piątek, 7 lipca 2017

Krystyna Pawłowicz - siewca nienawiści i odbiorca nienawiści


Kilka dni temu zbeszczeszczony został grób rodziców poseł Krystyny Pawłowicz, ale też rodziców jej siostry, która jest w KOD.

To było kilka dni temu, dzisiaj poseł PiS opublikowała na FB o tym wpis. Oczywiście, że jest to bezinteresowne zło. Anna Dryjańska pisze, że "walka polityczna przenosi się na groby. Dziennikarka stawia znak zapytania, ale to jest słynny zapytajnik, aby nie stwierdzić.

Dryjańska tym samym wskazała walczaca stronę polityczną, ktora zbeszcześciła grób. Nie mozna tak pisać.

Dewastujacym może być być prywatny wróg Pawłowicz, może być też przyjaciel, który w ten sposób "zachęca" do jeszcze bardziej wzmożonej walki Pawłowicz z przeciwnikami politycznymi.

Odpowiedzi na to, kto zrobił, jest wiele. Stosując znane mechanizmy psychologiczne.


Oto Pawłowicz poczas przemówienia Donalda Trumpa na placu Krasińskich zagrzewała hordy "Gazety Polskiej" i podobnych przybudówek pisowskich do takiej nienawiści przeciw poslom PiS i Lechowi Wałęsie, iż należy nazwać to seansem nienawiści.

A w wydaniu PiS jest to nawet czysty Orwell, przyrządzony zresztą wg idiomu prezesa Kaczyńskiego (lekko strawestowanego): "Nikt nam nie wmówi, że prawda to jest prawda..."

Krystyna Pawłowicz produkowała nienawiść, a ją robi się dużo łatwiej w momencie, gdy materiał ludzki jest lichy.

Jak się czuje człowiek, ktory został poddany takiej indoktrynacji i psychologicznej obróbce? Podle! Każdy czuje się podle, jednym spłynie jak po kaczce, zaś wielu w chwilach refleksji chce odreagować.

Psychologia zna dużo przypadków, iż nienawistnik odwraca się od swego nauczyciela nienawiści.

Może tak było w wypadku grobu rodziców Pawłowicz i jej siostry, może nie! Pani Krystyna Pawłowicz ma spory wkład własny w produkcji pomyj nienawiści.

Niejedno wiadro pomyj wyprodukowała na placu Krasińskich. Tyle. Pawłowicz jest żałosną osobą, bardzo ubogą wewnętrznie.

Stwierdzam to, ale nie czuję to niej nienawiści, bo nie zasługuje na moje uczucia.

W Pensylwanii kiedyś sformułowano prawo, którego wymowa brzmi: nie pluj pod wiatr, bo zostaniesz opluty (przez siebie) - i oskarżysz innego.

Wiecej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz