamroty ględzą po mediach. Nie dostali od natury i od Boga (jeżeli wierzą w niebyt) żadnych talentów, za to chwalą się tymi brakami.

Wyglądają na zdjęciach. Niestety, czasami mówią.

Więcej >>>

środa, 13 lipca 2016

Wielki Strateg Kaczyński wzywa do siebie podwładnych z notesami i długopisami


Obecnie na świecie mamy tylko dwóch strategów. Jeden jest większy, a drugi mniejszy. Zaczną od tego ostatniego. Jak Kim Dzong Un wędruje z gospodarskimi wizytami po swoim kraju, za nim podąża chmara podwładnych z długopisami i notesami.

Chłoną w lot swego stratega.

U nas do stratega się jeździ. Mówiła o tym Beata Kempa:

- Każdy kto jedzie na Nowogrodzką, każdy minister... (przyp. mój: jedzie z długopisem i notesem) Rozmowy z prezesem to bardzo dobre rozmowy, również je odbywam, wiele ministrów je odbywa. Bardzo się cieszymy, to bardzo dobry strateg.

Zdaje się, że wiceminister Mateusz Morawiecki ma odmienne zdanie. Ale widocznie nie był dawno u Wielkiego Stratega z długopisem i notesem, bo w Bydgoszczy powiedział do działaczy PiS:

- 500 plus jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł.

Co prawda odwołał swoje słowa, a obecnie wszyscy - dosłownie wszyscy politycy z wierchuszki PiS rzucili się do mikrofów i ekranów - odwołują słowa Morawieckiego. Beata Szydło jak zwykle w takim wypadku urządziła konferencję prasową, bo uznaje tylko tę formę rządów - i też odwołała słowa Morawieckiego.

Dlaczego?

Bo byli z długopisami i notesami u Wielkiego Stratega.

Wielki Strateg zdąża za Mniejszym Strategiem, o czym wszak mówił Morawiecki - 20 mld zł nowego długu tylko na jeden projekt pisowski.

Jak osiągniemy poziom Korei Płn., a przynajmniej Grecji, wszyscy będziemy łazić z długopisami i notesami, aby notować myśli Wielkiego Stratega, jak w "Roku 1984" Orwella.

Więcej >>>


wtorek, 12 lipca 2016

KOD jest zastraszany


Wielkość człowieka rośnie wraz z wielkością dobra sprawy. Kiedyś taką wielkością wykazał się Lech Wałęsa.

Dzisiaj jest nim lider KOD Mateusz Kijowski. On naprawdę rośnie i dorasta do wielkości: do Polski.

Nie jest to żadna laurka. Kijowski powtarza gesty "Solidarności". Już jest świetnym mówcą, trudne treści potrafi przekuć na zrozumiały przekaz.

KOD wraz ze swoim liderem wyznaje reguły praworządności, to jest obywatelskiego nieposłuszeństwa, siła demokracji. I o to walczy KOD.

Kijowski wystąpił w #RZECZoPOLITYCE, gdzie mówił o szczycie NATO, przede wszystkim o słowach Baracka Obamy, które niestety nie zostały zrozumiane przez Andrzeja Dudę, a w konsekwencji przez Jarosława Kaczyńskiego.

PiS dalej brnie w swój fałsz. A to wróży niedobrze Polsce.

Naprawdę powstaje podejrzenie. Na kogo korzyść działa PiS,a konkretnie prezes? Bo nie na korzyść Polski.

Nie wątpię, iż po szczycie NATO i po wyjeździe papieża Franciszka z Polski rozpocznie się jeszcze większe zastraszanie, a nawet prześladowanie przeciwników PiS (przeciwników praworządnej Polski).

Dzisiaj KOD-owcy są zastraszani. Coraz więcej istnieje na to dowodów. O tym też mówił Kijowski w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem.

Spokojnie! Poeta pamięta, spisane będą wasze czyny. Kaczyński, który krzywdzisz Polaków!

Więcej >>>

poniedziałek, 11 lipca 2016

Szydło podciąga poziom do Kaczyńskiego


Powinniśmy się zastanawiać, jak znajduje czas w natłoku swoich zajęć prezes Jarosław Kaczyński, aby pisać wraz ze swoim prawnikiem traktaty dla Unii Europejskiej.

Przecież to robota dla armii prawników. No, ale Kaczyński to tytan, Atlas, który Polsce się zdarzył.

Kaczyński nawet znajduje czas - pewnie nie śpi i nie ogląda rodeo w języku "amerykańskim" - na bredzenie w wywiadach.

Prezesie, odpocznij, nie gadaj tyle głupot, bo tego nikt normalny nie zdzierży. Pracuj dla ludzkości. W przyszłości chcą też pośmiać się, bo przy tobie "Przygody dobrego wojaka Szwejka" to nudy.

Podciąga się do poziomu prezesa Beata Szydło. Wypowiedziała takie oto potworki językowe:

"Powinniśmy jednoczyć się w przekonaniu, że szczyt NATO to ogromny sukces Polski".

Wszystkie podobne hasła z PRL zostały zamalowane. Skąd Szydło je zna? Może oglądała stare kroniki filmowe. Faktycznie, Gomułka też bredził, jak prezes Kaczyński.

Rozumiem Szydło, bo nie czytała Kisiela, który gomułkizm nazwał "dyktaturą ciemniaków", więc uprawnione jest nazwać kaczyzm "dyktaturą ciemnoty".

Jeszcze jeden kaczyzm, tj. potworek językowy, jaki opuścił usta Szydło na konferencji prasowej, jaki to wielki sukces odniósł potworny rząd PiS. Napisałem: potworny? Dlatego, że użyłem terminu "potworka językowego".

Szydło podzieliła się też z narodem takim oto kaczyzmem, gdy spytano ją o słowa Baracka Obamy: "Polacy nie płacą mi za interpretowanie, ale za rządzenie".

To jak ona rozmawia z innymi przywódcami? Nie interpretuje, tylko rządzi?

Moim zdaniem, jeżeli Obama jest taki niewdzięczny, to nie powinien być wpuszczony do naszego pięknego kraju. Nie zasłużył. Nikt nie będzie go już interpretował, bo tu się rządzi.

Ciekawe zjawisko, iż rządzą w Polsce ciemniacy w kwestii języka polskiego.

Więcej >>>

niedziela, 10 lipca 2016

Macierewicz o prawdzie historycznej w... Tworkach


Pozbądźmy się złudzeń, że PiS dotrzyma standardów demokratycznych, bądź moralnych.

Partia Jarosława Kaczyńskiego jest emanacją jego osoby. Karierę robią w niej miernoty, które realizują program moralny prezesa.

Tak! Program moralny, bo nie jest to program polityczny. Takiego nie ma Kaczyński, bo ten człowiek nie ma głębszego pojęcia o współczesnym świecie.

Kaczyński żyje w alternatywnym świecie, nie potrafi poruszać się w rzeczywistości. A taki człowiek osadza sam siebie w głównej roli sprawcy, demiurga, pana boga.

Kaczyński jako pan bóg ustanawia moralność, tych wywyższa, a tamtych strąca.

Strąca "najgorszy sort", "element animalny", etc.

Tak stało się z wystawą, która ilustrowała drogę Polski do NATO.

Na wystawie obecne były zdjęcia Andrzeja Dudy i Lecha Kaczyńskiego, a nie było podobizn Bronisława Geremka, czy też Aleksandra Kwaśniewskiego, faktycznych sprawców wejścia do NATO.

Duda nie miał znaczenia, nie było go w polityce, gdy wchodziliśmy do NATO. Dudzie do dzisiaj trzeba wytrząsać gluty z pieluch, to tego rodzaju dojrzała osobowość. O Lechu Kaczyński szkoda pisać, bo to był ledwie fajtłapa, który za życia tylko chciał. I tak mu wyszło, że chciał wylądować w Smoleńsku.

Antoni Macierewicz tłumaczy, iż wystawa drogi Polski do NATO... "odbudowuje prawdę historyczną".

Prawda hustoryczna w Tworkach nie jest prawdą, jako taką. Tak jak kaftan bezpieczeństwa nie jest koszulą.

Więcej >>>

sobota, 9 lipca 2016

Duda i Szczerski rujnują obraz Polski. To zapamiętamy ze szczytu NATO


Dziwna formacja polityczna nam nastała. Czego się dotkną, zrujnują. Szczyt NATO był skazany na sukces.

Do tego, że do niego doszło, jest zasługą poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego. Andrzej Duda miał prawo się obawiać, że zabiegi rozmów bilateralnych z prezydentem USA, jednak dojdą do skutku.

Obawiał się rozmowy z Barackiem Obamą - i słusznie.

Do reprymendy doszło nie tylko w rozmowie w cztery oczy, ale na konferencji prasowej, na której Obama przypomniał Dudzie o Konstytucji 3 Maja i standardach demokratycznych. A tych nie spełnia obecna ekipa.

Duda nie wiedział, co począć ze swoją twarzą. I takie jego oblicze zapamiętamy. Oblicze tchórza, które Sławomir Sierakowski siarczyście zrecenzował.

Na podsumowaniu szczytu prezydencki minister Krzysztof Szczerski potwierdza, że ta ekipa to ruina moralna, polityczna, retoryczna.

Szczerski to minister z łapanki, który podsumować mógłby najwyżej wystąpienie jakichś knajpianych retorów, jeżeli w Polsce byłaby taka tradycja.

Amoralny Szczerski zdobył się w zawiłościach swego wywodu na temat "owoców" szczytu: "najważniejsze jest najwazniejsze".

Poważnie! Totalne zaplątanie, supeł intelektualny. Takie darmozjady intelektualne psują obraz Polski na świecie, a w kraju psują demokrację i "rżną" ciemny lud, który na nich głosuje.

Zaś faktyczne podsumowanie robi "Washington Post", który zauważa besztanie Dudy przez Obamę.

Wzmocnienie militarne tej części Europy nie jest zasługą obecnej ekipy. Duda i jego minster Szczerski rujnują nasz obraz. Wcześniej zrujnowali nas w Unii Europejskiej, obecnie wizerunek Polski poleciał na pysk w USA.

Powinienem zakląć, jak Sierakowski na takie zrujnowane postaci, jak Duda i Szczerski.

Więcej >>>

piątek, 8 lipca 2016

Duda jako ogryzek na szczycie NATO. Jak zagryziono w Polsce demokrację


PiS spożywa owoce wypracowane przez poprzedników. Zostawia ogryzki. Gdyby ta formacja rządziła, jak przyjmowano nas do NATO i Unii Europejskiej, musielibyśmy się oblizać chciejstwem.

Albo skonsumować ogryzek.

Tak samo sprawa przedstawia się ze szczytem NATO, który jest zasługą Bronisława Komorowskiego i koalicji PO-PSL.

Po zdewastowaniu Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Duda będzie przekonywał uczestników szczytu NATO, że demokracja ogryzkowa jest normalną, liberalną demokracją.

Współczuję mu.

Duda na konferencji Warsaw Summit Experts Forum zaprezentował swój intelekt jako ogryzek. Naprawdę, ten człowiek nie wie, jak wygląda porządnie napisany esej, acz nie on musi być autorem przemówienia.

A to znaczy, że prezydent i jego doradcy nie są pełnoprawnymi politykami, intelektualistami, to zaledwie ogryzki.

Jedną z myśli prezydenta Ogryzka była oto taka: "NATO musi dowieść w Warszawie, że jest i będzie wiarygodnym sojuszem na rzecz pokoju, wolności i demokracji".

Ogryzek demokracji nie jest demokracją.

Poza tym Duda będzie przekonywał Baracka Obamę, że kwestia Trybunału Konstytucyjnego jest dobrze załatwiona.

Tak! Trybunał jest zagryziony. Duda ten ogryzek pisowskiej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zaniesie - jako kość niezgody Polaków - przed prezydenta USA.

A Obama da się nabrać? Na ogryzek Dudy, który jest bezwolnym długopisem w ręce prezesa.

Polska jest zagryziona przez takie ogryzki, jak Duda, Kaczyński. Mamy demokrację ogryzkową, czyli szczerbatą.

Więcej >>>

czwartek, 7 lipca 2016

Kołtun Kempa pomyliła "New York Times" z "Gazetą Polską Codziennie"


Beata Kempa uważa, że "New York Times" "nie na miejscu" stosuje "pouczanie i łajanie", iż Jarosław Kaczyński "zachowuje się jak klon Putina".

Ależ my w Polsce uważamy podobnie, że klon Putina, Kaczyński, zniszczył Trybunał Konstytucyjny, tym samym Konstytucję uczynił bezbronną. Niszczy prawo, media i wszystko, co stanie mu na drodze. Katastrofa.

Dlaczego tak się dzieje? Bo mamy do czynienia z bezprawiem klona, z wolą prezesa, która zastępuje prawo.

Kempa i jej podobni czytają "Gazetę Polską Codziennie" i są zdziwieni, że najlepsza gazeta świata "New York Times" to poziom niedosiężny jej przyzwyczajeniom, tj. intelektowi.

Czytelniczka "Gazety Polskiej Codziennie" nie wychyliła się poza opłotki Kaczej Wólki, gdzie sołtys (klon Putina) zarządza karierą takich niekompetentnych osób, jak Kempa.

Poza zasięgiem mentalnym Polski skołtunionej jest grzebień standardów demokracji.

A co w kołtunie się rodzi? Robactwo. Ten brud jest kultywowany w "Gazecie Polskiej Codziennie". Kołtuny się dziwią, że wyłazi z nich robactwo.

A fe! Kempa!

Więcej >>>

środa, 6 lipca 2016

Duda będzie chachmęcił Barackowi Obamie o praworządności w Polsce


Do polityki w Polsce garną się coraz marniejsi ludzi. I ci marni politycy zdobywają stanowiska, synekury.

Najbardziej znamiennym przykładem jest Andrzej Duda, który na swoim koncie nie ma żadnych osiągnięć, a jego walory polityczno-humanitarne są uwłaczające głowie państwa.

W porównaniu do Bronisława Komorowskiego Duda to nikt, człowiek złamany i nie potrafiący operować głębszą refleksją na tematy państwowe. Nie piszę o jego walorach wewnętrznych, bo zdaje się, ze on nie ma pojęcia, co to takiego kultura polska.

Pisząc o Dudzie, przykro się robi, iż został taki ktoś został partyjnie wykreowany, iż tacy ludzie znajdują miejsce w przestrzeni publicznej.

Niestety, ten marny Polak spotka się z prezydentem Barackiem Obamą tuż przed szczytem NATO.

Co powie taki złamany człowiek na temat praworządności w Polsce, co powie o swoim przyłożeniu ręki do złamania Konstytucji, do nieprzestrzegania standardów zachodnich.

Na pewno będzie lawirował, kłamał. Tak jak jego polityczny sponsor Jarosław Kaczyński.

Polacy, czyli w tym rzędzie i ja, dorobiliśmy się najgorszego sortu polityków u władzy, a złamanego Dudę można porównać do przeciętnego dygnitarza PRL-owskiego. To ten sam sznyt.

PRL bis, PRL PiS - dzisiaj taki ustrój nam nastał. Trzeba tę formację, jak najszybicuej wykopać i pozamiatać po nich stajnie Augiasza, do której narobili. Żaśmiecili nam Polskę.

Więcej >>>

wtorek, 5 lipca 2016

Czy Beata Szydło zrzeknie się immunitetu, aby nie chronić za nim swojej niewiedzy?


Czy Beata Szydło zrzeknie się immunitetu i zachowa się honorowo, aby odpowiedzieć przed sądem za bezpodstawne oskarżenie pisarza Tomasza Piątka?

W kraju się porobiło. Premierem jest Beata Szydło. Przypominam, że Polska należy do Unii Europejskiej.

Szydło twierdzi, że Polska do niej należy od 1992 roku, a może 1993.

I na podstawie takiej (nie)wiedzy premier Szydło (1992, albo 1993) może nie wiedzieć, co to jest brak praworządności w Polsce, o którą czepia się Komisja Europejska.

Ponadto Szydło obraziła pisarza Piątka twierdząc, że w materiale dziennikarskim "wyssał z palca" twarde fakty na temat Antoniego Macierewicza.

Mniej więcej to jest tak, że Szydło zarzuciłaby Adamowi Mickiewiczowi, iż ten nie wie, kiedy odbył się ostatni zajazd na Litwie w "Panu Tadeuszu".

Otóż Mickiewicz jest autorem tego genialnego dzieła, a nie Juliusz Słowacki, tak, jak Tomasz Piątek wie, co napisał, bo sprawdzał twarde dane i fakty, które dostępne są dla wszystkich.

Powtarzam: dostępne dla wszystkich.

Ale u nas rządzi formacja, która postawiła Szydło na fotelu premiera. Wszyscy na świecie zwracają uwagę, że w Polsce nie ma praworządności.

Czy to takie trudne do zrozumienia? A jak się obraża pisarza - Piątka, a nawet Mickiewicza, na szczęście ten ostatni nie żyje - to trzeba wydziergać z siebie trochę honoru i stanąć przed sądem, aby odpowiedzieć, dlaczego go się obraziło. Pisarze to wrażliwy naród.

Ale z powodu Macierewicza, Szydło, jesteśmy pośmiewiskiem w Europie i na świecie. Ile jeszcze?

Więcej >>>

poniedziałek, 4 lipca 2016

PiS goli Polaków z emerytur


Sobotnie przemówienia Jarosława Kaczyńskiego na kongresie PiS winno być obowiązkowe dla Polaków.

Prezes PiS podał w punktach, w jaki sposób będzie demolowana Polska. Nawet niespecjalnie się starał, aby opakować te haniebne zapowiedzi w jakiś PR.

Po prostu zostało zapowiedziane. Jak będzie z nas zdzierał, manipulował, zawłaszczał państwo i stwierdził wprost w oczy: "nasze rządy będą przeciwieństwem rządów prawa".

Czyżby Polacy mieli głęboko gdzieś swoją przyszłość, swoje państwo, aby oddać za friko swoją pomyślność?

Ależ rządzą nami nieudacznicy, którzy korumpują społeczeństwo w biały dzień.

Nie mają pieniędzy na program 500+, więc wymyślili sobie, że wezmą pieniądze z OFE. Nasze pieniądze wezmą na swoją polityczną korupcję, aby wyborcy na nich głosowali.

Polacy nie potrzebują żadnych wrogów zewnętrznych, mamy ich na miejscu, mamy swojski nowotwór, który nas zjada od wewnątrz.

Oto OFE. Był już pierwszy rozbiór funduszy emerytalnych, ale dotyczył on obligacji. Jakoś przeżyliśmy.

Ale teraz mamy II rozbiór OFE i ostatni. Fundusze emerytalne straciły niepodległość. Nasze emerytury są w całości podległe zaborcy emerytur.

A tym zaborcą, Katarzyną Wielką zabranych emerytur, jest Jarosław Kaczyński. Prezes poruczył zabranie pieniędzy swojemu bezwolnemu posłowi, banksterowi Mateuszowi Morawieckiemu.

W biały dzień dokonano napadu na część emerytur. Bandyterka, gangsterka? Jak zwał, tak zwał. Ogolono nas na łyso.

Więcej >>>

niedziela, 3 lipca 2016

Staniszkis o Kaczyńskim, którego szaleństwo uruchamia metodę upodlenia


Jadwiga Staniszkis nie zostawia suchej nitki na PiS, a w szczególności na Jarosławie Kaczyńskim, który skonstruował tę partię-monstrum i to on sprawuje władzę w Polsce.

Kaczyński rządzi, a nie Beata Szydło, bądź Andrzej Duda. Z prof. Staniszkis rozmawia szefowa portalu KOD-u, Koduj24.pl, Magda Jethon.

Przede wszystkim Staniszkis zauważa, iż Kaczyński buduje nową Polskę, nowe elity, a wzorcem w tym wypadku jest komunizm.

Poprzez upodlenie wynosi do władzy podłych ludzi.

Wizja woli - o której mówi Staniszkis - a która jest prawem w PiS to jednak atrybut brunatny faszystów, którzy tyle zrozumieli z Nietzschego, czyli nic.

Kaczyński dorzuca fetysz większości, który w istocie jest antydemokratyczny, gdyż większość jest proceduralna w wynoszeniu do władzy. I tyle. Potem zawsze działa prawo i zabezpieczenie interesów wszelkich mniejszości.

U Kaczyńskiego alibi większości suwerena to propozycja bezprawia, które w tej chwili demoluje Konstytucję.

Polska jest niszczona w Polakach, gdyż upodla się w Polaku człowieka. Ale Polska na zewnątrz jest coraz częściej postrzegana jako kraj upadłych wartości i ludzi.

Tak niestety nas widzą. To jest zasługa jednego człowieka Kaczyńskiego i jego miernych wykonawców. PiS stosuje socjotechnikę, która jest melanżem komunizmu i brunatności.

Kaczyński wewnątrz to martwy człowiek. Umarł w nim Polak, człowiek. Prezes PiS to wydrążony człowiek, o którym pisał T. S. Eliot i który został sportetowany w postaci Kurtza w "Czasie Apokalipsy" granego przez Marlona Brando (inspiracja z "Jądra ciemności" Josepha Conrada).

Rządy PiS są szaleństwem. I taka jest choroba Kaczyńskiego, a metoda - upodlenie.

Więcej >>>

piątek, 1 lipca 2016

PiS, złodzieje demokracji


Kim są ludzie, którzy kradną demokrację? Kim są prawnicy, którzy aprobują bezprawie?

Bezprawiem jest nowy projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym w wersji PiS, który już w środę po aprobacie komisji sprawiedliwości będzie dalej procedowany i najprawdopodobniej zostanie przegłosowany.

Projekt o TK ma wiele elementów sprzecznych z Konstytucją. Nad projektem pracowali i głosować "za" będą posłowie PiS, którzy są prawnikami.

A tak naprawdę: bezprawnikami. Czyli w normalnym języku polskim: są za przestępstwem. Są sprawcami, bądź współprawcami przestęstwa.

Akcja Demokracja i Fundacja Frank Bold zorganizowały akcję "Zabierz posłowi togę", w której apelują do samorządów adwokackich i radcowskich, aby posłom prawnikom odebrały uprawnienia sprawowania zawodu.

Posłowie - szczególnie PiS - są niegodni wyuczonego zawodu prawniczego. Sprzeniewierzają się etosowi. Dotyczy to kilkunastu posłów prawników, m.in. Małgorzaty Wassermann, Bartosza Kownackiego, Arkadiusza Mularczyka, Jerzego Polaczka, etc.

Pod apelem podpisał się już 6,5 tys. głosów, który ma być dostarczony przed najbliższym posiedzeniem Sejmu. Ci prawnicy ze złamanym kręgosłupem moralnym prędzej czy później bekną.

Więcej >>>