Pokazywanie postów oznaczonych etykietą billboard. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą billboard. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 21 listopada 2013

Szpecenie przestrzeni publicznej przez Twój Ruch

Janusz Palikot do szczętu chce zeszpecić przestrzeń publiczną. Ściga się z własnymi marami za pomocą zmor o innych. A dlaczego? Bo Palikot i jego Ruch, pardon: Twój Ruch, chce dobrze. Donald Tusk miał rekonstrukcję, a Palikot chciał wejść na konstrukcję z pieśnią na ustach "Mój ci Ruch, och mój".

Tak mniej więcej szpeci się Palikotowi, bo nie inaczej odczytuję zamiar wywieszenie billboardu na placu Konstytucji w Warszawie. Nie przechodziłem tamtędy - nie widziałem nie wywieszonego billboardu.



Polityka w wydaniu Palikota przypomina mi szpecenie Antoniego Macierewicza. Dał przykład Palikot, Macierewicz może zechcieć zapowiadać na podobnym billboardzie film Anity Gargas o Smoleńsku: "Prawda zwycięży".

PiS ma trochę większą siłę przebicia niż Palikota Twój Ruch i może wywiesić za pomocą wprawionych "krzyżowców" (zrobiwszy kordon, przez który nie przeciśnie się żadna policja) smoleńską prawdę.

Nigdy dość szpecenia wspólnej przestrzeni. Wszystko w imię prawdy i czystości w polityce. Rozumiem, że Palikot jest rozgniewany na "syna Millera, żonę Adama Hofmana i kolegów Donalda Tuska", bo tak wynika z prawdy outdoorowej czystości Palikota.

Palikot jest nieskażony, jak cepelia. Otwiera usta, a z nich wypada "ą,ę", proszę, przepraszam, oto moje konto na Cyprze. W Twoim Ruchu jest jeszcze kilku rozsądnych ludzi (tak myślę; nie byłem), więc niech transferują się, gdzie mogą.

Transferuj się, twój ruch pośle Twojego Ruchu, bo Palikot pogrąży was w zerze absolutnym (brr... jak w tej urnie wyborczej zimno).

WIĘCEJ TUTAJ >>>