poniedziałek, 31 lipca 2017

Duda orżnął protestujących, taczka mu się należy

Potwierdza się najgorsze. 2 razy weto Andrzeja Dudy było ustawką.

Oto Duda odsyła zawetowaną pisowską ustawę do Sejmu do poprawki.

Naczelny "Forbesa" Michał Broniatowski delikatnie zauważa, że chodzi o zamach na uprawnienia Dudy, a nie Konstytucję.



Duda zapowiedział weto podczas protestów, bo chodziło mu i PiS-owi, aby nas orżnąć.
Odesłana ustawa w Sejmie więc niczego nie zmieni, punkt 2 będzie punktem 3, a punkt 3 punktem 2.

Orżnęli nas, bo się przestraszyli. A to znaczy, że na jesieni protesty będą jeszcze większe.

Potrzebne będą teraz taczki, aby to oszukaństwo wywieźć.

Więcej >>>

sobota, 29 lipca 2017

Tusk idzie na spacer, Kaczyńskiemu łydki drżą

Donald Tusk został wezwany na kolejne przesłuchanie na 3 sierpnia.


Szef Rady Europejskiej jak zwykle pisze tweet, który przejdzie do klasyki: "Dzieki za wsparcie, ale Wielki Spacer będzie długi. Zachowajcie siły. Jesteście przyszłością - nie bierzcie na siebie ciężarów przeszłosci."


Ten tweet można rozbierać na czynniki pierwsze, można napisać pokaźny esej, bo jest w nim duży ładunek treści.

Pokazuje, kim jest Tusk. To wielkość sama w sobie.

A długi marsz? Ano, dopóki Kaczyński nie odejdzie na Żoliborz i nie będzie nam zawracał głowy. A jak za długo zawróci nam uwagę, to niech szuka jakichś Zaleszczyk do "ciepłego człowieka".


Spokojnie! Podczas spaceru policzymy sie, a będzie to Łancuch Światła, jak stąd do Brukseli, aż Kaczyńskiemu oczy zbieleją i poślepnie.


Więcej >>>

piątek, 28 lipca 2017

Polska pisowska przed Trybunałem Sprawiedliwości UE to Armagedon


Postawienie Polski przed Trybunałem Sprawiedliwośći UE byłoby dla naszego państwa, jak bomba atomowa.

Zmiata nas ze sceny jako wiarygodnego partnera handlowego, jako państwo, w którym istnieje ryzyko inwestycji.

A taką możliwość zapowiada Komisja Europejska i jej wiceszef Frans Timmermans.

Władze PiS dochodzą do ściany, już nie mają gdzie sie cofać. Bo potem już tylko nieistnienie we wspólnej przestrzeni unijnej, wykluczenie, czego konsekwencją może być Polexit.

W ten oto sposób ogromna praca społeczeństwa i polityków po 1989 roku została zniweczona przez rząd PiS.

Zresztą w kraju widzimy, jak niszczone jest wszystko czego dotknie się Kaczynski. Wszystko. Prezes PiS to życiowa niedojda, nieudacznik i do tego zawistnik.

Możliwe (co ja piszę: pewne), iż to niezdrowy na umyśle człowiek.

Więcej >>>

środa, 26 lipca 2017

Ziobro jest wstydem. Ja jestem Polakiem, on też - i do tego na wysokim stanowisku. Kondolencje składam sobie i ojczyźnie!


Współczuję sobie i mojemu krajowi z powodu, że ministrem sprawiedliwości i prokuraotem generalnym jest niejaki Zbigniew Ziobro.

Nie jest wszak to postać nieznana profesjonalnie, poznaliśmy jego kompetencje, których mu brak. Piszę o intelekcie tego człowieka, jego nie mozna słuchać.

To wstyd, że ktoś tak ubogi, jest tak wpływowym. Nie tyle dostalśmy podłą zmianę, co ubogą.

Andrzej Duda przymuszony przez protestujących, zawetował dwie ustawy dotyczące sądownictwa. Miedzy bajki włóżmy, że "pomogła mu" Zofia Romaszewska.

Nie! Duda niespecjalnie nawet wie, kto to jest Romaszewska. Spotkanie z nią było polityczną formalnością, podkładką.

Decydujący wpływ miał Kościól katolicki, który jednak opowiedział się za demokracją. Pchnął Dudę do tej męskiej decyzji - dwa razy weto, choć trzecie byłoby najważniejsze - acz Duda z mężczyzny ma niewiele, to słabeusz.

Ale jakoś się wyzwolił z niemocy. Także środowisko skupione wokół niego pomogło mu wydobyć się choć ten jeden raz z upokorzeń.

Czy Duda dalej wytrzyma? Nie! Będą go nadal upokarzać, już raczej nie zostanie kandydatem PiS na druga kadencję prezydentury.

Duda też nie dostanie wsparcia społeczeństwa obywatelskiego, ale mógłby dobrze zapisać się w historii - i pójść na jakąś polityczna współpracę z Donaldem Tuskiem.

Duda to zło, jego upokorzenia z tego wynikają. Do beczki dziegciu mógłby dodać kilka łyżek miodu. Swego braku osobowości nie zmieni, ale naród byłby mu wdzięczny.

A Ziobro - cóż - to lokajczyk (nie tylko z wyglądu i mimiki), intelektualnie niesprawny. Wstyd, że taki niedouczony ktoś jest na tak wysokim stanowisku i mieni się, jak ja, Polakiem.

Pisze o tych dwóch osobach, bo Duda wetem odebrał część władzy Ziobrze. Ten ostatni będzie gnoił Dudę, acz mnie to średnio obchodzi. Dla Polski byłoby dobrze, gdyby nigdy nie zaistnieli, gdyby z polityki zostali na zawsze wyskrobani, abortowani.

Więcej >>>

wtorek, 25 lipca 2017

Szydło jako zagłuszarka. Pasuje do tej roli


Protesty lipcowe  nadwyrężyły władzę PiS. To już nie jest ta sama sytuacja, co przed zawetowanymi ustawami dotyczacymi sądownictwa.

Po raz pierwszy Andrzej Duda wykrzesał z siebie mężczyznę. Jednak bez przesady. Walki wewnątrz PiS osłabią tę partię do tego stopnia, że można z wielkim prawdopodobienstwem zakładać jej przegraną w najbliższych wyborach.

To jest pocieszająca wiadomość. Protestujący też pokazali zupełnie nowa jakość polityczną. Protesty po 1989 roku nigdy nie były tak liczne. Z tego najprawdopodobniej zrodzi się podmiot polityczny i kto wie, czy nie osiągnie sukcesu Emmanuela Macrona we Francji.

Widać bardzo podobne cechy charakterystyczne, a także zbieżny trend ze zjawiskami w Unii Europejskiej. Poczekajmy jeszcze jakiś czas.

W PiS walka będzie toczyła się wzdłuż frontu Nowogrodzka - Pałac Prezydencki. Na razie Kaczyńskiego reprezentuje Beata Szydło, która podczas protestów siedziała jak trusia.

Napisano jej orędzie, które wygłosiła. Jeden cel był tego orędzia - zagłuszyć weta Dudy, zagłuszyć orędzie prezydenta.

I do tego tylko nadaje się Szydło, być zagłuszarką. Acz Duda nie jest Radiem Wolna Europa, ale Szydło jest zagłuszarką.

Odtwarza to jednak klimat minionego reżimu, a że Kaczyńskiemu nie uda się reżim kaczystowski, to nie znaczy, iż nie podzieli losu satrapów i wszelkich autokratów.

Niektórzy mieli szczęście, jak Janukowycz, a niektórzy nie, jak Ceausescu.

Więcej >>>

środa, 12 lipca 2017

Kaczyński i ciemna masa pisowska nie chcą się dokształcać. Rządy prawa leżą na podłodze


Za sprawą słynnego posła Platformy Obywatelskiej Michała Szczerby zobaczyliśmy kwintesencję dzisiejszej polityki uprawianej przez PiS.

Mamy koniec demokracji, bo tym jest uchwalenia nowelizacji o Krajowej Radzie Sądownictwa. Znika trójpodział władzy, pojawia się dyktatura kaczystowska.

Z początku będzie miękka, ale wraz z "walką klasową" stwardnieje. Na tyle się utwardzi, na ile pozwoli PiS-owi społeczeństwo obywatelskie.

Szczerba po swoim  wystąpieniu chciał wręczyć Kaczyńskiemu napisany po angielsku poradnik "Rządy Prawa".

Ale nie mógł wręczyć, bo najpierw na podłogę strącił poradnik Błaszczak (chodzący deficyt), a potem wraz z Terleckim zasłonili prezesa, gdy Szczerba ponowił próbę, aby dokształcała się ciemna masa pisowska

I to jest kwintesencja tej władzy. A Blaszczak zamiast grzać ławy rządowe, odgrywa na sali sejmowej swoją rolę Mariusza z "Ucha prezesa".


Więcej >>>

sobota, 8 lipca 2017

Gliński nie płacił na gadzinówkę TVP


Może minister kultury Piotr Gliński chciał być cichym partyzantem wobec okupanta PiS. Kto wie, czy niepłacenie abonamentu RTV nie było takim "tajniackim" aktem sprzeciwu.

A co! Jestem ministrem rzadu PiS, ale dlatego, że jestem ambitny, nie lubie tego-tam Kaczora, co mnie zrobił Tabletem, więc jakoś muszę się sprzeciwić, aby z rana przy goleniu spojrzeć sobie w oczy.

Jak mam to zrobić? A zrobię tak, że nie będę płacić na gadzinówkę kierowaną przez Jacka Kurskiego.

Czy nie tak mógł kombiniować Gliński? Mógł. Ale nie kombiniował, bo to złamany i przegrany człek. Z lenistwa nie płacił przez 16 miesięcy abonamentu, a gdy "Super Express" dobrał mu się do skóry i poprosił o dowody wpłaty, biuro prasowe resortu zwlekało, zwlekało, przesuwało dwukrotnie terminy odpowiedzi, aż Gliński opłacił zaległości.

Uff... Gliński to tchórz, ale ta postawa świadczy, że podświadomie nie chce płacić na gadzinówkę TVPiS.

Więcej >>>

piątek, 7 lipca 2017

Krystyna Pawłowicz - siewca nienawiści i odbiorca nienawiści


Kilka dni temu zbeszczeszczony został grób rodziców poseł Krystyny Pawłowicz, ale też rodziców jej siostry, która jest w KOD.

To było kilka dni temu, dzisiaj poseł PiS opublikowała na FB o tym wpis. Oczywiście, że jest to bezinteresowne zło. Anna Dryjańska pisze, że "walka polityczna przenosi się na groby. Dziennikarka stawia znak zapytania, ale to jest słynny zapytajnik, aby nie stwierdzić.

Dryjańska tym samym wskazała walczaca stronę polityczną, ktora zbeszcześciła grób. Nie mozna tak pisać.

Dewastujacym może być być prywatny wróg Pawłowicz, może być też przyjaciel, który w ten sposób "zachęca" do jeszcze bardziej wzmożonej walki Pawłowicz z przeciwnikami politycznymi.

Odpowiedzi na to, kto zrobił, jest wiele. Stosując znane mechanizmy psychologiczne.


Oto Pawłowicz poczas przemówienia Donalda Trumpa na placu Krasińskich zagrzewała hordy "Gazety Polskiej" i podobnych przybudówek pisowskich do takiej nienawiści przeciw poslom PiS i Lechowi Wałęsie, iż należy nazwać to seansem nienawiści.

A w wydaniu PiS jest to nawet czysty Orwell, przyrządzony zresztą wg idiomu prezesa Kaczyńskiego (lekko strawestowanego): "Nikt nam nie wmówi, że prawda to jest prawda..."

Krystyna Pawłowicz produkowała nienawiść, a ją robi się dużo łatwiej w momencie, gdy materiał ludzki jest lichy.

Jak się czuje człowiek, ktory został poddany takiej indoktrynacji i psychologicznej obróbce? Podle! Każdy czuje się podle, jednym spłynie jak po kaczce, zaś wielu w chwilach refleksji chce odreagować.

Psychologia zna dużo przypadków, iż nienawistnik odwraca się od swego nauczyciela nienawiści.

Może tak było w wypadku grobu rodziców Pawłowicz i jej siostry, może nie! Pani Krystyna Pawłowicz ma spory wkład własny w produkcji pomyj nienawiści.

Niejedno wiadro pomyj wyprodukowała na placu Krasińskich. Tyle. Pawłowicz jest żałosną osobą, bardzo ubogą wewnętrznie.

Stwierdzam to, ale nie czuję to niej nienawiści, bo nie zasługuje na moje uczucia.

W Pensylwanii kiedyś sformułowano prawo, którego wymowa brzmi: nie pluj pod wiatr, bo zostaniesz opluty (przez siebie) - i oskarżysz innego.

Wiecej >>>

środa, 5 lipca 2017

Frasyniuk: Kaczyński tworzy nam system totalitarny


Niespodziewanie Władysław Frasyniuk wyrósł na lidera opozycji. To on jest przewódcą społeczeństwa obywatelskiego, które nie godzi się na autorytaryzm Kaczyńskiego, a nie Grzegorz Schetyna, czy Ryszard Petru.

A do tego Frasyniuk nie chce być politykiem sensu stricte, lecz może zostać mediatorem między partiami opozycyjnymi - parlamentarnymi i pozaparlamentarnymi.

A to dzisiaj wartość nie do przecenienia.

Polska nie wiadomo kiedy dostała dygotu. Ludzie jeszcze tego nie odczuwają nazbyt silnie, ale zaczynają się bać. "Kaczyński zaczyna nas przyzwyczajać do życia w strachu" - mowi Frasyniuk. I: "Tworzy nam nowy system totalitarny".

W każdej chwili można być zastraszonym, a później oskarżonym. Dlatego Frasyniuk stawia na siłę społeczeństwa obywatelskiego, które już może się sprawdzić 10 lipca:

"Namawiam, żeby licznie przyjść, żeby nie siadać" - przekonuje Frasyniuk. Niemal ten sam bezokolicznik, a jak inne ma znaczenie: nie siadać, żeby nie siedzieć.

Bo nas trzyma system wartości - humanistycznych, wolnościowych, braterskich. A zwolenników PiS - posady dla Misiewiczów i wola prezesa, który chciałby rodaków inaczej myślących chwycić za twarz, bo on ma "pomysła" - taki z niego Ferdynand Kiepski.

Jak będzie nas mrowie, tysiące, potem dziesiątki tysięcy, setki tysięcy: nie posadzą, a liderów nie zastraszą, bo Frasyniuk takie insekty jak Kaczyński zgniata między paznokciami.

Użyjcie siły wyobraźni, a dojdzie waszego słuchu charakterystyczny trzask zgniatania wszy. Tak walczyć należy z zapędami totalitarnymi Kaczyńskiego i PiS.

Zgnieść ich. Im nas więcej będzie 10 lipca, tym Kaczyński więcej narobi w galotach. A potem wystarczy tupnąć i ucieknie - jak Janukowycz.

Zostanie po nim smuga smrodu.


Więcej >>>

wtorek, 4 lipca 2017

PiS chce zamknąć usta SOKowizBURAKA


Obecnej władzy marzy się cenzura. Będzie z pewnością dążyć do niej w takiej, czy innej postaci.

W tej chwili jest możliwa cenzura pośrednia, acz równie uciążliwa, mająca cechy nękania.

Urażeni krytyką notable PiS mogą sięgnąć po zawiadomienie prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

Tak zapowiedział, ale nie postąpił jeszcze, Antoni Macierewicz w stosunku do książki Tomasza Piątka "Macierewicz i jego tajemnice".

Jeżeli Macierewicz uznaje, że Piątek kłamie na jego temat - a książka jest wyjątkowo obficie udokumentowana i opatrzona przypisami - powinien wystąpić z pozwem sądowym z powództwa cywilnego.

Bo sądy są jeszcze niezależne. Jeszcze...

SOKzBURAKA produkuje memy, które zwykle uderzają w splot słoneczny PiS. Dostało się Piotrowi Dudzie, szefowi obecnej "Solidarności".

Mem o Dudzie to był tekst o nim umieszczony na tle fotografii funkcjonariuszy ZOMO.

I co się stało? Urażona została "Solidarność". I to ona złożyła wniosek do prokuratury.

A ta zaczęła ścigać, nękać twórcę strony SOKzBURAKA. Chce znać nazwisko - kto umieścił mem, itd.

Po co? Czy prokuratury rozstrzyga, co jest właściwe, a co nie? Nie od tego jest prokuratura.

Duda czuje się urażony, albo nieprawdziwie o nim napisano, to proszę - iść do sądu. Ale... sądy są niezależne, a prokuratura chodzi na pasku PiS.

I to jest cenzura. Chcą w ten sposob zamknąć usta SOKowizBURAKA.



poniedziałek, 3 lipca 2017

Fundamentalista Brudziński jak fundamentaliści islamscy rozsiewa fake newsy


Obleśna postać polityczna Joachim Brudziński to typowy przedstawiciel pisowskiego Ilorazu Deficytu (IQ), a do tego cyniczny. Ma ten czlowiek takie cechy, iż na jego widok można tylko reagować odrazą i gestem strząsania z rąk paskudztwa.

Brudziński dopuscił się rozpowszechniania fake newsa na antenie TVN24: feministka zaatakowała nożem wolontariusza pro-life.

Jakim trzeba być małym wewnętrznie - karłem - iż dopuszcza się takiego obrzydliwego obrzucania blotem niewinnej kobiety.

Jak ktoś zna środowisko społeczeństwa obywatelskiego, to wie, że to są ludzie nie dopuszczający przemocy, ani zachowań pisowskich - plucia w stylu Kaczyńskiego.

Obmawianie, plucie i używanie przemocy paralizatorem, czy też kopem z butem (vide Radom) to styl okołopisowski.

Brudziński więc jak prezes popluł kłamstwem.

