niedziela, 30 kwietnia 2017

Szydło powołała nowego ministra ds. zbudowania portu lotniczego, który pośle do piachu wiele miliardów złotych


Beata Szydło wypełnia wolę jej pana, Jarosława Kaczyńskiego. Ten ma wolę, aby zbudować wielki port lotniczy, więc premier podkasała sukienkę (choć ona prezentuje się zwykle w obrzydliwie na niej leżącym spodnium) i spełnia życzenie.

Budżet nas wszystkich to dla tych ofermów złota rybka.

Szydło powołała stanowisko pełnomocnika rządu ds. budowy lotniska. Kto nim będzie? - jeszcze nie wiadomo.

Stanowisko pełnomocnika jest w randze sekretarza stanu, czyli ministra w Kancelarii Premiera. Minister ten będzie współpracował z Polskim Funduszem Rozwoju, który z kolei podlega pod Ministerstwo Rozwoju, czyli pod wicepremiera Mateusza Morawieckiego.

Czy to się PiS-owi uda?

Uśmieliście się? Co tej partii się udało? Nic. Wydawać pieniądze potrafią. Będzie to jeden wielki blamaż, na który pójdzie do piachu wiele miliardów złotych.

Więcej >>>

sobota, 29 kwietnia 2017

IV RP była porządną ideą, Kaczyński sprowadził ją na najniższy możliwy poziom


Rafał Matyja w latach 90. był politologiem drugiego szeregu. To nie on formułował hasła IV RP, on wpisał się dopiero w latach 2005-2007, kiedy idea IV RP była demolowana przez Kaczyńskiego i jego PiS.

Matyja ma prawo do interpretowania siebie, lecz dzisiaj stosuje do samego siebie taryfę ulgową - termin zdefiniowany przez Artura Sandauera.

A ten ostatni uważał, że ludzie nie różnią się ideami, ale poziomami.

Matyja w latach 90. nie dorastał poziomem do Pawła Śpiewaka, czy też Wojciecha Sadurskiego, ale dorastał ideą, stąd jego taka, a nie inna interpretacja.

Dzisiaj Matyja dystansuje się od rządów PiS, uważając je za zaprzeczenie wzmocnienia państwa, lecz w latach pierwszej IV RP był nadwornym ideologiem Jarosława Kaczyńskiego.

Ale niestety nie trzymał poziomu, że posłużę się kolejny raz Sandauerem. Wbiły mi się w pamięci "reportaże ideowe" Matyi publikowane dla łamach "Dziennika", który był zupełnie, czym innym niż jest dzisiaj.

Matyja tak bardzo chciał służyć Kaczyńskiego, iż jego rozwalanie Polski zaciemniał językiem, który chciał być żargonem naukowym, a nawet wspinał się na koturn lacanowsko-tocquevillowski.. Ale był bełkotem.

Lubiłem Matyję i lubię, bo to całkiem porządny politolog, lecz wówczas się pogubił, a dzisiaj usprawiedliwia - interpretacją własną.

Polska potrzebuje wzmocnienia państwa, wzmocnienia liberalnego, którego instytucje będą strzegły wolności obywatelskich.

Bo tylko wolność może wzmacniać pańswo, naród niewolników jest zaprzeczeniem społeczeństwa, a do tego ostatniego dąży partia PiS, która już przestała udawać, iż chodzi o Polskę, w istocie zakładają nam PiSlandię, która szybko straci niepodległość państwową, gdyby miała dłużej trwać.

Więcej >>>

piątek, 28 kwietnia 2017

PiS traci i będzie tracił. Opozycja zaś musi pokazać poważne zamiary wobec państwa i społeczeństwa


Kolejny sondaż, w którym Platforma Obywatelska jest liderem, wyprzedza PiS (Kantar Public - 28:27). Ta sympatia elektoratu zaczyna być trendem, Platforma przychylność wyborców musi utwardzić poprzez inicjatywy pro-państwowe i pro-obywatelskaie.

Nie pozwoli to PiS-owi powoływać się na suwerena, bo PO ma większe poparcie suwerena. Czy powstrzymane zostaną pisowskie zapędy demolowania lraju?

Chyba - nie, acz nie będzie niszczona ojczyzna w takim tempie. Na pewno dojdzie do większej nerwówki ze strony PiS. Tym bardziej, że nie mają klasowych polityków, którzy wzięliby odpowiedzialność na siebie.

Platforma żywi się Nowoczesną, ale nie tylko - zgarnia elektorat środka. Teraz potrzeba silnego przekazu, iż partia Grzegorza Schetyny jest odpowiedzialna, a następnie kropla po kropli drążyć skałę wcześniej wyborów.

Muszą pęknąć.

W tej chwili najważniejsze jest, aby powstrzymać Zbigniewa Ziobrę przed zniszczeniem niezależności władzy sądzenia - w tym szczególnie KRS.

Presja ma sens. Spektakularna porażka ustawy dotyczącej powiększenia Warszawy, po to zainicjowanej, aby wybory na prezydenta stolicy wygrał kandydat PiS, jest wymowna.

Może stać się tak z reformą szkolnictwa, która nie jest przygotowana, a faktycznie cofa nas o kilkadziesiąt lat. Presja na referendum powinna być wzmożona.

Platforma i opozycja mają ręce pełne roboty, PiS już się pośliznął, leży, nie pozwolić im wstać, przybić do podłoża, a potem myśleć o Trybunałach Stanu dla Szydło, Dudy i postawienia Kaczyńskiego przed sądem.

Za upodlenie kraju i społeczeństwa muszą zapłacić.

Więcej >>>

czwartek, 27 kwietnia 2017

Czy Duda powstanie z kolan przed Kaczyńskim?


Andrzej Duda zaczął się bać! I dobrze. Sondaże wskazują, że PiS może odejść szybciej, niż się spodziewamy. Rząd Szydło trzeszczy w szwach, to nie jest kwestia prawdomówności Anny Streżyńskiej, to Macierewicz, Waszczykowski, Radziwiłł, Błaszczak są problemami.

Problemem dla Polski jest PiS i ten rząd podłej zmiany.

Wydaje się - podkreślam: wydaje się - że Duda chce się usamodzielnić, chce wstać z kolan przed Jarosławem Kaczyńskim i jego ministrami (wszak nie ministrami Szydło).

Bo Duda wie, że na pierwszym lepszym zakręcie PiS wyleci z siodła, a on stanie przed problemem życiowym, które postawi mu najprawdopodobniej Platforma Obywatelska.

Duda stanie przed Trybunałem Stanu, więc - podkreślam: chyba - chce się zachowywać zgodnie z prawem, zgodnie z Konstytucją.

Z cicha bąk sprzeciwia się "naprawie" sądów przez Zbigniewa Ziobrę, czyli sprzeciwia się pozbawienia niezależności władzy sądowniczej. Jakiej jej elementów? - trudno powiedzieć.

Ale że Duda się nie godzi, świadczy, iż jego wysłannik - "oficer łącznikowy" - Wiesław Johann (były sędzia Trybunału Konstytucyjnego) ma przekonać Kaczyńskiego, aby zablokował deformę sądownictwa Ziobry.

Na mój nos jest do misja straceńcza, bo Kaczyński wysługuje się Ziobrą, aby prawo uczynić sobie podległe.

Ostatecznie sprawdzianem dla Dudy, będzie to, czy podpisze ustawy o sądownictwie, o Krajowej Radzie Sądownictwa. Nie powinien odsyłać ustaw do Trybunału Konstytucyjnego, którego de facto już nie ma, ale ustawy zawetować.

Aby uratować się na przyszłość i nie stanąć przed Trybunałem Stanu z ciężkimi zarzutami, Duda ma we władaniu weto.

Czy Duda powstanie z kolan i powie "nie" Kaczyńskiemu?


Więcej >>>

środa, 26 kwietnia 2017

Pod dywanem PiS pęknięcie jest głębsze. To oznaka zbliżającego się upadku tego rządu


Minister cyfryzacji Anna Streżyńska krytycznie wypowiedziała się na temat militaryzowania cyberbezpeczeństwa przez Antoniego Macierewicza, a także o przedwczesnej reformie emerytalnej oraz nie wykluczyła ewentualnego wejścia do rządu Platformy Obywatelskiej. Minister spotkała się z totalną krytyką Mariusza Błaszczaka i rzecznik rządu Beaty Mazurek, kobietona, które to zjawisko estetyczno-socjologiczne opisuje nasz geniusz Witkacy.

Nie bronię Streżyńskiej, bo ten rząd działa na szkodę nas wszystkich i Polski, ale jej wypowiedzi świadczą, że w rządzie PiS pęka od środka.

Beata Szydło zwołała posiedzenie dla ministrów i wiceministrów, aby ich zdyscyplinować. Nie dzieje się to bez nakazu Jarosława Kaczyńskiego. Krytyka Streżyńskiej wcale nie musi być skierowana tylko do wymienionych osób, ani do premier, ale do sposobu rządzenia.

A jeżeli uwzględnimy, iż Streżyńska jest "człowiekiem" Gowina, to można przypuszczać, że publicznie pojawiające się rysy są głębsze.

Czy Szydło zdymisjonuje Streżyńską? Źle postawione pytanie. Czy Kaczyński zdecyduje się, aby odwołać Streżyńską?

Co na to Gowin? Jeżeli dodamy otwartą krytykę rządu PiS przez Pawła Kukiza, który zapowiedział, że zagłosuje za odwołaniem Macierewicza, to można podejrzewać, iż kroi się coś przełomowego. Czyżby pojawiły się pierwsze oznaki upadku rządu PiS?

To są na razie delikatne znaki, lecz pod powierzchnią toczy się walka na śmierć i życie. Nie chcę spekulować, ale nie rozejdzie się to po kościach. Oj, nie rozejdzie. Tego nie mozna schować pod dywan i zadeptać pantofelkami Szydło i buciorami Kaczyńskiego.

Więcej >>>

wtorek, 25 kwietnia 2017

Demokratura PiS może skończyć się kryterium ulicznym przy użyciu Wojsk Obrony Terytorialnej


Ciekawego wywiadu udzielił portalowi wiadomo.co senator Marek Borowski, który jest autorem nowego terminu politologicznego - demokratura.

Niedługo ten termin będzie miał odwzorowanie w polskiej rzeczywistości politycznej, gdy pod pięścią ustawodawczą PiS padną sądy, a szczególnie najwyższa ekspozytura władzy sądzenia - Krajowa Rada Sądownictwa.

Będziemy mieli fasadę demokracji, za którą skryje się rządząca nią partia PiS, a tak naprawdę jednoosobowo - satrapa Jarosław Kaczyński.

Jedyną cywilizowaną metodą odsunięcia PiS od władzy pozostaną wybory. No i właśnie tutaj jest pies pogrzebany. Wszak PiS będzie gmerało przy ordynacji wyborczej.

Na razie nie udaje im się z przygotowaniami do wyborów samorządowych, a chcieliby się dobrać do dużych miast, szczególnie do Warszawy, którą zamyślają upomnikować Lechami Kaczyńskimi.

Na razie przegrywają, bo opozycja uprzedza PiS poprzez lokalne referenda, jak w Legionowie. Na to znajdą sposób.

Jaki sposób znajdą na ordynację parlamentarną? Oto jest pytanie. I tym się martwi Borowski, acz ten wybitny polityk jest przeświadczony, jak powinien być każdy rozumny Polak, iż PiS zacznie gmerać przy ordynacji w sposób taki, aby wyszło im na swoje, a także będzie miało miejsce grzebanie w takich instytucjach, jak Państwowa Komisja Wyborcza oraz przy sposobie liczenia głosów i składach obwodowych komisji.

Tam gdzie PiS, tam należy zakładać ich dążenie do oszustwa. Ta partia ma wypisane na sztandarach pismem "sympatycznym" (szpiegowskim, na pozór niewidocznym) kłamstwo.

Kłamcą nr 1 w kraju jest prezes Kaczyński. Otóż Borowski przewiduje, iż PiS manipulacjami przy ordynacji może doprowadzić do "wstrząsów i ulicznych zamieszek".

I o to im może chodzić, aby do "kryterium" ulicznego wprowadzić "strażnika ładu i bezpieczeństwa" Wojska Obrony Terytorialnej Antoniego Macierewicza.

Taka perspektywa reżimu jawi się na ciemnym horyzoncie, gdy partią rządzącą jest PiS. Czarno to widzę.

Więcej >>>

poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Minister od Rydzyka Szyszko spotkał się z pięknym za nadobne


Jan Szyszko od Rydzyka, minister dewastacji środowiska, nazywany też Bażantem, bo lubi strzelać do tych kuraków, dostał "nauczkę" w formie swoistego happeningu.

W Tucznie (tam gdzie znajduje się jego słynna luksusowa stodoła, nie ujęta w zeznaniu majątkowym) "twórcy" happeningu dali temu ministrowi wandalowi środowiska nauczkę: czym jest wycinka milionów drzew w kraju.

Na posesji Szyszki w Tucznie wycięto kilka drzew. A niech zazna ten gbur, co to znaczy niszczyć przyrodę polską.

Ponoć wcześniej w "stodole" Szyszki zostawiono zakrwawioną siekierę. Symbol kontrowersyjny, ale pasującyh do Szyszki wampira, który mówi jak wampir, jakby ciekła mu z kącików ust zielonba krew (ładna metafora ekologiczna) i ma wyznającego takie wartości wampiryczne.

Ten minister nie chroni środowiska, ani nie wyznaje wartości chrześcijańskich, tylko wartości wampiryczne. Powinnismy go ciupasem wysłać do Transylwanii, tam byłby wśród swoich. O! Mam dla niego nową ksywkę - Nosferatu.

Więcej >>>

niedziela, 23 kwietnia 2017

Macierewicz i Szydło. Dwa pisowskie przykłady świadczące o ich dążeniu do autokracji

PiS jest bardziej niebezpiczne niż nam się zdaje. Ich sposób myślenia - a w zasadzie zmierzania do reżimu - ilustrują dwa pierwsze z brzegu przykłady.

Pierwszy dotyczy Wojsk Obrony Terytorialnej. Macierewicz ćwierć wieku temu, gdy upadał rząd Jana Olszewskiego, chciał wyprowadzić z koszar Nadwiślańskie Jednostki Wojsowe, aresztować prezydenta Lecha Wałęsę i utrzymać upadły rząd Olszewskiego.


Czy dzisiaj w podobnej sytuacji, gdy WOT osiągnie wielkość 53 tysięcy żołnierzy, którzy będą podlegali tylko jemu, nie uda mu się operacja zamachu stanu?

Bodaj po to jest budowane WOT, aby nie oddać władzy.

I taka niby pierdólka, ale nie jest ona czymś nieistotnym. Dotyczy Beaty Szydło, która w wywiadzie dla TVP rzekła, że podczas spotkania z Angelą Merkel "powiem kanclerz o niemieckich mediach". A co powie? "Aby uczciwie nas traktowały".


Takie jest myślenie pisowskie. Wszyscy mają myśleć, jak oni, jak podporządkowane PiS media do niedawna publiczne, już dzisiaj nazywane gadzinówką.

Media te plują na wszystkich i wszystko oprócz PiS. Typowo rezimowe, nawet w PRL-u media były bardziej liberalne.

Tak samoniechcąc fundnęliśmy sobie reżim, który nie zechce oddać władzy, zwłaszcza w procedurach demokratycznych. Nie mam złudzeń.

Więcej >>>

piątek, 21 kwietnia 2017

Duda jako wieszak, Kaczyński gwałcący demokrację, a Macierewicz ze złotymi Wackami


Maria Nurowska (pisarka) między pisaniem książek udziela się medialnie, a obecnie jest taki czas, iż nie powiedzieć o tym, co w Polsce wyczynia Kaczyński i jego ferajna, to jakby przyłożyć rękę do czynionego zła.

Pisarka w programie "Onet rano" Jarosława Kuźniara przyrównała Andrzeja Dudę do garnituru: "Nie mamy prezydenta, mamy tylko garnitur".


Wieszak.

Kaczyński to gwałciciel. "Demokracja została zgwałcona przez Kaczyńskiego". Ten cytat pochodzi z innego programu - #RZECZoPOLITYCE.


Od Macierewicza taki Ryszard Kukliński by nie przyjął niczego. Niech ten pacjent wiesza swoje złote medale na Wacku Misiewiczu, czy też Bartłomieju Berczyńskim. Ganz egal.

Więcej >>>

wtorek, 18 kwietnia 2017

Duda skarżypyta. Doniósł Szydło, że Macierewicz go nie słucha


Andrzej Duda poskarżył się Beacie Szydło, że Antoni Macierewicz ma go gdzieś. Polityki epistolarnej mamy ciąg dalszy. A tego sobie nie życzył prezes Kaczyński.

Co z tym kolejnym listem, który wyciekł w czasie, gdy Macierewicz jest osłabiony po komisji partyjnej ws. Misiewicza?

List jest pisany takim ezopowym językiem, iż należy założyć, że nie chodzi o konkret dotyczący wojska, ale o to, aby pogrążyć Macierewicza. Duda chce odzyskać prerogatywy, jakie zapisane są w konstytucji, a tam jak byk stoi, że prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych.

Macierewicz jest politycznie kontuzjowany. Czy Kaczyński zechce go dobić? Od razu mógł to zrobić przy okazji Misiewicza, bo ten ostatni sam siebie nie mianował na synekury.

A jednak Macierewicz ocalał, bo jest kapłanem mitu smoleńskiego. Jak sobie sekta PiS poradzi z walką buldogów, które wyszły spod dywanu i publicznie się naparzają?

Życzyć im należy, żeby tak sie pouszkadzali, by Polacy mogli przejrzeć na oczy, jakie zło dorwało się do koryta.

Więcej >>>

poniedziałek, 17 kwietnia 2017

Błaszczak lepszy od Kaczyńskiego. Należy mu się Nobel


Jak my tego Błaszczaka nie doceniamy. Trzeba będzie zweryfikować sądy na jego temat.

Niby nic interesującego nie powiedział przez całe życie, wygląda, jak nieszczęście zza krzaka. Marek Migalski swego czasu nawet posunął się do tego, że uznał go za niewidzialnego. Bo spotykając Błaszczaka, można się o niego potknąć. Nie ma go, jest żaden.

I oto proszę. Mariusz Błaszczak ma szansę przejść do historii, a jego nazwisko wejść do leksykonów. Kaczyński może mu nawet pozazdrościć. Prezes nawymyślał tych najgorszych sortów, elementów animalnych, ale Błaszczak jest lepszy, przebił go.

