Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Komisja Europejska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Komisja Europejska. Pokaż wszystkie posty

piątek, 28 lipca 2017

Polska pisowska przed Trybunałem Sprawiedliwości UE to Armagedon


Postawienie Polski przed Trybunałem Sprawiedliwośći UE byłoby dla naszego państwa, jak bomba atomowa.

Zmiata nas ze sceny jako wiarygodnego partnera handlowego, jako państwo, w którym istnieje ryzyko inwestycji.

A taką możliwość zapowiada Komisja Europejska i jej wiceszef Frans Timmermans.

Władze PiS dochodzą do ściany, już nie mają gdzie sie cofać. Bo potem już tylko nieistnienie we wspólnej przestrzeni unijnej, wykluczenie, czego konsekwencją może być Polexit.

W ten oto sposób ogromna praca społeczeństwa i polityków po 1989 roku została zniweczona przez rząd PiS.

Zresztą w kraju widzimy, jak niszczone jest wszystko czego dotknie się Kaczynski. Wszystko. Prezes PiS to życiowa niedojda, nieudacznik i do tego zawistnik.

Możliwe (co ja piszę: pewne), iż to niezdrowy na umyśle człowiek.

Więcej >>>

czwartek, 1 czerwca 2017

Wojny PiS. Wiadomo, że Kaczyński walczy z Polakami i Unią Eurpejską. Jakie istnieją narzędzia, aby Polska nie przegrała?


Jest coś na rzeczy, iż Komisja Europejska może wszcząć wobec rządu PiS sankcje. Jest! Acz to materia bardzo skomplikowana.

Szef KE Jean-Cleude Juncker zarzeka się, że nie ma wojny z rządem PiS, bo istnieją inne narzędzia, aby wymóc praworządność.

Jakie narzędzia? Nie podaje.

Zaś Niemcy, które mogą dać pozwolenie KE, aby wymogła na PiS zastowanie standardów demokratycznych, też nieprecyzyjnie odpowiadają.

Rzecznik niemieckiego resortu gospodarki mówi, że "mamy problem z obecnym polskim rządem", szybko jednak dodaje: "ale to nie jedyny partner do rozmów, jakiego mamy w Polsce".

"Poszerzamy ten dialog z Polską". To można odczytywać tylko jednako. Niemcy rozmawiają z opozycją.

I dalej znaczy: jeżeli opozycja wyrazi zgodę na sankcję wobec rządu PiS, to mogą one wejść z życie.

PiS niszczy Polskę, ale chyba opozycja nie chce przykładać ręki, aby Polska jeszcze bardziej była niszczona.

Wniosek może być tylko jeden. Trzeba zniszczyć PiS, aby nas nie niszczył. Jak? Czy tylko kartką wyborczą odsunąć ich od władzy?

Przecież znamy Kaczyńskiego i jego spółkę. Uciekną się do wszelkich nieprawości, aby nie oddać władzy. Wszelkich.

Mamy problem. Mamy wewnętrznego najeźdźcę, zarazę, nowotwór, który niszczy nas od wewnątrz.

Więcej >>>

piątek, 29 lipca 2016

Kaczyński kolejny raz popisał się swoją przeciętnością powiatowego dygnitarza


Jarosław Kaczyński nie rozumie Zachodu? Oczywiście! A gdzie byłaby okazja, aby mógł zrozumieć? W jakim otoczeniu?

Nigdzie nie był, bo się boi innych i Polaków. W kraju porusza się jak satrapa, czterech ochroniarzy stoi na straży jego małości.

Prezes odezwie się o polskiej tradycji, kulturze, literaturze, to słychać, iż to dygnitarz sowiecki średniego szczebla. I sekretarz PZPiS powiatu Brzeszcze.

Takie są wyróżniki Kaczyńskiego. Wywiad dla niemieckiej bulwarówki "Bild" kompromituje jego. Czy Polskę? Przeciętny Niemiec, bo taki czyta "Bilda" może sformułować twierdzenie: ależ Polacy są durniami.

Fakt! Polacy wybrali takiego "durnia", tj. jego pacynki. Wywiad został udzielony z jednego powodu, aby prezes PiS powiedział o Komisji Europejskiej i wdrożeniu przez nia 2. etapu kontroli praworządności:

"To nic innego jak radosna twórczość ku uciesze KE i jej urzędników".

Demokracja, wolność obywatelska - to radosna twórczość - dla tego średniaka. Ale to my takiemu nie posiadającemu względnie głębokiego intelektu pozwoliliśmy na uprawianie polityki centralnej.

I robi nas w jajo.

Na szczęście jest KOD, który sekunduje Komisji Europejskiej i będzie odliczał 3 miesiące, jakie dostały pacynki Kaczyńskiego, aby Polska powróciła do "radosnej twórczości", czyli do demokracji, a nie tkwiła w skamielinie PRL PiS.


Więcej >>>

czwartek, 28 lipca 2016

Tytani PiS: Szymański i Czarnecki. Referenci


Skąd w PiS znajdują takiej postury intelektualnej Herkulesów, jak Konrad Szymański? To tytan znany tylko swojej mitologii.

Otóż ten tytan orzekł, że "Komisja Europejska nie dostrzegła wyraźnej poprawy wokół Trybunału Konstytucyjnego". No i powiedział.

Szymański to jakiś referent z gminy pod Rzeszowem, bo tam PiS rządzi.

Po takich referentach trzeba będzie Polske sprzątać. Acz nie dziwię mu się. Za beztalencie zgarniać grube tysiące. Szkoda, że nie przeszły podwyżki, które już były zakplepane.

Referencie Herkulesie, tytanie Szymański, poprawę to ty masz w portfelu, a powinieneś być na bezrobociu, nie tylko z powodu marnych walorów intelektualnych, ale przede wszystkim charakterologicznych.

Trybunał Konstytucyjny zepsuł twój prezes Katastrofa Kaczyński (Jarosław).


Jeszcze lepszy był Ryszard Czarnecki, który wygląda, jak wygląda. Otóż ten tytan po ogłoszeniu postanowienia przez Komisję Europejską rzekł :"Niech zainstalują alkomaty przed swoją siedzibą".

Co o takich tytanach powiedzieć? Czego się naćpali? Czegokolwiek sie najarali, to tacy ludzie nigdy nie powinni zaistnieć w przestrzeni publicznej. W polskiej przestrzeni, w sowieckiej - owszem, to ich proweniencja.

Takich ludzi się wymiata. Na szyfelkę i na śmietnik! Bez pojęcia o profesjonalizmie, polskości, honorze i bez krzty talentów!

Więcej >>>

środa, 27 lipca 2016

PiSlandia - chory człowiek Europy dostał 3 miesiące na wyzdrowienie. Takie L4


Komisja Europejska w stosunku do chorego człowieka Europy PiSlandii wdraża drugi etap kontroli praworządności. Choć wiceszef KE Frans Timmerman powiedział, że PiS jest na dobrej drodze, to jednak jest to li tylko językiem dyplomatycznym.

Timmermans wymienił wszystkie zalecenia Komisji Weneckiej, które nie zostały przez PiS spełnione. Mianowicie nie opublikowano wyroku TK z 9 marca o niezgodności z Konstytucją poprzedniej ustawy naprawczej TK.

Czyli tym samym najnowsza ustawa jest jeszcze bardziej niezgodna z Konstytucją.

Po to PiS produkuje bubel ustrojowy, aby przykryć poprzedni bubel. Jest to po prostu bublowanie. Bublem ludzkim i politycznym jest prezes Jarosław Kaczyński i choćby nałożył kapelusz i wszedł na taboret pozostanie bublem.

Komisja domaga się też zaprzysiężenia 3 sędziów desygnowanych do TK przez Sejm poprzedniej kadencji.

PiS dostał czas trzech miesięcy. Buble mogliby postąpić bardzo prosto, odwołać to, co schrzanili. Lecz czy stać Bubel do przyznania się, że jest bublem?

To jest zagwozdka psychologiczna, która niedawna dała o sobie znać w przemówieniu Kaczyńskiego, iż PiS będzie stał na straży bezprawia.

Wymknęła mu się prawda? Psychologia twardo w tych okolicznościach twierdzi: co masz powiedzieć, powiesz, bo natura sama wyrzuci z ciebie.

Czy PiS zastosuje się do tego, wszak wystarczy jedna noc, nie potrzeba 3 miesięcy? Nie! Będzie w kraju zaprowadzane bezprawie.

PiS dostał L4 - zwolnienie na 3 miesiące.

Więcej >>>

wtorek, 14 czerwca 2016

Waszczykowski i Błaszczak - Kononowicze+ od dyplomacji i policji


Bez znaczenia są tacy "politycy", jak Witold Waszczykowski, czy też Mariusz Błaszczak. Oni o niczym nie decydują. Nie są do tego zdolni, gdyż ich profesjonalność jest żadna, by nie napisać, iż takiej nie mają.

Decyzje są w głowie Jarosława Kaczyńskiego, który je przekazuje, albo nie.

Z pewnością przekazane zostały kwestie dotyczące, jak maja się zachować Waszczykowski w sprawie odpowiedzi Komisji Europejskiej dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego.

Zaś Błaszczak dostał od prezesa "opinię" w sprawie krytycznej opinii Komisji Weneckiej o ustawie o policji.

Jakie otrzymali dyspozycje Waszczykowski i Błaszczak? Nie! Nie przestrzegamy żadnych umów międzynarodowych, nie podporządkowujemy się do prawa międzynarodowego, ani tym bardziej  - olaboga! - nie obchodzą nas standardy demokratyczne.

A co to takiego jest? - standardy! Och! Jeżeli nie powstały w głowie prezesa, więc ich nie ma. Obowiązują standardy pisowskie.

Takich osobników, jak Waszczykowski, Władysław Bartoszewski nazwał dyplomatołkami. Zdaje się, że prezes przećwiczył na Waszczykowski ten słynny już wzorzec z Sevres: element animalny, bo pojęcie o nowoczesności minister dyplomacji ma animalne. Po byku.

Ale ja wolę zarówno w stosunku do Waszczykowskiego, jak i Błaszczaka, ów pisowski dodatek do rzeczownika.

Obydwaj są dla mnie Kononowicze+.

Kononowicz+ od dyplomacji powiedział o odpowiedzi Komisji Weneckiej, iż nie odbowiązują rząd PiS żadne terminy, a ten upływa w najbliższą środę.


Zaś Błaszczak Kononowicz+ o ustawie o policji, która jest ustawą bezprawia, iż "my jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo Polaków".

Błaszczak Kononowicz+ nie zrozumiał, że Komisja Wenecka wyrażała się, iż bezpieczeństwo prawne Polaków jest zagrożone przez PiS, a nie przez terrorystów.

Prawo PiS jest bezprawiem, jest zagrożeniem dla Polaków. Czy Kononowicz+ od policji Błaszczak jest w stanie to pojąć? Nie! Bo prezes mu tak powiedział i Kononowicz chodzi i klepie po mediach.

Więcej >>>

piątek, 3 czerwca 2016

Pisowski interes: wprowadzić autokrację, wypisać z UE


PiS włącza turboładowanie z uchwalaniem bezprawia. Kluczowy wszak jest Trybunał Konstytucyjny. Gdy zostanie sparaliżowany, to jakby w Polsce nie obowiązywała konstytucja.

I o to chodzi. Komisja Europejska opinię o braku praworządności w Polsce przesłała rządowi Beaty Szydło, ale jej nie opublikowała.

Opinia KE jest druzgocąca.

PiS więc wyprzedza swoją odpowiedź. Chce sparaliżować ostatecznie TK, aby Komisja Europejska nie miała się czym zajmować, aby spór był bezprzedmiotowy, bo bezprawną ustawę podpisze Andrzej Duda, a zanim wyda wyrok TK w swej sprawie (jeżeli wyda), ustawa będzie obowiązywać, nie ma więc przedmiotu sporu.

W nastepnym tygodniu ustawa PiS o TK ma być procedowana - bez żadnych konsultacji, bez uwzględniania opinii Komisji Weneckiej, bez uwzględnienia opinii tzw. komisji ekspertów prawników Kuchcińskiego. Ta sama demolka standardów demokratycznych znana z wcześniejszczych posiedzeń Sejmu przy uchwalaniu kluczowych ustaw dla życia publicznego w Polsce.

Tym samym PiS dąży do odebrania instytucjom prerogatyw demokracji, która w tej chwili już jest bardzo ułomna.

Dyktatura wkracza coraz śmielej do kraju, jednocześnie społeczeństwo jest korumpowane 500+ i najświeższym hitem: mieszkanie+, który to populizm jest ni przypiął, ni przyłatał, ale propaganda goebbelsowska PiS odpowiednio to spreparuje.

Dyktatura wkracza, Polska wychodzi z UE. Tak wygląda ten ruch w pisowskim interesie.

Więcej >>>

środa, 1 czerwca 2016

Kaczyński przefasonowuje Polskę, ale mu się ona odbije, jak drzwi w saloonie. Trach i zaliczy glebę. Rewolucjonista taboretu!


Komisja Europejska przyjęła opinię na temat praworządności w Polsce. Beata Szydło ma dwa tygodnie na odpowiedź.

Ta kobieta nie odpowie, bo odpowiedział już dawno Jarosław Kaczyński, burząc dotychczasowy porządek prawny w kraju, a także przefasonowując Polskę.

Jaka ma być ta przefasonowana Polska? Nacjonalistyczna, ksenofobiczna, z kompleksami prezesa. Wielka - to znaczy - gdy wejdzie na taboret, bez prawa jazdy, itd. Wielka Polska Taboretowa. Czy z dziurką taboret, czy nie? - to się okaże.

Tacy są rewolucjoniści, przefasonowują na swój obraz i podobieństwo.


Tacy są, ale zwykle im to się nie udaje. Jedyna udana rewolucja globalna to Rewolucja Francuska, która do Polski jeszcze nie dotarła. Już, już była u progu i to nawet w I Rzepoczpolitej, ale ta wzięła i upadła.

Kaczyński odczytał, iż jednak Rewolucja dotarła (bezkrwawa: Okrągły Stół, 4 czerwca 1989 roku) i od tamtego czasu przygotowuje Wandeę.

Właśnie z tym mamy do czynienia. Czy ta kontrrewolucja się uda? To zależy od nas. Kaczyński ma cały świat przeciw sobie, a więc marnuje los Polaków.

Kaczyński nie ustąpi, zapędził się w kozi róg. I tam skończy. Historia, historia... Gdyby chłopina czytał, to by wiedział. Ale dzięcioł nawet prawa jazdy nie potrafił zrobić.


Teraz może sobie popukać w czoło, wraz z nim Dudy, Szydły i ten cały elektorat resentymentu, chamy z dydka Edzia ("Tango" genialnego Mrożka).

Więcej >>>

czwartek, 26 maja 2016

Morawiecki - panienka z okienka bankowego


Po Mateuszu Morawieckim Polacy nie mogą się spodziewać niczego dobrego. Jest to marnego charakteru człowiek. A polityk? Hm... niewyraźny (zdekonstuowany, p. Woody Allen)... językowo niesprawny... i z chorymi ambicjami, które predysponują go najwyżej do okienka bankowego.

Właśnie, to panienka z okienka bankowego.

Posłuchajcie, jak on mówi, jak określa problemy. Retorycznie chromy na sens, kulawy. Posłuchajcie, co on mówi o Polsce. Nie ma za wiele pojęcia o mojej ojczyźnie, zatrzymał się w XIX wieku. Spaprał go ojciec, który miał w sobie właściwości walki, ale pojęcia o polityce niezbyt wielkie, taki tam nielot.

Mateusz dostał kiepskie wychowanie od Kornela.

To niewielki wstęp do "występu" Mateusza Morawieckiego, który pobiegł do Brukseli za Fransem Timmermansem, aby wiceszefowi Komisji Europejskiej pluć do ucha tym, czym zwodziła go Beata Szydło w Warszawie.

Nawet Morawieckiego nie można zacytować. Dwadzieścia zdań wycedził, a sensu niewiele, kropla, dwie krople. Taki ma sychy umysł, wyprany. Marność intelektualna, no i te kalki, kicze retoryczne ("konstruktywny dialog"), przeraża mnie, jacy marni ludzie dorwali się do władzy. Nie potrafią mówić.

W każdym razie Morawiecki dalej rżnął Timmermansa w sprawie Trybunału Konstytucyjnego: "wszyscy szukają jakiegoś kompromisowego rozwiązania, jesteśmy na dobrej drodze".

Facet jest wicepremierem i tyle ble-bla. Ależ marną mamy klasę polityczną, dlatego taki średniak jak Jarosław Kaczyński kręci Morawieckimi.

Nie wróży to dobrze Polsce. Panienka z okienka kiczowata retorycznie i ikonograficznie. Niby Morawiecki młody, ale to starzec na umyśle, tetryk mentalny z wykopalisk.

Dorzutka:

Więcej >>>

wtorek, 24 maja 2016

PiS wypracowało kompromis ws. Trybunału Konstytucyjnego? Nie wierzę! To byłaby porażka małego człowieka


Jarosław Kaczyński jest wybitnie średnim człowiekiem, a w polityce znaczy - małym. Ten człowiek zdobył władzę, którą będzie umacniał.

W tej chwili decydują się sprawy Trybunału Konstytucyjnego, ale także przyszłości Polski w Unii Europejskiej.

Nasza pozycja została nadszarpnięta i to do tego stopnia, że wypadliśmy z pierwszej ligi.

Do Polski przyjechał Frans Timmermans - wiceszef Komisji Europejskiej - kompromis jest ponoć na wyciągnięcie ręki.

Żaden mały człowiek nie potrafi przyznać się do porażki. Nie wierzę, aby potrafił Kaczyński. Więc ten "kompromis" będzie dopychany kolanem.

Co to znaczy kompromis w prawie i to zapisanym w konstytucji? Czyżby jakieś bezprawie?

Timmermans dogaduje się z Beatą Szydło. A gdzie strona - czyli opozycja - która broniła prawa w Polsce?

Gdzie szef Trybunału Konstytucyjnego?

Jakikolwiek kompromis będzie porażką PiS. Czy Kaczyński jest w stanie przyznać się do porażki? Nie!

Nie jestem optymistą w tej kwestii. PiS u władzy wzmaga tylko czarne myśli, ta partia potrafi tylko tworzyć nieszczęścia.

Więcej >>>

piątek, 20 maja 2016

Szydło zafundowała tragiczne monologi


PiS odegrało w Sejmie spektakl w kilku aktach. Rolę główną zagrała Ofelia Szydło, która dwukrotnie wygłosiła monologi.

Raz prezes dał sygnał do wyjścia. Rząd pisowski i PiS wyszli z sali, aby za chwilę wrócić.

Przyjęto uchwałę o suwerenności Polski. Przed uchwała byliśmy niesuwerenni, tak było do południa, po południu dnia 20 maja 2016 roku jesteśmy suwerenni.

Datę trzeba wpisać do podręczników i ogłosić dzień święty suwerenności, podjęty uchwałą sejmową.

Podjęto też drugą uchwałę - już w suwerennym kraju - za przyjęciem do wiadomości komunikatu Komisji Europejskiej, czyli ultimatum.

Jak tak dalej pójdzie to Sejm przyjmie uchwałę, że przyjął do wiadomości, iż prezes pierdnął.

O co w tym spektaklu chodziło?

Paweł Wroński dedukuje, że Jarosław Kaczyński szykuje się do kapitulacji. Pasuje mu obronna retoryka i symbolika porównawcza.

Czyli dziennikarz "Wyborczej" wierzy, że polityk, który używa złych emocji politycznych, nagle przekuje je na rozum polityczny.

Nie! Kaczyński ma za dużo kompleksów, aby się ich w trymiga pozbyć. Jest szykowana niespodzianka, która jeszcze bardziej nas pogrąży ("nas" - Polskę, bo PiS gra w imieniu Polski).

Na scenę wejdzie Fortynbras. Nie wiadomo, czy wódz będzie w drodze z Polski, czy z Unii Europejskiej.

Bo Ofelia Szydło jest już politycznie martwa. Czaszka Yoricka zaś w posiadaniu tajemnicy: "Być, albo nie być".

Dramat, bądź tragedia nie kończą się optymistycznie, ani wesoło, acz spektakl był z gatunku tragiczna groteska PiS.

Więcej >>>

środa, 18 maja 2016

Bezprawie PiS, którym zajmuje się Komisja Europejska. Kaczyński wyprowadza Polskę z UE


Komisja Europejska dzisiaj zajmuje się stanen państwa prawa w Polsce. W nocy Beata Szydło na ten temat rozmawiała z wiceprzewodniczącym KE Fransem Timmermansem.

Dlatego wczoraj Jarosław Kaczyński zrobił kadłubowe spotkanie w sprawie Trybunału Konstytucyjnego, które w istocie zaciemnia kwestię, bo TK jest skazany przez niego na zburzenie. Nie dali się nabrać na pozoranctwo liderzy Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej, a także Kukiz'15.

W następnym tygodniu ma być przesłane przez Komisję Europejską podsumowanie rozmów z rządem w sprawie TK.

Jeżeli ocena będzie negatywna - a będzie - wszczęta zostanie procedura drugiego etapu praworządności (tj. braku praworządności) w Polsce.

Za kulisami odbywa się najważniejszy dla Polski etap: być albo nie być w Unii Europejskiej, w cywilizacji zachodniej.

Po cichu Kaczyński wyprowadza nas z Zachodu i prowadzi na autokratyczny Wschód. Polska stoi bezprawiem, ten stan będzie się pogorszać.

Przypomnienie artykułu sprzed roku po debacie w kampanii prezydenckiej. Wszystko się sprawdziło. A będzie jeszcze gorzej.


Więcej >>>

---
Tak dynamicznie pogarsza się sytuacja Polski rządząnej przez PiS, iż trudno nadążyć.


wtorek, 5 kwietnia 2016

Wyroki Trybunału Konstytucyjnego nie będą opublikowane, Kaczyński wyprowadza Polskę z UE

Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans poinfomował, że punktem wyjścia do dialogu politycznego w Polsce jest poszanowanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego, które powinny być opublikowane i wdrożone.

Wiemy, że nie będą.

Bo Jarosław Kaczyński tak zaplanował.

A jaki jest jego plan? Autorytaryzm.

Albowiem Polska jest wyprowadzana z Unii Europejskiej.

Gdyby opublikowane były wyroki TK, nie byłoby tematu.

Najważniejsze pytanie. Na czyją korzyść działa Kaczyński? Nie na polską korzyść. Nie na swoją, bo to człowiek wybitnie przeciętny. Przegrał w życiu, a myśl polityczną potrafi sformułować na poziomie poddstawowym i takich wybrał sobie nie wyrażniających się realizatorów swojego celu (polityków poziomu Brzeszcze i Nowy Tomyśl).

Właśnie. "Swojego celu".

Albo mamy do czynienia z człowiekiem niezdolnym do odpowiedzialności za siebie. Co mogłaby poświadczyć jakaś kobieta, która z nim nie chciała się związać (impotencja interpersonalna).

Albo Kaczyński działa na szkodę Polski, a na rzecz naszego wroga. Jakiego? Polacy, aby ratować siebie i państwo, muszą tego człowieka bez żadnych osiagnięć wygnać na jakiś skradziony Księżyc.

Ile można słuchać i pisać o pluciu Kaczyńskiego. Gestapo, ostatni sort, element animalny, etc. Tak mówi zdrowy człowiek? Tak mówi Polak? Jakikolwiek polityk?

Więcej >>>

czwartek, 13 listopada 2014

Fatum prawicowe krąży nad Europą


W kraju w czambuł dostają PiS-owcy za kreatywne podejście do rozliczeń za delegację, do pensji poselskiej targają drugie tyle z rozliczeń za delegacje. Niespecjalnie przejmujemy się wyborami samorządowymi. I tak w dużych miastach dotychczasowi włodarze nie oddadzą władzy.

A tymczasem nad-rząd w Brukseli się sypie. Komisja Europejska nigdy nie zaznała takiego kryzysu, jak obecnie i to na początku szefowania Luksemburczyka Jean-Claude'a Junckera.

Okazuje się, że były premier najbogatszego niewielkiego państwa stoi za kreatywnym bogactwem Luksemburga, za rajem podatkowym, Juncker doprowadził do dumpingu podatkowego, gdy był premierem przez 18 lat.

Europa w kryzysie, inne państwa muszą swoim obywatelom odejmować od ust, aby nie pogrążyć się w odmętach, a najbogatsi nic sobie nie robią, żywią się, jak pasożyt na biedniejszych, na tych w kłopotach. Luksemburg kusił najniższymi, zerowymi podatkami największe europejskie przedsiębiorstwa.

Nie tylko zresztą Luksemburg, bo i inne bogate państwa, jak Holandia, wysysały podatki z innych krajów. Sytuacja trochę przypomina nieszczęsnego posła PiS Sasina, który kandyduje na prezydenta Warszawy, który podatki uiśzczał w swojej pipidówce.

W Unii Europejskiej są kombinatorzy - i to ci najbogatsi. Media domagają się dymisji Junckera, a tym samym całej Komisji Europejskiej z naszą Elżbietą Bieńkowską.

Niedługo urzędowanie zaczyna Donald Tusk, jako szef Rady Europejskiej. Rzecz jasna nie może przejąć żadnej części kompetencji Junckera, ale jego znaczenie polityczne może wzrosnąć, gdy zacznie działać na rzecz zażegnania kryzysu instytucjonalnego.

I tak Unia Eurpejska nie jest w najlepszej kondycji, a jej najważniejsze struktury w takim kłopocie. W sytuacji w jakiej znajduje się Juncker, nie może skutecznie rządzić. Rozwiązaniem może być powołanie nowej KE, co także może być na rękę Wielkiej Brytanii, wszak Cameron był przeciwny powołaniu Junckera na przewodniczącego KE.

To wcale nie są dla nas dobre wiadomości. Osłabienie struktur unijnych to coraz bardziej hulaszczy tryb polityczny w kraju. Szczucie na Brukselę, na euro, na dalszą integrację. Nad UE ostatnio zbyt wiele ciemnych chmur, jakieś fatum, choć to jeszcze nie widmo, tym razem jednak krąży widmo prawicowe. Właśnie z Polski nadleciał zefirek JKM.

Więcej >>>

wtorek, 7 maja 2013

80 mln euro to nie bajka


80 mln euro piechotą nie chodzi. Najpierw zatroskał się Donald Tusk na Twitterze i wskazał skąd te 80 mln wyszło i nie doszło.
Wobec powyższego Komisja Europejska żąda od obecnego rządu zwrotu 80 mln euro z funduszy na rozwój obszarów wiejskich. Nie od poprzedników, którzy dali ciała. Nawet KE nie chce rozłożyć na raty, albo udzielić przyjaznego rabatu.

Oskarżenie Tuska, że winni poprzednicy, spotkało się z oczywistym odporem. "Nikt nam nie powie, że to my".

Wojciech Olejniczak, eurodeputowany, który jest najbliżej wędrówce szmalu, oskarżył KE o zawyżenie. Wyszło mniej i "Europejski Trybunał Obrachunkowy powinien od ręki zmniejszyć karę nałożoną o 40 mln euro".

Zatem pośrednio się przyznał, ale napisał - bo to na blogu - że wyszła połowa. Nie wiem, czy Tuska tym pocieszył, a tak w ogóle to nie wina Olejniczaka, gdy był ministrem rolnictwa, a KE "działała wybitnie nieprofesjonalnie". Na naszych polityków można liczyć, są profesjonalistami, a inni - nie. Polak potrafi!

Olejniczak jednak nie umywa się do Janusza Wojciechowskiego (PiS), ten to potrafi wszystko napisać, wmówić (wiadomo, z jednej partii z Antonim Macierewiczem). Wojciechowski, owszem, wie: 80 mln euro wyszło, ale w latach 2007-2010. w związku z powyższym nie wiadomo z jakich przyczyn Wojciechowski wyimaginował sobie, że "Tusk strzela we własnych policzek, a Polsce w kolano". Czyżby wzorem polityków PiS domagał się w związku z wędrówką 80 mln ero respektowania Kodeksu Boziewicza, premier powinien zachować się honorowo. To jego dług, "my z PiS jesteśmy w stanie dostarczyć narzędzia egzekucji, a Tusk jak ma honor, wie co z tym zrobić".

Animowane 80 mln euro w wędrówce z Brukseli do Polski, i wstępowanie do niewłaściwych kieszeni to nie bajka. To polska niekompetencja, marnotrawstwo, a może nawet złodziejstwo w czystych rękawiczkach. Wyszedł szmal z kasy brukselskiej pod niewłaściwym adresem i ma do niej wrócić. Mamy ciągłość władz, więc obecnie rządzący odpowiadają za poprzedników. Elektorat zaś ma rozstrzygnąć, kto winien. Wszak wszyscy się zrzucimy na niekompetencję, a może złodziejstwo, które zaszło w latach 2004-06.

Potwierdził to rzecznik KE ds. rolnictwa Roger Waite. Ale kontrola środków powinna mieć miejsce w następnych latach 2007-10. W Polsce jest jednak problem, aby oddał ten, do którego kieszeni wskoczył szmal. Tak czy siak dla opozycji zawsze to będzie "wina Tuska". Odpowiedzialności nikt nie potrafi ponieść.

poniedziałek, 10 września 2012

Tusk na szefa Komisji Europejskiej


Zapowiada się hicior, jakiego Polska nie dostała od historii od dawna. Donald Tusk jest jednym z kandydatów na szefa Komisji Europejskiej.

"Der Spiegel" utrzymuje, że jest faworytem niemieckiej chadecji (CDU), a osobiście Angeli Merkel.


Za przeciwnika będzie miał socjalistę Niemca Martina Schulza, obecnego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, wyszczekanego do cna polityka.

Czy Tusk zmobilizowałby zdrowy w kraju patriotyzm i wszystkich Polaków wokół siebie? Wątpię.

Ale starcie z Niemcem winno nadać przejrzysty charakter "naszego".

Gdyby do takiego starcia doszło Tusk - Schulz, Polak miałby duże szanse. Poparcie niemieckiej chadecji, walor urzędującego premiera i Europejczyka pełną gęba, ukrytą niechęć do niemieckiej dominacji wśród innych.

To byłby największy sukces polskiego polityka. Możliwe, że w całej historii.