Było tymczasem odwrotnie, jak w słynnym dowcipie o radiu Erewań. Feministka Martyna Równiak, studentka medycy Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i lekarka Natalia Jakacka zostały zaatakowane przez zwolennika całkowitej delegalizacji aborcji.

Napastnik użył gazu piprzowego, ukradł telefon jednej z kobiet i uciekł. Zawiadomiona policja dorwała go i zastosowała środki przymusu bezpośredniego - kajdanki.

Pomówienia - jak w radiu Erewań - rozpowszechniać zaczęły portale prawicowe: wpolityce i stopaborcji.pl. Kobiety domagają się sprostowania na portalach, jezeli tak się nie stanie, zzpowiadają skierowanie sprawy na drogę sądową.

Tak działają wszelcy fundamentalisci - islamscy i katoliccy, typu Brudzińskiego. To jest ekstremizm narzucanie swojej chorej wizji.

A do tego ten Brudziński jest marny w języku polskim, iż raczej bliżej mu do jakiegoś ruskiego, bądź sowieckiego. Brr...

Więcej >>>

niedziela, 2 lipca 2017

Pisowski Wąsik. Och, ten mały wąsik, bo duży wąsik to prezes Kaczyński. Maciej Lasek sprowadza go do poziomu


Maciej Wąsik za wygląd - wg psychiatry, antropologa i kryminologa Cesare Lombroso - powinien mieć wyrok.

Ma on wyrok jednak nie za wygląd, ale za nadużycia, których się dopuścił z Mariuszem Kamińskim, innym mamrotem z PiS.

Obydwaj mają wyroki, choć Duda ich ułaskawił, to wg prawideł prawnych zrobił bezprawnie. Zresztą ułaskawienie to nie wymazanie wyroku.

Wyrok jest zapisany pod konkretna datą i w konkretnych aktach. Ten Wąsik - inteligentny inaczej - jest w tej chwili wiceszefem służb specjalnych, co jest samo w sobie degeneracją naszego życia publicznego.

Takie jednostki nie powinny funkcjonować w przestrzeni publicznej. Wąsik był napisać do rzeczywistego fachowca Macieja Lasika - byłego przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych - iż "nmie potrafi zrozumieć zdania podrzędnie zlożonego".

Ależ obsmarkany Wąsik.

Maciej Lasik skomentował słowa Mateusza Morawieckiego, że rząd chciałby, aby każda polska rodzina mogła zaplanować sobie życie w promieniu 30-40 km.

To pachnie pańszczyzną, przywiązaniem do ziemi, jak drzewiej chłopów pańszczyźnianych. Lasek skomentował: "To już było - w ZSRR. Aby wyjechać do innego miasta, trzeba było mieć pozwolenie od władz. Pozwoli pan minister, że, nie skorzystam".

Tyle Lasek, a wzwodu podczaszkowego dostał Wąsik od Lombroso z tym "spostrzeżeniem" o zdaniu podrzędnie złożonym.

Więc Lasek przypomnial Wąsikowi-Lombroso: "Ale ciągle pamiętam, aby zapłacić za paliwo na stacji".

Wąsikowi zdarzyło się uciec nie uiszczając za rachunek, a także nie odbierał wezwań policji do złożenia wyjaśnień.

Taki ktoś jest wiceszefem słuzb specjalnych. To jakiś horror, postać podrzędnie estetycznie i intelektualnie złożona, podziemna, gnomiczna.

Wiecej >>>

sobota, 1 lipca 2017

Duda z Trumpem o Smoleńsku i wraku


Witold Waszczykowski zdradził, o czym Andrzej Duda będzie chciał rozmawiać z Donaldem Trumpem.

O czym?

Zgadliście! O katastrofie smoleńskiej i złomie tupolewa. Trump jest osobą samą w sobie śmieszną - że też takiego Amerykanie wybrali sobie na prezydenta - więc rozmowy jego z Duda, czy też innymi polskimi politykami mogą być "owocne" w groteskę.

Na pewno dojdzie do jakichś wpadek, glupkowatych zachowań, w tym celują Trump i Duda - szczególnie nasz Adrian lubi wykrzywiać twarz i upodabniać się do klowna.

Waszczykowski zwrot wraku samolotu przez Rosję uważa za warunek poprawienia relacji z Rosją.

Moskwie strasznie śpieszy się, aby mieć dobre relacje, ho, ho, ho. Manipuluje tymi osiłkami intelektualnymi, jak chce.

Złom tupolewa potrzebny PiS-owi na relikwie. Część dostałby o. Tadeusz Rydzyk. Ten to wiedziałby jak przerobić zgliszcza na żywą gotówkę.

Więcej >>>