Do tej pory obruszaliśmy się, gdy ktoś na świecie pisał, bądź mówił o polskich obozach koncentracyjnych, co było przekłamaniem, bo to przecież faszystowskie obozy koncentracyjne w Polsce.

A Błaszczak, proszę, wprowadza do obiegu powiedzenie "polskie obozy kontenerowe".

To jest mistrz, ależ zaleciało brunatnością, przebił prezesa. Gdy do tego dodamy Jana Szyszkę z polskim węglem, który nie wytwarza wg niego smogu, to nawet otrzymamy krematorium na polski węgiel. Polskie obozy kontenerowe obowiązkowo ogrodzone drutem kolczastym z krematoriami na polski węgiel.

Tego by nie wymyślił żaden geniusz. Błaszczakowi należy się Nobel, a prezes przy nim to mały pikuś. Błaszczak i Szyszko nawet się nie czerwienieją ze wstydu, od razu brunatnieją. Dobra brunatna zmiana.

Więcej >>>

niedziela, 16 kwietnia 2017

Macierewicz gardzi ludźmi i państwem


Antoni Macierewicz kompromituje Polskę, gdzie tylko może. Ten żałosny stary człowiek przekładając swego młodego faworyta z nadwagą nad obowiązki, doprowadził do tego, że przez 7 godzin 2 tysiące żołnierzy Batalionowej Grupy Bojowej NATO na poligonie w Orzyszu mokło w deszczu.

7 godzin, a ten stetryczały Adonis, zakłamany patriota nawet nie przeprosił narodu. Bronił na Nowogrodzkiej Pulpeta, który nie potrafi poruszać się fizycznie i ani [poruszać otworem gębowym, aby wydać z niego zdania poprawnie brzmiące w języku polskim.

Czy Polska już jest jednym wielkim Wariatkowem? W takim razie potrzeba psychiatrów, aby nas wyleczyć z takich pacjentów, jak Macierewicz.

Dowódca NATO w Europie słynny amerykański gen. Curtis Scaparotti zrezygnował ze swojego przemówienia, skrócił do minimum, w którym krytykuje Macierewicza: "Nie użyję tego przemówienia, które mam. Skrócę przemowę z szacunku dla żołnierzy".

Macierewicz ma w pogardzie Polskę i ludzi. Takiemu nikomu oddana została władza nad naszą obronnoscią. Toż to wróg Polski.


A Andrzej Duda nic, zachowuje się jak trusia. Zaszczuty prezydent przez Kaczyńskiego i Macierewicza.

Więcej >>>

piątek, 14 kwietnia 2017

Tusk poprowadzi Polaków do normalności!

19 kwietnia w środę zapowiada się spontaniczna manifestacja. Tego dnia przyjeżdża do Warszawy Donald Tusk na przesłuchanie w prokuraturze.

Najpierw pomysł rzuciła Krystyna Janda, aby przywitać szefa Rady Europejskiej na Dworcu Centralnym.

Tusk na Twitterze napisał, iż czeka go niezły maraton, ale to człowiek sportu. Da radę.

Wojciech Maziarski chce witać Tuska  - i odprowadzić go do prokuratury.


Wszyscy tym pomysłem są zachwyceni. Bedzie bardzo wielu znacznych ludzi, np. w tej chwili wiadomo, iż zjawią się, m.in. prof. Jerzy Stępień i Henryka Krzywonos.

Coś mi się widzi, że to będzie największa manifestacja, która Kaczyńskiemu pokaże, gdzie jego miejsce w szeregu.

Czy już czujecie ten swąd tchórzostwa prezesa PiS, jak mu się wydobywa?

Tusk piechotą będzie szedł do prokuratury. To zdaje się, że ten moment! Ten! Rodacy!

Więcej >>>

czwartek, 13 kwietnia 2017

Pani Szydło, skorzystaj z cud-pomysłu Jażdżewskiego i chwal Pana, że za friko ktoś myśli za was


Chwalmy Pana za to, że są jeszcze tacy obywatele jak Leszek Jażdżewski, iż chcą wspomagać rząd swoimi pomysłami.

Jażdżewski powinien za pomysł, skąd wziąć pieniądze na dożywianie dzieci w szkołach, dostać jakiś złoty medal od Beaty Szydło.

Tak jest! Zachodzą w rządzie w głowę, jak wyszarpać z budżetu miliard złotych na obiady dla uczniów, a tu za friko Jażdżewski podsuwa pomysł.

Wrócić do obywatelskiego projektu ustawy "Świecka szkoła". 1,35 mld złotych, które są marnowane na katechetów, przeznaczyć na żywienie uczniów w szkołach.

Proste? Przecież szkoła nie jest od szerzenia przeżytku takiego, jak religia, to wprost zacofanie.

Najedzony uczeń będzie się uczył matematyki i fizyki, aż będzie furczało. I w szybkim tempie dogonimy świat, Polacy z lepszym wykształceniem będą bardziej twórczy.

Chwalmy Pana, że Jażdżewski ma takie wspaniałe pomysły. Co na to rząd? Czy skorzysta z takiego cud-pomysłu?

Więcej >>>

środa, 12 kwietnia 2017

Misiewicz to logo PiS, esencja partii Kaczyńskiego, wyciąg mentalny i kompetencyjny


Jaką siłę w PiS ma Antoni Macierewicz, okazało się dzisiaj. Choć przegrał sprawę Bartłomieja Misiewicza, to jednak po walce ze wszystkimi, którzy rzucili się, aby obezwładnić ministra obrony.

Rano wyszło szydło z worka, iż Misiewicz z kompetencjami pełnomocnika aptekarza został zatrudniony w Polskiej Grupie Zbrojeniowej i będzie zarobiał 50 tys. zł miesięcznie plus - premia na koniec roku  w wysokości rocznej pensji.

Doniosły o tym "Fakt" i "Rzeczpospolita".

PGZ prostowało z rana, że nie jest to 50 tys. zł. Ale nie podało, rzeczywiście ile. Ale nie zająknęli się, że zwolnią.

Wyszło inne szydło z worka. Wczoraj na temat Misiewicza rozmawiała Beata Szydło i Andrzej Duda z Macierewiczem - nic nie wskórali.

Na konferencji prasowej Jarosław Kaczyński zapowiedział zawieszenie Misiewicza jako czlonka PiS oraz powołanie partyjnej komisji śledczej.

Co też uczyniono. W międzyczasie Macierewicz był u Kaczyńskiego. I oto ukazała się informacja PAP, że PZG rozwiązało umowę o pracę z Misiewiczem za porozumieniem stron.

Macierewicz przegrał swoją sprawę pomocnika aptekarza? Wątpię! Bo gdzieś go ulokuje. Sprawa Misiewicza ciągnie się już przeszło pół roku, który niczego nie potrafi, jest dośc typowym nieukiem, nie zna nawet poprawnego języka polskiego.

To jest Polska PiS w pigułce, a Misiewicz to logo PiS.

Więcej >>>

wtorek, 11 kwietnia 2017

Kaczyński zalatuje Stalinem


Adam Leszczyński na portalu OKO.press przeprowadza analizę komparatystyczną przemówienia Jarosława Kaczyńskiego podczas obchodów 7 rocznicy katastrofy smoleńskiej.

Bardzo podobne sformułowania zostały użyte w 1933 roku przez Józefa Stalina, który mówił o zasotrzeniu się walki klas wraz z postępem socjalizmu. A prezes zapowiadał, że walka o prawdę będzie tym ostrzejsza, im bliżej pozostanie do prawdy.

U Stalina był to pretskst do czystek i represji, u Kaczyńskiego może być podobnie, bo już Trybunał Konstytucyjny uzależnił od siebie, zaraz podobnie będzie z Krajową Radą Sądowniczą.

Kaczyński, który doktoryzował się w okresie obowiązującego marksizmu-leniznizmu, a jego praca jest pełna cytatów klasyków minionego rezimu, przygotowuje się do wzięcia narodu za twarz.

Czy to mu się uda? Wiele zależy od nas. Opozycja polityczna w Sejmie coraz głośniej wtraża obawy, czy dojdzie w ogóle do wyborów w formule demokratycznej.

Mamy prawo się bać. Społeczeństwo obywatelskie budzi się i śmielej artykułuje zagrożenia dla swobód obywatelskich.


Więcej >>>

niedziela, 9 kwietnia 2017

Kaczyński i jego sekta reprezentują ciemną stronę łotrów


"Sukcesem" PiS jest to, że zbrodnia katyńska została przykryta katastrofą smoleńską. Wydawałoby się, że trudno będzie "przebić" Stalina. Jarosławowi Kaczyńskiemu wraz z Antonim Macierewiczem udało się.

Goebbels mógłby od nich się uczyć, hitlerowski propagandzista to przy tych pisowskich tuzach mały pikuś.


"Newsweek" publikuje dane sondażowe dotyczące katastrofy smoleńskiej. Polacy są zmęczeni Smoleńskiem.

Uczczenie katastrofy planuje tylko 6 proc. Polaków. Uczczenie, bo to jarmark PiS.

W zasadzie jedyną ofiarą katastrofy jest Lech Kaczyński, pozostałe ofiary - 95 osób - zostały wyparte z pamięci.

To kolejne "zwycięstwo" Kaczyńskiego. Amnezja, demencja, uwiąd empatii. Partia Kaczyńskiego pokazała, jak patriotyzm może sięgnąć bruku.

Kaczyński i jego sekta prezentują ciemną stronę łotrów.

Więcej >>>

piątek, 7 kwietnia 2017

Kaczyński nie wyłancza się


Rząd Beaty Szydło nie został obalony, jednak debata była potrzebna, jaką stwarzała formuła konstruktywego wotum nieufności.

Napisałem rząd Szydło, a powinno być: rząd Jarosława Kaczyńskiego, nie tylko dlatego, że jako pierwszy występował ze strony PiS w debacie.

Poseł Kaczyński jest zmęczony, bo jego wystąpienie był kiepskie, pełne sztamp i z wpadką językową "wyłanczać". Jest w tej krzywej polszczyznie godny Krystyny Pawłowicz, która ma swoje "wziąść".

Taki jest pisowski sort języka polskiego.

Grzegorz Schetyna miał dobre wystąpienie, które należy teraz przekuć na proste przekazy, aby docierały do społeczeństwa.

PiS musi upaść, bo Polska nie upadnie, póki my żyjemy.


Złe wieści dla społeczeństwa obywatelskiego dochodzą z Krakowa. PiS zastrasza tych, którzy sprzeciwiają się zjazdom partyjnym na Wawelu, jakie robi sobie gubernator Frank, przepraszam poseł Kaczyński ze swoją świtą partyjną.

Zastraszają poprzez przesłuchania na policji. Polacy nie godzą się na upadlanie naszych symboli narodowych, a to robi Kaczyński i jego zgraja partyjna, więc protestują.

Więcej >>>

czwartek, 6 kwietnia 2017

OKO.press zorganizowało debatę, jak pokonać PiS


Portal OKO.press zorganizował debatę w wareszawskim kinie "Muranów" z przedstawicielami opozycji parlamentarnej i pozaparlamentarnej.

Omówienie debaty jest dostępne na stronach portalu. Reprezentanci partii byli godni, to oni będą w najbliższym czasie kształtować oblicze polskiej polityki: Rafał Trzaskowski (PO), Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna), Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska) i Adrian Zandberg (Razem).

Było burzliwie i ciekawie, było przede wszystkim inaczej, choć politycy nie zgadzali się ze sobą (na szczęście), to jednak rozmawiali i to z sensem, a nie jak słyszymy w mediach, w których zakrzykują się, nie odpowiadają na pytanie.

To pierwsza taka konfrontacja od prawa do lewa. Czy z tego wykluje się taktyczna koalicja, aby odsunąć PiS od władzy? Dzisiaj trudno wyrokować, bo wiele różni wymienione partie.

W każdym razie oczekiwania publiczności są, aby wznieść się ponad programy i ideologiczne uprzedzenia. Jak to ktoś wyraził okrzykiem: "Nie możecie tego spieprzyć!"

Nie spieprzyć wspólnoty przeciw PiS. Zawsze można wykreować program minimum, choćby dotyczący praworządności i demokratycznych wartości.

Więcej >>>

środa, 5 kwietnia 2017

Macierewicz odwraca kota ogonem


Antoni Macierewicz nie przejmuje się racjonalnością, rozumem, logiką. To jest mu do niczego potrzebne. Po prostu odwraca kota ogonem, białe nazywa czarnym, etc. Klasyka PiS.

W Polskim Radiu 24 mówił o ciągnącym się za nim ogonie zarzutów, tylko kilka z nich poruszył. O wyprowadzaniu Polski z Eurokorpusu: "Minister Siemoniak takie plany formułował, bo to jego decyzja".

Inni się starali, aby Polska była bezpieczna wraz innymi krajami unijnymi, złożono akces Polski do Eurokorpusu, który został zaakceptowany. Od stycznia tego roku mieliśmy stać się pełnoprawnym członkiem Eurkorpusu. A Macierewicz rzecze, że to decyzja  ministra Siemoniaka.

Interesujące! Siemoniak nie jest ministrem od półtora roku.

Podobnie Macierewicz tłumaczy współpracę SKW (kontrwywiadu) z rosyjskim FSB: "Polacy mieli się nie dowiedzieć, że tajne i wojskowe służby współpracują ze służbami rosyjskimi".

Do podpisania konkretnej współpracy formalnie wszak nie doszło, a chodziło o logistyczne zabezpieczenie wycofujących się polskich wojsk z Afganistanu. Logiczne, iż zabezpieczają służby.

Zakłamanie Macierewicza nie ma granic.

Także Macierewicz mówił o listach Andrzeja Dudy do niego: "Więcej rozmawiamy, mniej piszemy".

Lecz te listy dotyczyły konkretnych decyzji Macierewicza, niszczenia kadr. Macierewicz nie przejmuje się krytyką. Z zapałem dewastuje obronność Polski.

Gdyby Macierewicz tylko dokonywał sabotażu umysłowego, jego sprawa. Niech sobie będzie pacjentem. Ale to jest sabotaż naszego bezpieczeństwa. Piąta kolumna.


Więcej >>> 

wtorek, 4 kwietnia 2017

Macierewiczowi zabukować łóżko w Tworkach


Antoni Macierewicz ma problem. Została mu garstka wierzących w zamach smoleński - 14 proc. Polaków.

A jeszcze mniej daje wiarę w sens podkomisji Macierewicza - tylko 6 proc. ocenia pracę tego ciała raczej dobrze.

Niedługo nie będzie miał, kto deptać w miesięcznicach po Krakowskim Przedmieściu. Prezes się wkurzy. Na kogo?

O kondycji ludu smoleńskiego więcej dowiemy się po świętach PiS - 9-10 kwietnia - jak wypadną, jakie będą hulanki i swawole, ile przyjdzie ludu świętować i wiwatować na widok prezesa Kaczyńskiego na drabice z Tesco. I jak zaprotestuje opozycja?

To będą ważne odpowiedzi na temat kręcenia biznesu smoleńskiego.

52 proc. Polaków jest normalnych - to dużo - bowiem uważa, iż pod Smoleńskiem zdarzył się nieszczęśliwy wypadek. A to znaczy, że PiS wypala się kolejne paliwo polityczne.

Niedobrze to wróży Kaczyńskiemu, bo sondaże będą coraz gorsze. Prezes i jego akolici muszą się przygotować, że suweren przyjedzie z taczkami i będzie wywoził na polityczny Sybir, na śmietnik historii.

Nie wiadomo, co zrobić z Macierewiczem. Zabukować mu łóżko w Tworkach? Ktoś sprawdzał mu, czy ma żółte papiery?

Więcej >>>

niedziela, 2 kwietnia 2017

PiS-owi utrwala się ucieczka suwerena


Można zacząć zakładać się, kiedy PiS przestanie być liderem sondaży, kiedy nie będzie nr 1 dla suwerena.

To już piąty sondaż, w którym partia Kaczyńskiego ma niewielką przewagę nad opozycją. Trend się utrwalił. Wiosną przyjdzie taki dzień, że nie będzie tylko cieszyła nas pora roku, ale PiS na pozycji drugiej jakiegoś sondażu, a gdy partia Jarosawa Kaczyńskiego osiądzie na 20 punktach procentowych, można się domagać wcześniejszych wyborów.

Przyjdzie taki dzień, że PiS straci mandat Polaków. W sondażu dla Nowej TV i "SE" PiS ma 31 proc. - nie zyskało, nie straciło, za to 6 proc. przybyło Platformie Obywatelskiej i ma 26 proc.


Prosta finiszowa do igrzysk smoleńskich 10 kwietnia. Biuletyn PiS "wSieci" publikuje "pocztówki" smoleńskie, nowe zdjęcia z tragedii sprzed 7 lat.

Będą się nimi napawać, wzdychać, cmokać, jakby odkryli nieznane zdjęcia babci i dziadka, a może siebie samych w krótkich spodenkach i fikuśnej sukience. Święto PiS.

Na swoich akademiach powinni w części artystycznej puszczać "Smoleńsk", który zdobył grad antynagród filmowych - aż 7 Wężów - nr 1 od tyłu, od spodu.

Więcej >>>

sobota, 1 kwietnia 2017

Macierewicz wydaje autobiografię pacjenta polityki


Ta informacja ujrzała światło na portalu polityka.pl 1 kwietnia, może więc być prima aprilisowa. Ale jaki fałsz może zawierać news dotyczący ksiązki?

Druga cecha newsa może ważyć o prawdziwości informacji, bo dotyczy osoby, która cała jest zbudowana z fałszu.

Otóż w czerwcu ma ukazać się dwutomowa autobiografia Antoniego Macierewicza pod niewyszukanym tytułem "Ja, Antoni".

Autobiografia ponoć napisana jest przez "murzyna", czyli autora-widmo, jak nazywa takich gości Roman Polański.

Macierewicz to chodzący fałsz, polityk, który nie powinien się zdarzyć Polsce, bo to tylko psuj, intelektualny ignorant, choć "murzyn" nazywa go "jednym z najinteligentniejszych polityków", jakich poznał w życiu.

Biedny autor musiał poznać mało inteligentnych ludzi, a sam ma braki, choć może potrafi posługiwać się piórem. Mniejsza.

Jednakże pod każdym fałszem kryje się powierzchnia prawdy, wystarczy tylko odpowiednio poskrobać. Celniejszy tytuł byłby "Ja, fałsz". W języku polskim Antoni jest synonimem fałszu, co zawdzięcza Macierewiczowi. Tak odcisnął się w polskiej polityce ten pacjent polityki.

Więcej >>>