Na portalu naTemat opublikowany został wywiad z Piotrem Tymochowiczem. Ów wywiad reprezentuje typową materię dziennikarską, którą dałoby się zatytułować: "Kaczyński media wodzi za nos".
Nie to jest jednak ważne w tej notce, ale stwierdzenie Tymochowicza, iż o. Rydzyk jest charyzmatyczny.
Tymochowicz posiadł arkana, jak się manipuluje w sferze publicznej. Czy to dużo? Nie mnie decydować. Intelektualnie jest jednak średnio sprawny.
Obdarowując Rydzyka rzeczownikiem, jednak nie potrafi przystawić do niego przymiotnika - typowy objaw grafomana intelektu.
Zrobię to za niego. Prawda, iż Rydzyk zyskał charyzmę wśród swoich owieczek. Jest to jednak charyzma:
a) spleśniała (niedzisiejsza);
b) buraczana (kiczowata);
c) (o cechach zarazy, jak cholera, syfilis, dżuma, trąd) trędowata.
Każdy może sobie wybrać przymiotnik do charyzmy Rydzyka.
Dziwię się, że niegdyś Janusz Palikot związał się z tak średnim intelektualnie człowiekiem od wizerunku politycznego, Tymochowiczem.
Co świadczyłoby, że Palikot - z całym szacunkiem dla jego intelektu - kulturowo jest jeszcze nie dość głęboko ukorzeniony.
