Pokazywanie postów oznaczonych etykietą molestowanie seksualne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą molestowanie seksualne. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 10 marca 2015

Durczok: częściowy sukces korporacji medialnej


A jednak Kamil Durczok jest winien mobbingu i molestowania dziennikarek w TVN, których to zachowań dopuszczał się jako kierownik redakcji "Faktów". Artykuły we "Wprost" opisywały dwa takie przypadki, a może być ich więcej.

Korporacja medialna sprawnie przeprowadziła wewnętrzne dochodzenie, wydała w tej kwestii treściwy komunikat i uzyskała rzecz najwartościowszą, "oskarżony" rozwiązał umowę o pracę. Także ofiary Durczoka uzyskały zadośćuczynienie.

TVN z pewnością chciałby, aby rzecz na tym się skończyła, bo jest w trakcie zmiany właścicielstwa. Rozwiązanie pracy TVN z Durczokiem wskazuje o prawno-publicystyczną flautę.

Mianowicie Durczok wytoczył procesy dziennikarzom "Wprost", od których artykułów zaczął się skandal z molestowaniem i mobbingiem w TVN. A stacja telewizyjna wynegocjowała z Durczokiem, iż nie będzie się wypowiadał publicznie o rezultatach prac wewnętrznego śledztwa.

Jak zamierza się bronić Durczok, jeżeli ma dotrzymać warunków odejścia? W interesie TVN jest, aby one były znane na poziomie podanym przez "Wprost", a nie szerzej.

Ale nie jest taki sam interes publiczny. Problem z mobbingiem i molestowaniem nie tylko występuje w wielkich mediach i korporacjach.

TVN dopracowała się procedur zapobiegania niepożądanych zachowań molestowania seksualnego i mobbingu, ale prawnie jest to w dalszym ciągu martwe, bo "ofiary" tych zachowań nie zostały ujawnione, ani nie ma opisanych nagannych przykładów, aby odstraszać osoby od stosowania tych bezprawnych i nieobyczajnych zachowań w pracy.

Efekt komisji TVN to tylko częściowy sukces. Sukces dla korporacji medialnej.

Więcej >>>

niedziela, 22 lutego 2015

Durczokowi "Wprost" zarzuca molestowanie seksualne i mobbing


Pierwszy materiał "Wprost" o Kamilu Durczoku był niespójny, zarzuty stawiane dziennikarzowi TVN prawnie żle użyte, zaś nadinterpretacja dotyczyła obyczajowej strony jego życia. Zarzuty tygodnika w sądzie by się nie utrzymały. A jednak to zdemolowało dziennikarza TVN. Dziennikarze "Wprost" okazali się nieprzygotowani profesjonalnie.

Drugi materiał jest ponoć bardziej istotny. Durczok został już powalony, ma teraz zostać dobity poprzez zarzuty molestowania i mobbingu.

Wskazuje na to okładka tygodnika. Czy dziennikarze wzniosą się na wyżyny profesjonalizmu? Jeżeli dochodziło do molestowania seksualnego, to zarzuty muszą być potwierdzone przez ofiary z imienia i nazwiska - i do tego pracujące w TVN, bo wyrzucone z pracy mogą się mścić na Durczoku.

Tak samo mobbing winien być nazwany nie tylko przez opisanie okoliczności, ale przez osoby występujące pod imieniem i nazwiskiem.

Czy Latkowski i Majewski nagle okażą się profesjonalistami, nie będąc nimi dotychczas?

Jak w każdym środowisku także wśród dziennikarzy dzieją się sprawy moralnie i prawnie niedopuszczalne. Zjawisko molestowania i mobbingu z pewnoscią istnieje. Lecz nie może to być usprawiedliwieniem dla dziennikarzy "Wprost" jeżeli rzuciliby kolejny raz kamieniem w Durczoka.

Taki materiał o molestowaniu i mobbingu musi mieć twarde dowody, twarde interpretowanie, bo może się okazać, że w kraju każdego można wykończyć.

Z materiałem "Wprost" winno się iść do sądu. Niestety praktyka obecnego składu tygodnika nasuwa przypuszczenia, że artykuły miały jedynie cel zwiększenia nakładu. Latkowski i Majewski ciężko pracowali na swój nieprofesjonalizm.

Więcej >>>

środa, 3 kwietnia 2013

Diabelska twarz Kościoła


W Australii rozpoczęło się ogólnokrajowe śledztwo w sprawie molestowania dzieci w kościołach, szkołach katolickich i innych tego rodzaju placówkach. Zakrojone jest na wielką skalę. Przewiduje się, że przesłuchiwanych będzie 5 tys. świadków.

Specjalna komisja ma zbadać zarzuty dotyczące ukrywania przez Kościół katolicki dowodów i chronienie duchownych winnych aktów przestępstw seksualnych.

Śledztwo kroi się na dłuższy czas, gdyż wstępny raport jest planowany w przyszłym roku, a ostateczny - w 2015.

Czy do podobnego śledztwa dojdzie w Polsce? Chyba tak, bo presja społeczna jest coraz większa, a z Watykanu docierają gesty, których stamtąd do tej pory nie można było oczekiwać.

Kościół tapla się w bezprawiu, grzechu i jego twarz to coraz częściej twarz zła. Diabelska twarz.