piątek, 15 lipca 2016

Wg Błaszczaka winne są kolorowe kredki, bo nawiązują do LGBT. Takie ma wnioski ten element po zamachu terrorystycznym w Nicei


Mariusz Błaszczak hańbi imię Polski i godność Polaka. Jego zachowanie po ataku terrorystycznym w Nicei jest ilustracją "godną" powiedzonka jego zwierzchnika Jarosława Kaczyńskiego.

Tak! Błaszczak jest zagubionym ogniwem ludzkości, "elementem animalnym". To jest antropologia pisowska. Przezes pewnie wspomni o elemencie Błaszczaku w drugim tomie autobiografii.

Po zamachu ten lansjer - estetycznie ten ktoś jest bez żadnego wdzięku, a intelektualnie facet bez szwungu, bez jaj - odwołał się na konferencji prasowej do wcześniejszego zamachu w Paryżu.

Element Błaszczak Animalny stwierdził, co następuje:

- Zorganizowano marsze, malowano kwiatki na chodnikach w różne kolory, kredkami o kolorach całej tęczy. Dla mnie jest to bardzo wyraźne nawiązanie do LGBT. Po zamachach terrorystycznych rozpłakała się pani Mogherini, wysoki komisarz do spraw międzynarodowych. Czy to jest odpowiednia reakcja. Moim zdaniem nie.

To mówi minister spraw wewnętrznych.

Wychodzi na to, że walkę z terroryzmem zacznie się od tego, że nie będą sprzedawane kredki dla dzieci, bo są kolorowe, we wszystkich kolorach tęczy. Terrorysta widzi taką kredkę i dostaje wzwodu zamachowego.

Błaszczak - ależ z ciebie eunuch intelektualny. Błaszczak! Ppodaj się do dymisji, jako Polak i człowiek myślący. Jesteś zagubionym ogniwem, widocznie na Nowogrodzkiej dokonują się cuda antropologiczne, ludzie tracą głowy, dusze. I zostają "elementem animalnym".

Dopiero teraz zrozumiałem Kaczyńskiego, który ma do czynienia z takimi zagubionymi ogniwami, jak Błaszczak. Widząc pełzającego Błaszczaka, też skonstruowałbym inwektywę pod jego adresem, jak prezes. W ten sposób Błaszczak inspiruje.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz