środa, 5 lipca 2017

Frasyniuk: Kaczyński tworzy nam system totalitarny


Niespodziewanie Władysław Frasyniuk wyrósł na lidera opozycji. To on jest przewódcą społeczeństwa obywatelskiego, które nie godzi się na autorytaryzm Kaczyńskiego, a nie Grzegorz Schetyna, czy Ryszard Petru.

A do tego Frasyniuk nie chce być politykiem sensu stricte, lecz może zostać mediatorem między partiami opozycyjnymi - parlamentarnymi i pozaparlamentarnymi.

A to dzisiaj wartość nie do przecenienia.

Polska nie wiadomo kiedy dostała dygotu. Ludzie jeszcze tego nie odczuwają nazbyt silnie, ale zaczynają się bać. "Kaczyński zaczyna nas przyzwyczajać do życia w strachu" - mowi Frasyniuk. I: "Tworzy nam nowy system totalitarny".

W każdej chwili można być zastraszonym, a później oskarżonym. Dlatego Frasyniuk stawia na siłę społeczeństwa obywatelskiego, które już może się sprawdzić 10 lipca:

"Namawiam, żeby licznie przyjść, żeby nie siadać" - przekonuje Frasyniuk. Niemal ten sam bezokolicznik, a jak inne ma znaczenie: nie siadać, żeby nie siedzieć.

Bo nas trzyma system wartości - humanistycznych, wolnościowych, braterskich. A zwolenników PiS - posady dla Misiewiczów i wola prezesa, który chciałby rodaków inaczej myślących chwycić za twarz, bo on ma "pomysła" - taki z niego Ferdynand Kiepski.

Jak będzie nas mrowie, tysiące, potem dziesiątki tysięcy, setki tysięcy: nie posadzą, a liderów nie zastraszą, bo Frasyniuk takie insekty jak Kaczyński zgniata między paznokciami.

Użyjcie siły wyobraźni, a dojdzie waszego słuchu charakterystyczny trzask zgniatania wszy. Tak walczyć należy z zapędami totalitarnymi Kaczyńskiego i PiS.

Zgnieść ich. Im nas więcej będzie 10 lipca, tym Kaczyński więcej narobi w galotach. A potem wystarczy tupnąć i ucieknie - jak Janukowycz.

Zostanie po nim smuga smrodu.


Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz