niedziela, 23 kwietnia 2017

Macierewicz i Szydło. Dwa pisowskie przykłady świadczące o ich dążeniu do autokracji

PiS jest bardziej niebezpiczne niż nam się zdaje. Ich sposób myślenia - a w zasadzie zmierzania do reżimu - ilustrują dwa pierwsze z brzegu przykłady.

Pierwszy dotyczy Wojsk Obrony Terytorialnej. Macierewicz ćwierć wieku temu, gdy upadał rząd Jana Olszewskiego, chciał wyprowadzić z koszar Nadwiślańskie Jednostki Wojsowe, aresztować prezydenta Lecha Wałęsę i utrzymać upadły rząd Olszewskiego.


Czy dzisiaj w podobnej sytuacji, gdy WOT osiągnie wielkość 53 tysięcy żołnierzy, którzy będą podlegali tylko jemu, nie uda mu się operacja zamachu stanu?

Bodaj po to jest budowane WOT, aby nie oddać władzy.

I taka niby pierdólka, ale nie jest ona czymś nieistotnym. Dotyczy Beaty Szydło, która w wywiadzie dla TVP rzekła, że podczas spotkania z Angelą Merkel "powiem kanclerz o niemieckich mediach". A co powie? "Aby uczciwie nas traktowały".


Takie jest myślenie pisowskie. Wszyscy mają myśleć, jak oni, jak podporządkowane PiS media do niedawna publiczne, już dzisiaj nazywane gadzinówką.

Media te plują na wszystkich i wszystko oprócz PiS. Typowo rezimowe, nawet w PRL-u media były bardziej liberalne.

Tak samoniechcąc fundnęliśmy sobie reżim, który nie zechce oddać władzy, zwłaszcza w procedurach demokratycznych. Nie mam złudzeń.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz