wtorek, 25 kwietnia 2017

Demokratura PiS może skończyć się kryterium ulicznym przy użyciu Wojsk Obrony Terytorialnej


Ciekawego wywiadu udzielił portalowi wiadomo.co senator Marek Borowski, który jest autorem nowego terminu politologicznego - demokratura.

Niedługo ten termin będzie miał odwzorowanie w polskiej rzeczywistości politycznej, gdy pod pięścią ustawodawczą PiS padną sądy, a szczególnie najwyższa ekspozytura władzy sądzenia - Krajowa Rada Sądownictwa.

Będziemy mieli fasadę demokracji, za którą skryje się rządząca nią partia PiS, a tak naprawdę jednoosobowo - satrapa Jarosław Kaczyński.

Jedyną cywilizowaną metodą odsunięcia PiS od władzy pozostaną wybory. No i właśnie tutaj jest pies pogrzebany. Wszak PiS będzie gmerało przy ordynacji wyborczej.

Na razie nie udaje im się z przygotowaniami do wyborów samorządowych, a chcieliby się dobrać do dużych miast, szczególnie do Warszawy, którą zamyślają upomnikować Lechami Kaczyńskimi.

Na razie przegrywają, bo opozycja uprzedza PiS poprzez lokalne referenda, jak w Legionowie. Na to znajdą sposób.

Jaki sposób znajdą na ordynację parlamentarną? Oto jest pytanie. I tym się martwi Borowski, acz ten wybitny polityk jest przeświadczony, jak powinien być każdy rozumny Polak, iż PiS zacznie gmerać przy ordynacji w sposób taki, aby wyszło im na swoje, a także będzie miało miejsce grzebanie w takich instytucjach, jak Państwowa Komisja Wyborcza oraz przy sposobie liczenia głosów i składach obwodowych komisji.

Tam gdzie PiS, tam należy zakładać ich dążenie do oszustwa. Ta partia ma wypisane na sztandarach pismem "sympatycznym" (szpiegowskim, na pozór niewidocznym) kłamstwo.

Kłamcą nr 1 w kraju jest prezes Kaczyński. Otóż Borowski przewiduje, iż PiS manipulacjami przy ordynacji może doprowadzić do "wstrząsów i ulicznych zamieszek".

I o to im może chodzić, aby do "kryterium" ulicznego wprowadzić "strażnika ładu i bezpieczeństwa" Wojska Obrony Terytorialnej Antoniego Macierewicza.

Taka perspektywa reżimu jawi się na ciemnym horyzoncie, gdy partią rządzącą jest PiS. Czarno to widzę.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz