czwartek, 31 grudnia 2015

Kukiz i Kaczyński szykują nam konstytucję swojego Nocnika


Szczęśliwy musi być naród, który kończy stary rok szopką, a nowy zaczyna także szopką.

I autorami tych szopek wcale nie są scenarzyści kabaretowi, ale najstarszy zawód świata - politycy.

Kończymy stary rok szopkami - i to nawet nocnymi - a takoż będziemy zaczynać. Jarosław Kaczyński zechciał oddać głos drugiemu frontmenowi szopki, Pawłowi Kukizowi.

Oto partia Kukiza o oryginalnej nazwie Kukiz '15 zgłosiła projekt zmiany Konstytucji, dotyczących m.in. artykułów o Trybunale Konstytucyjnym.

Mniejsza, o co biega. Bo chodzi o zdeformowanie Polski. PiS zmęczył się swoimi absurdami, oddaje na chwilę irracjonalizm w ręce Kukiza.

Aby zmienić Konstytucję RP potrzeba większości 2/3 quorum na sali sejmowej.

Nieprzypadkowo ostatnie ustawy wprowadzane były w nocy, kiedy normalni ludzie śpią.

Konstytucję więc można zmienić, gdy posłowie Platformy i .Nowoczesnej będą spać w domach, a pisowcy i kukizowcy śnić swoje zmory na sali sejmowej przy ul. Wiejskiej.

Zatem apelujmy do posłów Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. Grajcie w tej szopce. Kupcie sobie namioty, rozbijcie je na sali sejmowej, aby nie zaskoczyło was głosowanie nad zmianą Konstycji RP.

Wszak nie chcemy się obudzić w Nocniku, bo taką Polskę szykuje nam Jarosław Kaczyński i "artysta" Kukiz.

Więcej >>>

środa, 30 grudnia 2015

Problemy z życzeniami noworocznymi


Ostatnie święta były smutniejsze niż wcześniejsze. Zapowiada się, że noworoczne życzenia będą brzmiały, aby nie żyć pod butem PiS.

A jeszcze dokładniej: nie będziemy życzyli bliźnim, aby żyli pod bucami PiS.

Polska traci w oczach świata. Gwarant polskiego bezpieczeństwa USA zaniepokojony jest naszą dekompozycją ustrojową, demolką Trybynału Konstytucyjnego.

Czy Witold Waszczykowski odpowie, jak Martinowi Schulzowi, że Barack Obama to nieuk.

A może sam "geniusz" Jarosław Kaczyński zechce wystawić Jankesom rachunek za mityczną stonkę zrzucaną w latach 50. ubiegłego wieku. Prezes może zażądać też planu Marshalla, wszak Polska z tego powodu nie dogoniła cywilizacyjnie Niemców.

Teraz dogonimy, bowiem inteligetni inaczej - czyli buce - rządzą Polską.

Ależ szybko można zdemolować to, co z takim mozołem było budowane przez 26 lat. PiS to potrafi swoją "dobrą zmianą".

Więcej >>>

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Duda, odźwierny prezesa


Andrzej Duda nie zawiódł prezesa. Podpisał. Co podpisał? Co mu prezes podsunie.

Duda jest notariuszem prezesa. Choć sam w kampanii wyborczej powiedział, że prezydent nie jest od podpisywania tego, co mu rząd podsunie. "Nie nazwę go notatiuszem" - tak mówił w trakcie kampanii Duda, "bo to notariuszy obraża".

"Notariusze się zastanawiają".

Duda się nie zastanawia, choć jest tylko notariuszem prezesa. A nie zastanawia się, bo takie było jego wystąpienie po postawieniu parafu na nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, która zdemolowała tę strażnicę Konstytucji.

Duda nerwowo tłumaczył o wyższości ustaw prezesa nad Konstytucję RP i pocił się.

Duda pocił się, bo zaczął się bać. Prezydent, który boi się swojego prezesa, nigdy nie posłucha rozumu, tylko prezesa.

Duda na oczach Polaków sam się lepi w pacynkę prezesa. Jarosław Kaczyński potrzebuje takiego, a nie innego zachowania Dudy wobec swego aktu prawnego, Duda na oczach Polaków lepi swoje uzasadnienie, które jest pokraczne, karykaturalne.

Świat i Europa Dudę już osądzili. Wszystkie wpływowe media europejskie i co ważniejsi politycy europejscy wskazali na to, co reprezemtuje Duda, jako na zakałę.

Osąd Dudy będzie jeszcze zdecydowanie gorszy. Bo sądzony będzie przez Polaków oraz przez Trybunał Stanu.

Nie chciałbym byc w skórze Dudy, nie chciałbym się pocić ze strachu.

Duda został postawiony w progach, któórych charakterem i komptencjami nie sięga. Duda w Pałacu Prezydenckim jest odźwiernym prezesa PiS.

Tak zdegradowany został przez Dudę urząd prezydenta RP.

Więcej >>>

niedziela, 27 grudnia 2015

Kaczyński, Brudziński, Migalski z Alternatywy 4

PiS ma plan przefasonowania Polski. Już w tej chwili Polska ma oblicze prezesa plującego na Polaków "gorszego sortu" i na zewnątrz - na Niemców, a tak naprawdę chodzi o Brukselę.

PiS ma plany zawłaszczenia Polski, zdegradowania do ligi środowoeuropejskiego banana. Nie może być inaczej, kiedy na czele stoi tak wyalienowany polityk, jak prezes Jarosław Kaczyński, a jego egzekutywą jest Joachim Brudziński, mentalnie kwalifikujący się na kierownika rzeźni.

Gdy PiS zdezawuuje Polskę, gdy zniszczy demokrację, zdemoluje społeczeństwo obywatelskie, w związku z tym słupki sondażowe spadną na twarz, weźmie się za propagowanie "alternatyw", tzw. kongresów programowych w terenie.

Owe "alternatywy" nie gromadziły nikogo ciekawego, lecz dawały asumpt do wciskania kitu, iż PiS prowadzi debaty, rozważa jakieś możliwości.

Zdaje się, że jedyną alternatywą dla Polaków z aspiracjami pozostanie być uchodźcą, nie da się żyć w państwie, w którym rządzi Kaczyński i jego rzeźnik Brudziński. A marionetki Beata Szydło i Andrzej Duda na przestrzeni kilku zdań udzielonych wywiadów potrafią wielokrotnie wykopyrtnąć logicznie.

Jak niezdolnych mamy polityków - pisowska selekcja negatywna - jest Marek Migalski, który prowadzi blog na portaliku 300polityka.pl. Tyle lat być w polityce, tyle zarobić i nie wziąć się za siebie, aby choć trochę poszerzyć wąziutkie horyzonty (w tym językowe), to tylko polscy "politycy" potrafią.

Rok 2015 jest jedną z najgorszych dat w historii kraju po 1989 roku, to cofka do PRL-u. To nie tylko Bareja, to przede wszystkim bajer. Bajerowszczyzna PiS.

Więcej >>>

sobota, 26 grudnia 2015

Pani Szydło w TV Trwam


Pani Beata Szydło* udzieliła wywiadu niepokornej i obiektywnej telewizji o. Rydzyka, TV Trwam.

Pani Szydło odkryła swoim umysłem, że Konstytucja RP jest polityczna, stoi po niewłaściwej stronie, dlatego Trybunał Konstytucyjny "próbuje bronić jednej ze stron".

Konstytucja jest więcej przeciw PiS.

Manifestacje KOD zaś "na ulicach wielu miast w Polsce to też walka z tymi wartościami, które dla Polski i Polaków są ważne".

Jakie to wartości? Chrześcijańskie - oczywiście. Nie uniwersalne, ale chrześcijańskie.

Pani Szydło ponad godzinę maglowała w TV Trwam.

Nie przyszła do jakiejś telewizji gorszego sortu, jak TVN, Polsat, czy też TVP, bo mogłaby rozmawiać z najgorszym sortem żurnalistycznym, np. Moniką Olejnik, albo inną dziennikarką.


---
* Pani Beata Szydło jest premierem rządu RP

Więcej >>>

czwartek, 24 grudnia 2015

Noce z PiS będą coraz krótsze. Bałwany spłyną wraz z wiosną


Niezależnie co PiS nam życzy w spocie z Macierewiczem i Ziobro, oraz zatroskaną Beatą Szydło, czytelnikom moich blogów życzę, jak najmniej polityki przy rodzinnym świątecznym stole.

Nieprawdą jest, iż to jest święto stricte katolickie, to święto obecne we wszystkich cywilizacjach i ich religiach. Jest to przesilenie, noce stają się coraz krótsze.

Noce z PiS będą coraz krótsze, a więcej będzie światła dnia "w samo południe" Komitetu Obrony Demokracji.

Łamię się tym opłatkiem nadziei ze wszystkimi, którzy nie stracili wiary w demokrację.

Wszystkie bałwany spływają wraz z wiosną. Nasze też spłyną do swego rynsztoku.

środa, 23 grudnia 2015

KOD przedstawia obywatelski projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym


Komitet Obrony Demokracji zareagował błyskawicznie na uchwaloną przez Sejm, a jeszcze nie podpisaną przez prezydenta RP pisowską ustawę o Trybunale Konstytucyjnym.

KOD proponuje obywatelski projekt ustawy o zmianie przepisów ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.

Projekt KOD chce chronić ustrój Rzeczpospolitej Polskiej i jego gwaranta Trybunału Konstytycyjnego. Jest kompromisem między ostatnimi orzeczeniami TK a postulatami wszystkich partii w Sejmie.

KOD przedkłada projekt do podpisu obywatelom i jako taki zgłoszony zostaje w Sejmie, jako projekt obywatelski, wszak władze PiS ciągle deklarują wysłuchanie obywateli.

Założenia projektu KOD chcą odwrócić tendencje paraliżu Trybunału Konstytucyjnego, jaki wynika z przyjętej przez Sejm pisowskiej ustawy o TK. Dotyczy to kadencji sędziów, kworum Zgromadzenia Ogólnego i zasady wybieralności przewodniczącego i wiceprzewodniczącego TK.

Oraz najważniejsze: zracjonalizowanie wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego tak, aby byli to najlepsi i uważani za autorytety, a także kwestię ich zaprzysiężenia - od czego rozgorzał spór i stał się pretekstrem do zamachu na TK i ustrój RP.

Aby projektem zajął się Sejm potrzeba 100 tys. podpisów.

Link do apelu o podpisywanie obywatelskiego projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i możliwość pobrania projektu w formacie PDF >>>

WIĘCEJ >>>

wtorek, 22 grudnia 2015

Kaczyński myśli abstrakcyjnie w piaskownicy, którą jest dla niego Polska


Karolina Wigura rozpoznaje jedną z właściwości myślenia "abstrakcyjnego" Jarosława Kaczyńskiego, który kategoryzuje rzeczywistość wg pojęć popkulturowych, dopatrując się Polski jako kondominium "skolonizowane przez moce zła".

Należy zatem przeciwstawić im "moce dobra". I właśnie teraz to PiS czyni. Niszcząc zło, jak archanioł Michał wymachuje mieczem świetlistym, bądź jak Jerzy mieczem.

Kaczyński dobrze się czuje w tej piaskownicy popkulturowych pojęć, siedzi w niej całe życie. Wydaje mu się, że zna każde ziarnko piasku, którymi sypie nas po oczach i oskarża, że jego wrogowie "nie potrafią myśleć abstrakcyjnie".

To kolejny zarzut jaki wytoczył w wywiadzie dla portalu braci Karnowskich. Ponoć gestapo, komuniści i co tam jeszcze, zostało sformułowane jako abstrakt. I to jest kolejna "cecha tego środowiska", które atakuje, a myślenie abstrakcyjne "przekracza ich możliwości".

Taką garściu piachu poczęstował prezes PiS inaczej myślących niż on.

Oczywiście można się zastanawiać, czy Kaczyński zatrzymał się w rozwoju w tej piaskownicy abstrakcyjnego myślenia.

Myślę, że nie!

Kaczyński rozwijał się, ale jego droga dobiega kresu, więc w jego przypadku mamy do czynienia ze starczym zdziecinnieniem. Z tego powodu wcale nie jest mniej groźne. Dziecinada zwykle kończy się pretensjami, tupaniem i wrzaskiem.

Obecne zdziecinnienie ma swój niemal namacalny kres chronologii. Nie wystarczy sypać piaskiem w oczy i pluć myślami, że "nie potrafią myśleć abstrakcyjnie".

Prezes Kaczyński w swojej piaskownicy właściwym mu geniuszem znalazł odpowiedź na protesty społeczeństwa obywatelskiego.

Mianowicie nie boi się Majdanu. "My damy sobie radę. Jestem przekonany, ze kontr-Majdan byłby wielokrotnie większy".

Janukowycz powinien nauki pobierać u prezesa PiS, do tej pory dawałby sobie radę na Ukrainie.

Słowa Kaczyńskiego świadczą o rzeczy wielokroć groźniejszej niż jego "abstrakcyjne myślenie" garściami piachu, mianowicie prezes jest w stabnie rzucić siły kontr-Majdanu przeciw Majdanowi.

A to nie jest już myślenie abstrakcyjne, a nawet myślenie gorące, to jest działanie konfrontacyjne, to jest świadomie stawianie Polaka przeciw Polakowi, aby w imię racji zrobili sobie krzywdę.

Kaczyński jest przeświadczony, iż "damy radę", bo ma za sobą "kontr-Majdan wielokrotnie większy".

Moce dobra Kaczyńskiego w ten sposób świetlistym mieczem archanioła Jarosława odeprą moce zła.

I to jest myślenie abstrakcyjne prezesa w piaskownicy, którą jest dla niego Polska.

Więcej >>>


poniedziałek, 21 grudnia 2015

PiS to wytwór doktora Frankensteina, który ukatrupia demokrację


PiS ukatrupia polską demokrację. Przywalili kamieniem w Sejmie powołaniem swoich sędziów do Trybunału Konstytucyjnego.

Dowalił swoją kostką brukową prezydent Andrzej Duda, Trybunał się zasłonił orzeczeniem, że nowelizacje w Sejmie są niezgodne z Konstytucją.

Kamienują więc demokracje, która w wyniku tego znalazła się na intensywnej terapii, na OIOM.

Nowa ustawa PiS to podduszanie pacjenta. Demokracja znalazła nieoczekiwanie świetnego lekarza, Komitet Obrony Demokracji, który nie może jednak warować 24h na dobę.

Więc podduszają, jak choćby dzisiaj. PiS wycofało nic nie znaczące dla demokracji punkty swojego projektu ustawy o TK.

Ba, nawet na OIOM weszła Beata Szydło i zapowiedziała, jak wytrawny pomagier ukatrupiających, - że "damy radę" - stwierdzeniem, że KOD to nie społeczeństwo obywatelskie, tylko wraże partie opozycyjne, zapowiedziała, że powyrywa demokracji rurki od respiratora, od kroplówek, od komputera, który sygnalizuje stan pacjenta.

Czy demokracja się obroni, wyjdzie z tej śmiertelnej zapaści? PiS nawet wycenił pogrzeb demokracji: 500 zł na dziecko. Typowa korupcja polityczna PiS.

Subtelność PiS jest jak potwora doktora Frankensteina. Koniec polskiej demokracji to koniec wolnej Polski.

Potworności.

Więcej >>>

niedziela, 20 grudnia 2015

Szydło: Macierewicz to doskonały minister


Wartość nominata Jarosława Kaczyńskiego, Beaty Szydło, zawiera się między dwoma zdarzeniami medialnymi.

Jedno. Martin Schulz, szef Parlamentu Europejskiego, w wydarzeniach w Polsce dopatrzył się "charakteru zamachu stanu".

Szydło podniosła się z fotela premiera podsuniętego jej przez prezesa i zażądała przeprosin od Schulza.

Gdy była w Brukseli, zaaranżowano króciutkie spotkanie z Schulzem, ale o przeprosinach Szydło milczała, tylko zapewniła o uczciwej komunikacji.

Nie szło orżnąć Polaków, że niby Schulz przeprosił, a ten tylko powtórzył to, co Polacy w Polsce uczciwie mówią na manifestacjach KOD: "Pełzający zamach stanu".

Szydło tego nie pojmuje.

Drugie zdarzenia ma swój początek w czasie kampanii wyborczej. Antoni Macierewicz w Chicago w swoim stylu zaczął mówić o przyszłym rządach PiS, rozliczenie Tuska za katastrofę smoleńską i rysował przyszłość tak, jak obecnie się dzieje. A przede wszystkim przedstawiał siebie, jako ministra obrony rządu PiS.

Szydło zareagowała nerwowo, następnego dnia zrobiła konferencję prasową, odżegnała sie od Macierewicza i przedstawiła Jarosława Gowina, jako najbardziej prawdopobobnego szefa MON.

I dzisiaj wyszło szydło z worka. To ludzie Macierewicza z dorobionym kluczem nachodzą budynek NATO i rozbrajają Polskę.

Szydło o tym szydle w rozmowie z Bogdanem Rymanowiczem mówi, że Macierewicz to "doskonały minister obrony na trudne czasy".

Macierewicz ma na koncie zwycięstwo nad NATO, Putin pewnie robi w portki. Z jakimś kluczem francuskim napadnie na Kreml.

Tyle jest warta Szydło. Niespecjalnie orientuje się w trudnej sztuce polityki, przede wszystkim nie potrafi ogarnąć jej językiem (funkcją umysłu). Zresztą - po co? Wszak wszystkim zarządza prezes.

Więcej >>>

sobota, 19 grudnia 2015

Waszczykowski, nie działaj na szkodę Polski! Bartoszewski miał rację, toż to dyplomatołek


Wydawało się, że nikogo śmieszniejszego w dyplomacji niż Anna Fotyga, nasz kraj nie ma na stanie.

Nie! Są jeszcze bardziej niefortunni od niej, bardziej niedyplomatyczni. Takim jest aktualny szef MSZ Witold Waszczykowski.

Czego się nie dotknie, schrzani. Talent pisowski. W konkretnych przypadkach: antypolski.

PiS tak ma, bo taki ma aktyw partyjny. Potrafi tylko dbać o własne interesy, które często stoją w sprzeczności z interesami polskimi.

Nie wiem jak nazwać Waszczykowskiego? Antydyplomata, czy antyPolak?

Jego wynurzenia "intelektualne" dla "Super Expressu", iż jeden z czołowych polityków europejskich, Martin Schulz, szef Parlamentu Europejskiego, jest słabo wykształcony i skrajnym lewakiem, kwalifikują Waszyczkowskiego do antydyplomatów działających na szkodę kraju. Wybitny Władysław Bartoszewski nazywał podobnych duplomatołkami.

Czy PiS nie ma choć przeciętnych ludzi, którzy by nie wytwarzali nienawiści? Czy od Kaczyńskiego wszyscy zdolni Polacy uciekli i musi sięgać po taki antytalent dyplomatyczny, jak Waszczykowski?

W kraju niszczona jest demokracja, na zewnątrz rujnują obraz Polski, tacy antydyplomaci, jak Waszczykowski.

Dlaczego nas dotknęła taka zaraza, taka plaga egipska? PiS to przekleństwo dla kraju. Dżuma w średniowieczu pustoszyło Europę, dzisiaj PiS jak dżuma pustoszy Polskę. Dżuma i jej pojedyncze zarazki, jak Waszczykowski - bez wiedzy, bez talentu, bez charakteru. Bakteriofag dyplomatołek.

Więcej >>>

piątek, 18 grudnia 2015

Czy po PiS się pozbieramy?


Objęcie rozumem tego, co się dzieje w polskiej polityce, jest niemożliwe. To czysta irracjonalność, urąganie przyzwoitości.

A jednak się dzieje. Demontowana jest Konstytucja RP, bo tak należy odczytywać paraliż Trybunału Konstytucyjnego. Po cichu Służba Cywilna odsyłana jest na smietnik, aby dać pracę aktywowi partyjnemu PiS.

Przyjdą jeszcze gorsze rzeczy, po których się nie pozbieramy.

To, co zrobili ludzie Macierewicza z najściem NATO, jest jakąś alegoryczną wykładnią pisowskiej groteski. Polska okazuje się być republiką bananową, choć nie rosną u nas banany, chyba że za taki owoc uznamy prezesa Kaczyńskiego. On raczej ma palmę, czyli kokos geniuszu.

Staramy się objąć rozumem. Lecz PiS wymyka się racjonalnosci. Ot, przeczytałem: a co z Jarosławem Gowinem? Jaki jest, taki jest, ale to rozsądniejszy towarzysz od pozostałych będących dzisiaj u władzy.

Jarosław zbaw. Jarosław Gowin - rzecz jasna. Jarosław zbaw od Kaczyńskiego.

Gowin milczy, widzi, wstydzi się, itd.? Polityka jest sztuką rezygnacji. To szlachetna postawa. Lecz w wypadku PiS zrezygnowano z rozumu, zastąpiono go chciejstwem, czyli złem, które rości sobie prawo do zawłaszczania "racji po naszej stronie".

Hm, Gowin. Chciał władzy w Platformie. Po porażce uciekł pod skrzydła Kaczyńskiego. Moźe w tej chwili czeka, aż wszystko dokumentnie zostanie spaprane i przyjdzie na gruzowisko po Kaczyńskim i zostanie "Jarosławem Zbaw".

Kpiny? Tak.

Lecz w jakież regiony absurdu zawędrowaliśmy, że w ogóle taka sytuacja jest rozważana. Niszczyć jest bardzo łatwo, co udowadnia Kaczyński.

Może zdarzyć się tak, że już nie będzie, co odbudowywać po PiS. Zostaniemy wykluczeni z Unii Europejskiej, z NATO i znajdziemy się w konflikcie z Rosją.

Naprawdę do takiej sytuacji wcale nie jest daleko. Dlatego społeczeństwo obywatelskie musi wziąć w swoje ręce politykę. I odesłać tych "zbawicieli" do zasłużonego Emaus. To jest wniebowstąpienia, niech wychrzaniają z naszej rzeczywistości, w której z takim trudem walczy się o sens egzystencjalny, a tu przyjdą jacyś "zbawiciele" i burzą rozum.

Fundują nam Jerozolimę w gruzach, a my chcemy kwitnących Aten wolności.

Więcej >>>

czwartek, 17 grudnia 2015

KOD w samo południe 19 grudnia


Komitet Obrony Demokracji (KOD) odświeża tradycję. W samo południe. Jak słynne plakaty "Solidarności" wzywające przy pomocy Gary Coopera, aby oczyścić miasto strachu z terroryzującego zła 4 czerwca 1989 roku.

A mamy zło, jeszcze nie takie, jak przed 4 czerwca 1989 roku, o podobnej jednak charakterystyce. Prezes Kaczyński ma wKODowane w swój rozum, w swoje retorykę, frazy "godne" Władysława Gomułki i innych mówców minionego reżimu. Ten sam sposób na demokrację wypatroszoną z demokracji.

Trzeba prezesa i PiS odKODować! Nie tyle nawrócić - bo czarne charaktery nie przechodzą na stronę Dobrej Mocy - ale przepędzić z życia publicznego.

Gary Cooper objawił się tak nieoczekiwanie, jak zwykli objawiać się odważni szeryfowie. Jeszcze miesiąc temu Mateusz Kijowski nikomu nie był znany.

A tu proszę, ma sposób, aby przepędzić terrorystów demokracji. Miasteczko zrzuca z siebie strach i staje naprzeciw potwora.

Taka spontaniczna odwaga musi zakończyć się sukcesem. 19 grudnia spotykamy się w samo południe. Przybywa miast, gdzie KOD będzie organizowało manifestacje. Lista jest uzupełniana. Najnowsza:


środa, 16 grudnia 2015

Kaczyński wybija szczękę demokracji


Znależliśmy się w najbardziej wrażliwych dniach polskiej demokracji. Jeżeli społeczeństwo nie potrafi powiedzieć "nie kaczyzmowi", demontaż Polski gładko się potoczy.

Trybunał Konstytucyjny już został zdemolowany. Zaklepana jego faktyczna likwidacja nastąpi do soboty.

Choć odwraca się elektorat od PiS, bo w sondażach Nowoczesna jest już przed PiS-em, Jarosław Kaczyński nie będzie się na to oglądał.

Wie, że tylko teraz może wybić szczękę demokracji, jaką jest Trybunał Konstytucyjny.

Dlatego obowiązkiem przyzwoitego Polaka jest wesprzeć KOD i partie opozycyjne. Sprzeciw demolce, jaką urządza PiS, musi być głośny i jak największy.

Kaczyński się nie ulęknie, ale brak legitymacji PiS (przynajmnie w sondażach) pozwoli pozostałym partiom na odważniejsze działanie. Świetnie sobie radzi Nowoczesna w tych "rewolucyjnych" czasach, ale tylko dlatego, że Platforma zgnuśniała. Ewa Kopacz winna wrócić, bo Schetyna się nie nadaje.

Na czele protestów przeciw demolce PiS winni stanąć politycy o charyzmie trybunów, którzy potrafią porwać tłumy, tacy dzisiejsi 30-, 40-, 50-letni Wałęsowie.

Depczą nam demokrację, wolność, a może i niepodległość. Niech nas będzie jak najwięcej w sobotę na demonstracjach KOD.

Więcej >>>

wtorek, 15 grudnia 2015

Pisowski pat umysłowy, a nie konstytucyjny, czy też trybunalski


Ryszard Petru dał się wciągnąć PiS-owi w grę wokół Trybunału Konstytucyjnego. Tylko on jeden z opozycji został zaproszony do Pałacu Prezydenckiego, aby rozmawiać o "rozwiązywaniu" tego węzła gordyjskiego.

I jak rozwiązywał?

Spotkał się z szefową gabinetu Andrzeja Dudy. Usłyszał, że jest pat konstytucyjny. Tyle. Petru po spotkaniu zaapelował, aby to nie parlament był miejscem rozstrzygania o Trybunale Konstytucyjnym, ale inne miejsce.

Pytanie: jakie miejsce?

Czym zrobiony został Petru w konia?

Tym patem. Bo wczoraj o pacie mówiła Beata Szydło. Taki mają przekaz. Mówić jednym głosem, jedną metaforą (tym razem szachową, acz nie byłbym pewien, czy Szydło wie, co to jest ten pat).

Petru powtórzył więc o pacie. I o to PiS chodziło. Piszę PiS, a powinienem napisać: o to chodzi Kaczyńskiemu.

W Sejmie zaś projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym jeszcze ma być podejmowany na tym posiedzeniu.

Niemal cytuję Ryszarda Terleckiego, bo on używa takiego języka, w którym nie wiadomo, o co chodzi.

A chodzi o metodę PiS. Upchnąć kolanem, nie przestrzegać procedur, obradować w nocy, Duda podpipsze też w nocy.

I Trybunał zostanie zmieciony, a będzie PiS-owski trybunał, czyli bezprawny. Czyli po prostu bezpiecznika dla konstytucji nie będzie.

Bo to jest "nowa konstytucja". A dokładnie niepisana konstytucja PiS (NKPiS). NKPiS - polskie NKWD. Pat prawny? Tak naprawdę pat umysłowy.

Takiego pata mają w PiS. Umysłowy pat, który się leczy, lecz nie w parlamencie. Więc podpowiem Petru o innym miejscu, niż parlament, o które on apeluje.

Gdzie się leczy pata umysłowego, pata paranoidalnego, pata schizofrenicznego?

Tak! Zgadliście! To właśnie funduje nam PiS, przepraszam: Kaczyński.

Więcej >>>

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Duda, patriota prezesa


Andrzej Duda doszczętnie niszczy autorytet głowy państwa. Po nim prezydenci nie będą prezydentami, ale chłopcami na posyłki.

Aby przypodobać się prezesowi swojej partii, Duda niszczy prawo, niszczy wizerunek najwyższego urzędu. Dla zwykłych ludzi prezydent to osoba, która sprzedaje się interesom własnej partii, a te są sprzeczne z prawem.

Sprzedajność ma jedno imię - najstarszej profesji świata.

Wydziały prawa dwóch najważniejszych uniwersytetów w kraju, w tym macierzysty Dudy, podjęły uchwałę w sprawie jego osoby - UW i UJ.

Wymowa uchwał jest taka, że Duda jest niegodny swego zawodu. Prawnik w takim wypadku zostaje wydalony ze związku prawniczego, nie może wypełniać zawodu prawnika.

A co z prezydentem? Może służyć narodowi, gdy postąpił wbrew jego interesom zapisanym w konstytucji, w umowie "małżeńskiej" z narodem?

Duda sprzedał interesy narodu zawarowane w konstytucji. Kiedyś sprzeniewierzającego nazywano prostym słowem: sprzedawczyk.

Duda nadaje się tylko na chałtury w Nowym Tomyślu? Czy Polacy tak bardzo się pomylili? Małżonek tak sprzedany, zdradzony, występuje przeciw drugiej połowie w sądzie, aby rozwiązać ten poniżający związek.

Polaków zatem czeka rozwiązanie umowy wyborczej z Dudą, zawartej przy urnie wyborczej. Duda też może podać się do dymisji, gdyż nie jest w stanie wypełnić obowiązków wobec narodu, tylko wobec prezesa.

Jeżeli bardziej zależy mu na prezesie, niech Duda rozwiąże swój związek z narodem i wyjdzie za Jarosława Kaczyńskiego, tym bardziej że prezes jest wolny. Duda nie jest patriotą Polski, tylko patriotą prezesa.

Więcej >>>

niedziela, 13 grudnia 2015

Duda i jego pan. Prezydent może być postawiony przed Trybunał Stanu przez prezesa


Na okładce najnowszego "Newsweeka" Andrzej Duda odzyskuje swoją "zasłużoną" wielkość i niezłomność. Jest przynajmniej większy od paznokcia. Tyle jego, chociaż opozycję może podrapać. A prezesa - cmoknąć.

Sławomir Sierakowski nie ma litości dla prezydenta RP, nazywając go najbardziej skompromitowanym politykiem w najnowszej historii Polski.

Oj, oj, czy to się tak godzi nazywać głowę państwa?

Naczelny "Krytyki Politycznej" podejrzewa prezesa Kaczyńskiego, który wszędzie dopatruje się zdrady, że w głowie prezesa może się wykluć podejrzenie graniczące z pewnością, że Duda dopuścił się zdrady i postawić go przed Trybunałem Stanu. Czyż Duda nie skarżył się prezydentowi Niemiec, że w Polsce jest niesprawiedliwie.

Kaczyński przecież ma jakieś plany w stosunku do naszego zachodniego sąsiada, bowiem zanosi się na żądanie kontrybucji za II wojnę światową. Duda coś tam knuje z Joachimem Gauckiem.

Kaczyński chętnie np. postawiłby przed Trybunałem Stanu Ludwika Dorna, ale nie zdążył zrobić go prezydentem. Dorn ma się w czego cieszyć.

A Duda nie zdążył być wyrzucony z państwo PiS, w którym obowiżuje zupełnie inny porządek niż normalnie. Nie przeszkadzał nam, gdy obowiązywał tylko w PiS. Przeniosło sie to na Polskę i to wcale nie drogą kropelkową, czy jakąś zarazą, ale w procedurach demokratycznych.

A jakiś czas temu domagano się przebadania Kaczyńskiego. To, co prezes proponuje Polsce, z żadnym trudem nie da się określić, jako normalne.

Więc co jest z głową prezesa? Bo z głową państwa wiadomo - skompromitowana. Taki sort głów stoi na czele państwa. Duda i jego pan.

Więcej >>>

sobota, 12 grudnia 2015

Kaczyńskiemu należy się opieka zdrowotna ze strony Polaków


Jarosław Kaczyński w TV Republika podsumował 2 tygodnie rządów PiS. Resortowe dzieci bronią się w reducie Trybunału Konstytucyjnego.

Wyroku TK z 3 grudnia nie należy publikować. Zresztą prezes ma "pomysła" jak zmienić ten Trybunał na właściwy trybunał, czyli jakiś narodowy, bo TK przeszkadza w realizowaniu obietnic wyborczych PiS.

Ciekawy argument. Jak TK miałoby stanąć naprzeciw wypłat 500 zł na każde dziecko? Andrzej Rzepliński stanąłby przed kasą i biednym matkom odbierał szmal?

Wywiad z prezesem potwierdza, że jest on wyalienowany z rzeczywistości, przebywa z czterech ścianach gabinetu na Nowogrodzkiej i eskortowany jest na Wiejską przez bodygardów.

Takie luksusowe Tworki, siostra Ratched mu nie podskoczy, bo to on ją mianował.

Prezes też nie jest McMurphym, nie jest wodzem Brombdenem, ale tym młodym, któremu dostarczano panienkę, bo jest nieśmiały w stosunku do płci pięknej, całuje kobiety po rekach, lecz najbardziej prezes mi pasuje do tchórzliwego Dannego DeVito, który odwagi dostaje w styczności z dziennikarką TV Republika, a w portki robi na widok Moniki Olejnik.

Takie postaci jak prezes są szczególnie groźne, gdyż kierują nimi kompleksy, nazywane misją.

Prezes na oczach wszystkich Polaków demoluje Polskę. A jest to zaledwie początek.

Kaczyński ma plan wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej, słychąć to w tym wywiadzie. Najpierw skłócić z Niemcami, zarządać od nich reperacji za II wojnę światową.

Prezes Kaczyński nie jest zdrów na umyśle. Wywiad w TV Republika to zaledwie wstęp do rozmowy z prawdziwym lekarzem-dziennikrzem, który wydobyłby wszystkie schorzenia prezesa, wszystkie paranoje i schizofrenie.

Prezesowi to się należy. W ramach opieki zdrowotnej Polaków nad geniuszem. Prezesie przydyrdaj na własnych nogach na rozmowę z dziennikarzem z prawdziwego zdarzenia, a nie podróbkami. Złoto, a nie tombak.

Wyleczymy cię.

Więcej >>>

piątek, 11 grudnia 2015

Tak zaczyna się wojna domowa wywołana przez PiS Kaczyńskiego


Rząd PiS pod premierem Beatą Szydło oświadczył Trybunałowi Konstytucyjnemu, że nie opublikuje jego wyroku z 3 grudnia w Dzienniku Ustaw. Tym samym jakoby wyroku nie było.

To jest tak, jakby przestępca poinformował władze sądzenia: pocałujta się, a ja robię, co chcę.

Rząd z namaszczenia Kaczyńskiego powiedział ponadto, że konstytucja RP została unieważniona.

W kraju obowiązuje ustrój sformułowany w statucie PiS.

A co nam zrobicie? - zdaje się mówić zza statutu swej partii prezes PiS. Będziecie manifestować z KOD-ami i innym społeczeństwem obywatelskim, rzucimy przeciw wam społeczeństwo pisowskie, tudzież rydzkowe, wszelakie kółka różańcowe, smoleńskie, krzyżowe, ćwiczone latami w karności i absurdaliach.

Do takich chwil Kaczyński przygotowywał się latami, wreszcie 25 października stało się.

Trochę pokręcą, pochachmęcą, bo trzeba ciemny pisowski lud trzymać za twarz, a KOD-y wszelkie chwyci się za pomocą fałszywych kont internetowych, na których "zamachną się na życie Kaczyńskiego".

Kaczyński wprowadzał absurdalną alternatywę wśród swojego ludu od lat, właśnie ją narzuca całej Polsce, narzyca Polkom i Polakom. A tyle podskoczycie!

To pachnie wojną domową!

Więcej >>>

czwartek, 10 grudnia 2015

Macierewicz spotkał generała, który powiedział "nie"


Już w pierwszych dniach sprawowania urzędu ministra Antoni Macierewicz prowokował następny Smoleńsk.

Chciał przymusić wojskowych, aby podstawili mu transportową casę do lotu do Brukseli, gdzie debatowano na temat zamachów w Paryżu.

Macierewicz tak samo nie nieprzestrzagał wszelkich procedur, jak Lech Kaczyński. Wojskowe maszyny nie powinny służyć dla lotów dla aktualnie rządzących, mają zupełnie inne cele. A do tego Macierewicz nie zastosował się do procedur czasowych.

Macierewicz dociskał wojskowych, aby polecieć do Brukseli i pokazać się wojskową maszynę. Ot, dureń napinający mięśnie.

Znalazł się jeden generał, który postawił Macierewiczowi, "on się pod tym nie podpisze". Macierewicz przegrał, lecz następnym razem znajdzie pilota i dowódcę, Arkadiusza Protasiuka i gen. Andrzeja Błasika.

W takiej atmosferze braku procedur do kolejnej katastrofy musi dojść. Ileś razy sie udaje, ale tysiąc pierwszy - nie. I właśnie o to chodzi, o ten jeden raz tragiczny.

Po to są procedury. Generał, który sie postawił, może być przez Macierewicza odsunięty od dowodzenia, bo pisowcy nie znoszą ludzi porządnych.

Bylejakość to znak firmowy PiS. Z tego powodu doszło do katastrofy smoleńskiej, z bylejakości, "a może się uda".

Więcej >>>

środa, 9 grudnia 2015

PiS oczekuje bezstronności. Łukaszenka też


Rządzenie PiS ma dwa wektory. Demontaż wolności, demokracji i instytucji ich strzegących. To w kraju. Oraz na zewnątrz: prostowanie mediów tudzież instytucji międzynarodowych.

Prostowanie PiS ma rozdwojony charakter grożąco-pouczający. Pogrozili już mediom: CNN, "Washington Post" i "The Economist".

Akurat palec PiS ukazał się w MSZ i jest to palec niefortunnego Witolda Waszczykowskiego.

Rozumiem, że Waszczykowski nie bedzie czytał wyżej wymienionej prasy, jak "Gazety Wyborczej". I tak go o to nie podejrzewałem.

W ogóle Waszczykowski więcej będzie miał czasu na dyplomację, bo w ogóle nie będzie czytał. Wszak poważne tytuły nie napiszą dobrze o PiS.

Chyba jednak wolałbym, aby Waszczykowski czytał, bo nie będzie miał czasu psuć, co się da. Czy w PiS dobierani są fachowcy wg klucza, aby na fachu się nie znali?

Jeszcze jeden kolega z PiS, Marek Kuchciński (a jest on marszałkiem Sejmu; poważnie!) w liście do Martina Schulza zwrócił uwage Parlamentowi Europejskiemu, iż oczekuje od niego "bezstronnosci i powściągliwości".

PE interesuje się działaniem PiS i Andrzeja Dudy wbrew Konstytucji RP. Bezprawie czuć nie tylko w kraju, ale jego swąd doszedł do PE i do mediów na drugiej półkuli.

Swąd - podkreślam - brunatny.

Marszałku Kuchciński, zostałeś wyniesiony za wysoko, nie za zasługi, a za służalczość. Będziemy się z tobą meczyć, aż PiS zostanie odsunięte od władzy.

Przerabialiśmy to w historii, ostatnio w PRL-u. Mógłbym cię z lekka skrytykować. Ale po co?

Jesteś papierowy, marszałku Kuchciński. Taka twoja waga. W jakiekolwiek debacie z fachowcem, zostałbyś zmieciony z ringu rozumu już po pierwszej szermierce słów. Boś nie z poważnej wagi intelektualnej.

PiS jest skazane na obstrukcję w mediach i instytucjach zagranicznych, ale nie Polska, Tyle tego, waszego. Naknocicie, owszem. Ale to my będziemy sprzątać.

Więcej >>>

wtorek, 8 grudnia 2015

Demolowanie prawa przez PiS można odwrócić tylko prawem


Demolowanie prawa idzie z pisowską niezłomnością. Ale jest droga rozwikłania tego wbrew demolującemu Andrzejowi Dudzie i pisowcom w Sejmie.

Platforma chce postawić Andrzeja Dudę przed sejmową Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej. To może się udać, bo zebranie 140 podpisów posłów i senatorów powinno sie udać. Oby nie był to fakt medialny i nie rozmyło na wniosku.

Prokurator Generalny Andrzej Seremet także jasno sie wyraził: nowelizacja PiS ustawy o Trybunale Konstytucyjnym jest niekonstytucyjna. Czyli Duda podpisając nominacje, złamał konstytucję.

Są inne prawne możliwości, aby cofnąć demolowanie prawa przez PiS i Dudę. Pisze o tym Ewa Siedlecka w "Wyborczej".

To jakiego prawa nie ma Trybunał Konstytucyjny w stosunku do postawień Sejmu, ma Zgromadzenie Ogólne Sędziów TK, które może wszcząć postępowanie wewnętrzne, inaczej pisząc stać się żandermerią sędziowską.

Zgromadzenie sędziów może przeprowadzić śledztwo dotyczące okoliczności wyboru sędziów i stanowić, czy było to zgodne z prawem.

Jest na to artykuł, gdyby stwierdzono, że prawo zostało złamane - art. 8 ust. 4 ustawy o TK.

Złamane? Proszę bardzo, zgromadzenie może stwierdzić wygasnięcie mandatu sędziów wybranych przez PiS.

I tędy droga. Prawo zawsze znajdzie narzędzie, aby zatamować bezprawie. Potem, gdy zajdzie polityczna wola, będzie się sadzać uprawiających bezprawie.

Więcej >>>

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Polska sprzedajna. Staczamy się w utratę niepodległości


PiS tak osłabia zdolność obronną Polski, iż należy zadać pytanie Antoniemu Macierewiczowi (tak, tak; onże jest ministrem obrony narodowej), komu służy?

Macierewicz dał się poznać przy okazji tzw. prowadzenia sejmowego śledztwa smoleńskiego raczej jako pacjent, a nie normalny człowiek.

I tak jest to łagodnie przeze mnie napisane.

Ostatnie wieści z ministerstwa, w którym Macierewicz został posadowiony przez prezesa Kaczyńskiego mają walor z filmu/powieści klasy C, D, a nawet niższej. Polska jakoby ma starać się, aby być w agendzie NATO w kwestii broni atomowej.
\
Ależ - partio Kaczyńskiego - USA nie mają za prezydentów Forrestów Gumpów, aby takim politykom, jak Macierewicz, Kaczyński i waszym pacynkom (Duda, Szydło) dać do zabawy broń atomową.

Tomasz Siemoniak (b. minister obrony w rzadzie PO) mówi, iż "sojusznicy nie dadzą nam nawet PlayStation".

Panie Tomaszu, takiemu Macierewiczowi nie dadzą nawet do ręki tego elemrntu od spłuczki klozetowej do pociągania, bo utopiłby się.

W Polsce nie rządzą nawet groteskowe postacie. Duda sprzedał demokrację i konstytucję, Szydło jest bez żadnych komptencji, nawet nie potrafi posługiwać się retoryką.

Czyżbyśy mieli powtórkę z rozrywki utraty niepodległości?

Więcej >>>

niedziela, 6 grudnia 2015

Za Sasina i Winnickiego należy mi się szkodliwe


Średnia bredzenia w mediach mainstreamu znowu się podniosła, osiągnęła poziom wysoki. Nie piszę o mediach "niepokornych", bo tam nie ma średniej, tam współczynnik wynosi 1. Wszyscy bredzą, a nieostrożny widz/czytelnik/słuchacz, który tam się znalazł, może nie wyjść z tego cało.

Dlatego mam apel, aby państwo wypłacało takim, jak ja, szkodliwe medialne, ewentualnie miałbym z czego pokryć media narodowe, które wraz z rachunkiem za elektryczność mogą mnie telepnąć.

Nikt mi nie powie, że oglądanie TV Republika, bądź TV Trwam z Kaczyńskim w roli Cyrankiewicza o ręce podniesionej, nie jest szkodliwe dla zdrowia.

Może znajdą się tacy, którzy głoszą, że to jedynie prawdziwe telewizje, a to dlatego, że dawno nie byli u doktorów wiadomej proweniencji.

Współczuję też Monice Olejnik, do której przybyło dwóch brednisiów, Jacek Sasin i Robert Winnicki. Dziennikarka nie wytrzymała i powiedziała to, co normalnym ludziom nasuwa się, gdy podobni Sasinowi otworzą usta: - Koniec tego bredzenia.

Monika Olejnik znajduje się w sytuacji uprzywilejowanej, bo może od pracodawcy zażądać "szkodliwego" za obcowanie przy mikrofonie z Sasinem i Winnickim.

A ja co?

Odnoszę trwały uszczerbek na zdrowiu, doznaję lęków, tudzież zamiast szarych komórek istnieje możliwość ich przemiany w puzzle. Nie chcę mieć tak jak Sasin i Winnicki, cenię rozum.

Apeluję do Dudy, Szydło, a może Kaczyńskiego! Uchwalcie coś wbrew Trybunałowi Konstytucyjnemu w sprawie bredni w mediach, bo wszystkie teraz będą wasze. Szkodliwe dla normalnych. Niech będzie dla takich jak ja wymierna wartość poświęcenia, iż słucham Sasina i Winnuckiego.

W mojej normalności nawet 100 zł nie pogardzę. Odpalę z tego na media narodowe.

Więcej >>>

sobota, 5 grudnia 2015

Kaczyński na hołdzie pruskim u o. Rydzyka


Andrzej Duda jest zhołdowany przez Jarosława Kaczyńskiego. Taki wewnętrzny hołd pruski w PiS.

Ale PiS jest zhołowane w Kościele katolickim, a dokładnie przez księcia polskiego Kościoła katolickiego, o. Tadeusza Rydzyka.

Dzisiaj Kaczyński złożył hołd pruski ojcu dyrektorowi. Pretekst: 24. lecie Radia Maryja.

"Bez ciebie ojcze dyrektorze nie byłoby tego zwycięstwa".

Wspominali więc bitwę pod Grunwaldem '2015. Krzyżacy  po 605. latach odnieśli wreszcie zwycięstwo.

Kaczyński jeszcze pogroził Polakom, bo przecież nie innym narodom: "Każda ręka podniesiona na Kościół - to reka podniesiona na Polskę".

Tadeusz Rydzyk robił w tym hołdzie za Zygmunta I Starego, a Kaczyński za Albrechta Hohenzollerna.

Jeżeli dobrze przeglądaliście migawki wideo z dzisiejszego hołdu pruskiego, to mogliście dostrzec moją postać, robiłem rzecz jasna za Stańczyka.

Zadam więc pytanie stańczykowskie, a w zasadzie platońskie: Czy czujesz się podwładnym zhołdowanym? I nie ma to związku z tym, na kogo głosowałeś w ostatnich wyborach.

Więcej >>>

piątek, 4 grudnia 2015

Wkraczamy w kryzys państwa, który jest nierozwiązywalny


W kryzys państwa dopiero wstępujemy, a już jest nierozwiązywalny. Co dzisiaj może stać się z Trybunałem Stanu?

Nowi sędziowie pisowscy nie zostaną przyjęci do grona TK. Andrzej Duda i Sejm pisowski wystosują apele. Duda zaś od swojej decyzji nie odstąpi. On tego nie potrafi, tego nie potrafi prezes PiS.

Do Trybunału Stanu mogą wkroczyć służby porządkowe? Mogą. To może być wstępem do wojny domowej.

Czy Jarosławowi Kaczyńskiemu na tym zależy? Może...

Inaczej. Kto miałby podjąć się negocjowania z większością pisowską w Sejmie, z Dudą, w sprawie TK? Sędziowie?

A może chodzi o takie napięcia. Aby móc wprowadzić stan wyjątkowy, który zawieszałby prawa obywatelskie?

Nie chcę wybiegać za daleko. PiS ma przestrzeń dla swojego bezprawia. A jest to 40% osób, które uważają, iż rządy niedemokratyczne moga być bardziej pożądane niż demokratyczne.

Czy to tylko elektorat PiS? Społeczeństwo za bardzo nie przejmuje się TK, bo nie wie, o co chodzi. PiS kupił elektorat rozdawnictwem z budżetu (500 zł na dziecko, etc.), na chwilę dowartościował tych ludzi.

To jest bardzo płynna materia polityczna. Magma, w której Kaczyński dobrze się czuje. Chce tą magmą zarządzać poprzez konfikt, Gdy media wpadną mu w ręce, bedzie dużo łatwiej.

Wykreowany został wewnętrzny wróg, a nazywa się on: prezes, PiS i bojaźliwy Duda. To są synonimy. Oni naprawdę nie boją się rozumu.

Ciemno widzę. Dziady. Staczanie się.

Więcej >>>

czwartek, 3 grudnia 2015

Przed Dudą należy bronić Polski


Dobra zmiana PiS zamieniła się w nocną zmianę. Jeszcze nie przychodzą nad ranem, pozwalają spać, ale budzimy się w innej Polsce.

Nie jest to żaden wróg zewnętrzny, jacyś Niemcy, Ruskie, a nawet nie są to Czesi. Jest to może jakiś czeski film.

Wczoraj wieczorem wbrew prawu Sejm powołał 5. nowych sędziów pisowskich do Trybunału Konstytucyjnego, a dzisiaj nad ranem, gdy większość Polaków spała, 4. z nich zostało przez prezydenta pacynkę zaprzysiężonych.

To jest ten "kompromis" prezydencki? To jest kompromitacja urzędu głowy państwa. Nie wiem, jak Dudę nazwać, on na razie sam siebie wyzywa. Sam skazuje się na infamię Polaków, a w przyszłości na Trybunał Stanu.

Duda wyprowadził się z rozumu i prezydent mojego kraju znajduje się w jakimś absurdzie. Krętactwo retoryczne Dudy nie jest godne inteligentnego kłamcy.

To Polska zdegradowana przez Sejm opanowany przez PiS i Dudę. Degradacja będzie przeistaczać się w degenerację do wiadomego końca.

Polacy muszą bronić swojej ojczyzny przed szeregami Kaczyńskiego i jego bezwolnym mianowańcem Dudą.

Bronić kraju przed zatraceniem, przed wewnętrznym wrogiem, swojakiem.

Więcej >>>

środa, 2 grudnia 2015

Po Trybunale Konstytucyjnym padać będą kolejne instytucje demokratyczne


Zamiar zniszczenia Trybunału Konstytucyjnego wydaje się oczywisty. Właśnie wdrożono procedurę jego demolowania.

Henryka Krzwonos przed głosowaniem nad 5. pisowskimi sędziami do TK przypomniała o pukaniu o szóstej nad ranem w czasie IV RP.

Już Zbigniew Ziobro zapowiedział pukanie prof. Andrzejowi Rzeplińskiemu, prezesowi Trybunału Konstytucyjnego - wszczął dysplinarkę.

To dopiero początek. Padnie TK, padną kolejne instytucje demokratyczne, bo Jarosław Kaczyński ma plan przebudowy Polski.

Powrót do tradycji z klerem, który ma pilnować cnót (aksjologia katolicka). Nie uda mu się, ale ile zniszczy, a nawet może wypchnąć Polskę z Unii Europejskiej.

Dużo żwawiej poczyna sobie prezes niż Viktor Orban. Kaczyński jest przykładem, jak przeciętnie inteligentny polityk, może niszczyć swój kraj.

Dyktatorek, uzurpatorek - przywódca Polski metr sześćdziesiąt w kapeluszu.

Więcej >>>

wtorek, 1 grudnia 2015

Noc kultury pisowskiej, w której będą straszyć strzygi, zmory, ciemnoty i inne rokity


Rafał Grupiński, jako poeta, a przede wszystkim wydawca i naczelny znakomitego "Czasu Kultury, wie, co mówi o ministrze kultury Piotrze Glińskim, iż jest "fatalnym prezentem dla kultury".

Gliński nie jest autorem pomysłu o hollywoodzkich produkacjach patriotycznych, mediów narodowych, ale to on nazwiskiem sygnuje te niemal faszyzujące pomysły.

Nacjonalizowanie tego, co ma delikatną strukturę, zawsze zdąża do stawiania narodu nad prawem, duchem, twórczością. Tworzą się z tego realizmy rodem z ustaw norymberskich, realizmy socjalistyczne Żdanowa i podobne gnioty, które nakładają na twórców kajdany, a na publikę zniechęcenie do topornej kultury.

Kultura niezależna będzie się rozwijać, ale spotka ją utrudniony dostęp do odbiorców. Nie można zaglądać przez ramię pisarzowi, co klepie na klawiaturze, bo onże będzie pisał przeciw takim niewydarzeńcom, jak Gliński, który za nakazem swego prezesa pulta coś o kulturze.

Kultura przeżyje Glińskiego i jego animatora Kaczyńskiego, ale to buksowanie może być smiertelne dla dużych instytucji, muzeów, galerii, produkcji filmowej.

Gliński zapowiada więc tymczasowy zmierzch kultury, w takiej nocy zawsze straszą ciemnoty, zmory, strzygi i rokity.

Czy pocieszeniem jest, iż po pisowskiej nocy musi nadejść orzeźwiający ranek?

Więcej >>>

poniedziałek, 30 listopada 2015

PiS-owskiemu zamienianiu demokracji w gruzy przeciwstawić obywatelskie nieposłuszeństwo



Na naszych oczach wali się w gruzy demokracja. Kartzjuszowski trójpodział władzy jest demontowany przez partię bezprawia i niesprawiedliwości.

Mamy prezydenta, który dopuścił się w niewielkim czasie dwóch deliktów konstytucyjnych (Kaminski i TK), co go kwalifikuje do Trybunału Stanu.

Tenże prezydent niegodne hołdy składa swemu prezesowi. To dyskwalifikacja osobowościowa, godnościowa na urzedzie głowy państwa.

Grupa zawodowa sędziów organizuje się w proteście przed narzuceniem im pisowskiej filozofii prawa, której depozytariuszem jest prezes Kaczyński. Stowarzuszenie Themis wzywa sędziów do stania na straży prawa ustrojowego, konstytucji. Nie może tego robić głowa państwa, bo mu wynieśli z pałacu żyrandol.


Upodleni spadamy do rangi republiki bananowej. Kolejne grupy zawodowe winny zastosować "nieposłuszeństwo obywatelskie" zdefiniowane przed D. H. Thoreau, a dzisiaj doprecyzowane przez Johna Rawlsa: "otwarte działanie przeciw władzom łamiacym standardy, prawo".

Polska prawa i rozumu ma naprzeciw siebie takie postaci, jak prezes Kaczyński i jego ręce władzy: Andrzej Duda i Beata Szydło.

Precyzuje to nieprzypadkowo reprezentatywna dla PiS prof. Krystyna Pawłowicz, nazywana profesor "Wziąść", albo profesor "Spacja". 19 proc. uprawnionych do głosowania głosowało na PiS, które zupełnie co innego mówiło w kampanii wyborczej, niż dzisiaj robi.


Więcej >>>

niedziela, 29 listopada 2015

Kaczyński sparaliżował opozycję jadem


PiS-owi nader sprawnie idzie przejmowanie Polski. Jad Kaczyńskiego sparaliżował opozycję i publicystykę polityczną.

A prezes wystawił tylko łeb kobry, która kręci się wokół tych samych tematów od 1989 roku. Sparaliżował i zahipnotyzował do tego stopnia, że oślepły Grzegorz Schetyna zamiast wziąć się za robotę w aparacie, walczy ze swoimi kolegami partyjnymi, przechwalając się, co to on nie robił na początku zakładania partii. Piaskownica.

Kaczyński sparaliżował państwo, bo tym jest zawinięcie konstytucji w celofan i złożenie jej za pancerną szybą w muzeum III RP.

Nowy Trybunał Konstytucyjny bedzie orzekał paragrafy konstytucji, która w jednym egzemplarzu znajduje się w głowie prezesa.

Potrzebni sa skrybowie do spisywania punkt po punkcie prawa ustrojowego, gdy Kaczyński zechce wyrazić się.

Dziennikarze dość szybko zostaną sprowadzeni do roli notariuszy woli prezesa. Najpierw media publiczne - już od stycznia, a potem przejmowanie pozostałych mediów z rąk kapitału zagranicznego.

Marionetki Kaczyńskiego, jak on sam - Andrzej Duda i Beata Szydło - nie są niczego załatwić w interesie Polski za granicą. Prezes ma kompleksy niemieckie, europejskie i takich udzi wysłał na najwyższe urzędy.

Duda bedzie się skarżył prezydentowi Niemiec o niesprawiedliwości w Polsce - to jego największe osiągnięcie na arenie międzynarodowej.

A Szydło - zaraz się przekonamy. Udaje się na szczyt europejski, na którym będzie mowa o uchodźcach. Na Szydło machną ręką, ale Polska znajdzie się na aucie dyplomatycznym. Waszyczkowski? Dajcie spokój, bądźmy poważni.

Polska to nie Węgry, Polska szybko może zaliczyć dechy i zostanie usunięta z euroepjskiego ringu.

Polska w tej chwili się chwieje, jeszcze nie leży. Rola opozycji politycznej może być ogromna, także ogromne znaczenie ma społeczeństwo obywatelskie.

Polityka potrzebuje trybunów. Ale nie takich jak Schetyna, ani - z całym szacunkiem - Ryszard Petru. Potrzebuje walczaków, którzy jak - kiedyś Tusk - potrafią wyjść naprzeciw kibolom i po nich pozamiatać.

Taką była w kampanii wyborczej Ewa Kopacz. Ale znowu odezwali się nasi macho, którzy nie wiedzą, jak skończyć, dlatego przypominają, jak to pracowali na początku Platformy.

Mam nadzieję, że nauczyła się czegoś w kampanii Barbara Nowacka, która wówczas mówiła o polityce równościowej.

Platformie i lewicy brakuje trybunów, którzy potrafią krzyczeć proste hasła i wcale nie musi to być 600 zł na każde dziecko.

Wyborcy idą za emocjami, a za rozumem dopiero wówczas, gdy znajdują się w tłumie i mądrzejsi potrafią im szeptać o polityce równościowej.

Polska się chwieje. Z walczaka może zamienić się w pacjenta. Czy będzie znajdować się na oddziele zamknietym, czy na psychuszce, nieważne! Dla ordynującego Kaczyńskiego to jest drugorzędne, on ma misję, jak każda kobra - uwolnić z siebie jad.

Więcej >>>

sobota, 28 listopada 2015

PiS zawłaszcza media w imieniu narodu


Pisowski pomysł na media narodowe przedstawiony przez pełnomocnika rządowego Krzysztofa Czabańskiego nie trzyma się kupy.

O ile za kupę uznamy pisowskie zawłaszczanie, to pomysł jest z nie naszego czasu XXI wieku. Naród w tym kontekście jest pojęciem bezużytecznym, gdyż dzisiaj operuje się socjologicznymi pojęciami społeczeństwa, obywatelskości, grup społecznych i pokoleniowych , a oprócz tego aspiracjami cywilizacyjnymi, głobalnymi, a nie tkwienie w opłotkach narodowych.

Zarządzać mediami ma Rada Mediów Narodowych. Czyli media mają przejść pod władzę PiS, bo powoływać członków ma parlament i prezydent. Ciała stricte polityczne. Media mają pełnić rolę edukacji patriotycznej i polityki historycznej. Być dyspozycyjne do potrzeb politycznych władzy.

Interesowność polityczna przekłada się zawsze na niską jakość produktów medialnych i niską lotność redagujących i dziennikarzy, zatem widzowie mają jedne wyjście - uciekać. Dlatego PiS ma pomysł, aby wszyscy Polacy finansowali media narodowe, opłata ma być częścią opłaty za gaz i elektryczność, albo przy rozliczeniach z fiskusem.

Wyrzucisz telewizor, będziesz płacił za wyrzucony telewizor.

Ale i takie media z narodową łapą PiS w każdej kieszni mogą upaść, bo zakładają nikczemność polityczną, informacyjną. Od kłamstwa i bylejakości każdy bierze nogi za pas i chowa się tam, gdzie pieprz rośnie.

Czabański przedstawia w zarysie kwestię przejęcia mediów komercyjnych z kapitałem zagranicznym przez kapitał polski wspomagany budżetem państwa. Nazywa to repolonizacją, która dość łatwo przechodzi w semantykę nacjonalizacji, bo wszystko ma być narodowe, czyli pisowskie.

Media przestana być spółkami prawa handlowego, a działać, jak instytucje, czyli być zależne od budżetu kawałkowanego przez PiS.

Można się spodziewać, że następnie pod topór pisowski pójdzie internet i takie filie konglomeratów jak Google, Facebook. Zastosowanie cenzury wówczas jest bardzo proste: wystarczy komisja etyki narodowej, czy jak ją nazwiemy.

PiS chce zarządząc informacją, czyli wiedzą o świecie, Polsce i o nas samych. To nie może się udać, bo nie tkwimy wraz z PiS-em w XIX wieku, ale sknocą tyle w prawie i funkjonalności mediów, że będzie co odkręcać.

Psuje w imię wielkich kwantyfikatorów mają cele zbożnie polityczne: pisowskie - zarządzać naszymi duszami. Ma to się stać niebawem, bo od najbliższego stycznia.

Więcej >>>

piątek, 27 listopada 2015

Macierewicz, człowiek demolka - nawet nocą. Taka z niego ćma


Likwidacja WSI w wykonaniu Antoniego Macierewicza budżet państwa kosztowała przeszło milion złotych.

Mowa o pieniądzach, które należało wypłacić ludziom pomówionym i którzy dochodzili zadośćuczynienia drogą prawną.

Ile opublikowany raport kosztował istnień ludzkich, bo ujawnienie agentury działającej dla państwa polskiego spotkało się z odpowiednią reakcją wrogich sił. A w sferze wywiadu i kontrwywiadu jedną z cen jest życie - bezcenne.

Macierewicz to człowiek demolka. Taki ma umysł i charakter - zdemolowany. Ludzie zdemolowani robią to, co potrafią - demolują.

Macierewicz demolował przy niewielkiej władzy, bo bracia Kaczyńscy za dużo mu do rozwalania nie dawali. Będąc w opozycji zyskał pozycję w PiS, gdyż Jarosław Kaczyński potrzebował takiego człowieka demolki.

Demolując szli do wadzy.

Macierewicz został ministrem obrony narodowej (zamiast Gowina, którym mamiono w trakcie kampanii wyborczej).

Nigdy tyle do demolowania nie miał na stanie. Teraz koszty demolowania, za które z budżetu trzeba będzie w przyszłości płacić, wielokrotnie przewyższą te związane z WSI.

Macierewicz obecnie demoluje nawet nocą. O czym piszą w "Wyborczej" Wojciech Czuchnowski, Agnieszka Kublik i Paweł Wroński. Macierewicz został ćmą demolującą, która w przeciwieństwie do ćmy barowej demolującej swoje życie i zdrowie, wiceszef PiS demoluje Polskę. Tak upił się naszą wspólnotą, do której uzyskał dostęp bez ograniczeń.

Nietrzeźwość mentalna ćmy może kosztować kraj ogromnie dużo, możemy się nie podnieść po czynach człowieka demolki.

Więcej >>>

czwartek, 26 listopada 2015

PiS z łbem potwora Meduzy, Piotrowicza. Demokracja będzie Perseuszem


Zamach na Trybunał Konstytucyjny to w istocie początek zamachu stanu Jarosława Kaczyńskiego. Dyktator metr pięćdziesiąt w kapeluszu (tyle chyba wymierzył Jacek Żakowski?) ma swoich pomagierów: Dudę, Szydło i wiekszość szabel w Parlamencie.

Pierwszy zajazd hreczkosieja po 1989 roku, bo IV RP z lat 2005-2007 to okres raczkowania i pieluch. Zostało wspomnienie brunatności, ale smród ulotnił się przez 8 lat.

Znowu zaczyna prezes fajdać. Teraz to jest bardziej przemyślane, zdecydowane i przede wszystkim używa rąk osób trzecich.

Kaczyński prawnie nie chce się ubrudzić, bo odpowiedzialność przyjdzie szybciej, niż się wydaje.

Nie wiem, gdzie skończy dowodzący zajazdem na Trybunał Konstytucyjny, Stanisław Piotrowicz. Ale jest on alegorią zamiarów dyktatury Kaczyńskiego.

W postaci Piotrowicza skupia się całe PiS: w czasach PRL-u jako prokurator oskarżał opozycjonistów, po 1989 roku umarzał śledztwo przeciw księdzu pedofilowi.

Esencja PiS. Ktoś w rodzaju łba Gorgony, Meduzy, Potwora. Ale demokracja - Perseusz - łeb Gorgony utnie.

Piotrowicz w imieniu prezesa Kaczyńskiego dowodził w Sejmie pisowskim natarciem na odwołanie 5 sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W istocie było to odwołanie uchwały sejmowej z poprzedniej kadencji.

Takiego potwora prawnego nie zna żadna demokracja. Typowe dla dyktatury.

I alegorycznym łbem tego Potwora jest Piotrowicz. Demokracja zawsze taki łby ucina. A kto stanie przed Trybunałem Stanu?

Po Piotrowicz zostanie tylko spłukanie, już słychać kaskadę wody. Zamach na demokrację to sprawa dla Trybunału Stanu, a staną na pewno Duda, prezes Kaczyński i Szydło, choć ona musi się jeszcze postarać.

Więcej >>>

środa, 25 listopada 2015

Smoleńskiem w Donalda Tuska. PiS-owi pozostaje tylko motanie medialne dla ukrycia winy Lecha Kaczyńskiego


PiS nie wie, jak dobrać się do katastrofy smoleńskiej, więc cedzi przez media: wina Tuska, Putina. Zgraną melodię.

A jeszcze doszły pisowskie kompleksy antyeuropejskie: postawić Tuska przed Trybunałem Stanu. Kombinują takim przekazem.

Na bakier z rozumem, bo PiS to przeciętniacy do bólu. Kombinatorzy, jakby to wpisać się do lepszych od siebie. Adam Lipiński, który mediów sie boi, bo nic nie ma do powiedzenia, w "Super Expressie" zabredził po prezesowsku: postawić Tuska przed Trybunałem Stanu.

Podobnie rzecznik rządu Elżbieta Witek, która tym się wyróżnia, że się nie wyróżnia. Nie wyróżniając się inteligencją u Bogdana Rymanowskiego (TVN24), powtórzyła przekaz dnia: Tusk przed TS.

Pisowska walka z rozumem, wciskanie kitu - tylko to ma do zaofiarowania ten rządu. Wczoraj flagi polskie zostały zeszmacone.

Nie staną na twardej ubitej ziemi faktów, możliwości, bo trzeba użyć rozumu, którego brak u bojaźliwego Lipińskiego i prowincjonalnej Witek.

Snują narrację pisowską, syczeć na lepszych od siebie. Język polski i rozum został zamieniony na jad. Pomniki do Lecha Kaczeńskiego wszak muszą mieć obudowę bohaterszczyzny: poległ na polu walki z Pitinem.

Nie zająkną się Lipińscy i Witkowie, że brat Jarosława opowiadał za innych 95 ludzi na pokładzie tupolewa, że to on leciał do polskiej nekropolii, aby prowadzić kampanię polityczną i lądowano za wszelką cenę.

Taki jego fetor, który od 5 lat wącha cały naród. Fetor ten w mediach dzisiaj rzopowszechniają Witek I Lipiński.

Więcej >>>


wtorek, 24 listopada 2015

Prof. Gliński, twórca pislamu


Wicepremier rządu PiS i do tego minister kultury prof. Piotr Gliński wniósł do prawicowych idei nowe pojęcie, nowe określenie, które choć powstało wbrew, ale dobrze opisuje zjawisko.

Podczas protestu przed spektaklem noblistki Elfriede Jelinek w Teatrze Polskim jedna z pracownic usłyszała ze strony "oburzonych":

"Tylko islamiści sobie z wami poradzą!"

I pislamiści sobie radzą. Twórca tego ruchu pislamistów prof. Gliński zagraża nie tylko wolności słowa, kultury, sztuki, ale także wolności mediów publicznych.

Pislamizm uderzył w Karolinę Lewicką w TVP Info. I to uderzył ze wszystkich stron, bo rykoszetem. Generał pislamizmu zapowiedział czystki, a prezes TVP Janusz Daszczyński zawiesił dziennikarkę, aby komisja etyki mogła się zająć jej niesubordynacją, śmiała zadać trudne pytania, na które nie znajdował odpowiedzi pislamista Gliński.

Jeden totalitaryzm pali książki, inny jeszcze raczkujący - pislamizm najlepszych twórców książek (Jelinek) blokuje poprzez swych "żołnierzy" pislamu.

Pilsamizm spala rozum w ogniu emocji. Gliński ma nowe propozycje dla pislamu: wielkie produkcje kicz polo w stylu hollywoodzkim.

Ręce same składają się do aprobaty pukania w czoło.

Więcej >>>


poniedziałek, 23 listopada 2015

Obrona przed demokraturą PiS. Tak powstaje społeczeństwo obywatelskie


Komitet Obrony Demokracji zaczyna pączkować. Społeczeństwo obywatelskie budzi się, przeciera oczy ze zdumienia: rządzi PiS, która to partia rozbraja demokrację i czyni ustrój na swoje kopyto: demokraturę.

Każda demokratura przechodzi w kreaturę ustrojową. zamordyzm. Przecież nie chcemy być waleni w twarz i przepraszać, że chcemy żyć i być wolnymi.

KOD założony przez Mateusza Kijowskiego ma po pięciu dniach 30 tys. zwolenników. Link >>>

Co jednak najważniejsze: KOD pączkuje. Powstał KOD - Warszawa i Mazowsze. Link >>>

Nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu. Jest to pierwszy sukces PiS. Podejrzewam, że nie ostatni.

PiS przyczynia się do wzrostu znaczenia społeczeństwa obywatelskiego. Polacy chcą za siebie decydować, nie zostawiają swojej wolności PiS.

Brawo PiS. Społeczeństwo mówi: PiS-ie, ręce precz od nas.

niedziela, 22 listopada 2015

Za Dudę można odczuwać tylko wstyd


Czy można czuć wstyd za polityka? Można. Zwłaszcza gdy ten jest głową państwa - i choć na niego nie oddało się głosu.

Czuję się Polakiem, jestem Polakiem i nigdy nie pomyślałem, aby inaczej się czuć. Do wspólnego dobra Polski włożyłem, stworzyłem, nie mniej niż wielu polityków.

Duda nie jest świętym, ale winien dawać przykład rodakom. Dlaczego nie daje, dlaczego łamie prawo, łamie rozsądek i twierdzi coś zupełnie innego, co zwykłe oko i rozum u niego jest w stanie zaobserwować?

Czy mamy się godzić na takie niszczenie instytucji demokratycznej? Najważniejszej instytucji w Polsce, jakim jest prezydent? Duda niszczy stołek, na który został wybrany. Po nim też będą prezydenci.

Duda pisze czarną kartę naszej historii. Nie jest odpowiedzialny nawet za tę część Polski, która go wybrała. Jest interesowny politycznie.

Mniejsza, jaki jest jego status wewnętrzny. Nawet bliscy PiS ludzie widzą jego przeciętność. Lecz nie zwalnia go to z bycia odpowiedzialnym.

Duda ma być odpowiedzialny za siebie, jako wybranego prezydenta. Ma być moralny, to znaczy słowo ma znaczyć słowo, dobro ma być dobrem, a nie zaprzaństwem.

Jeżeli powiedziało się "a" należy wg reguł alfabetu (dyscypliny rozumu, wg arkan) powiedzieć "be", a nie "me".

A Duda mówi "me", tak jak mu nakazuje jego dysponent Jarosław Kaczyński. Duda ma mandat wyborców, a nie prezesa.

Duda ułaskawił przestepcę, który jest ministrem w rządzie Beaty Szydło. Gdy nie pomyślał jeszcze, że Kaczyński uczyni go łaskawie swoim kandydatem na prezydenta, Duda w 2011 roku powiedział o instytucji łaski:

"Ułaskawia się osoby uznane przez sądy za winne. Ułaskawienie nie jest uniewinnieniem. Akt łaski nie zmienia wyroku sądu i nie podważa winy skazanego. A z kodeksu Postępowania Karnego wynika wprost, że skazany może zasługiwać na łaskę m.in. wtedy, gdy cieszy się nienaganną opinią środowiskową, i gdy doszło do naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem".

Jak to się ma do Mariusza Kamińskiego? Dlaczego prezydent mojego państwa robi z gęby cholewę?

Dlaczego przestępca zostaje ministrem? Został ułaskawiony tylko dlatego: dla posady ministra.

Jeżeli z Kamińskiego została zniesiona kara więzienia, to rozsądek nie znosi innego orzeczenia sądu: 10 lat zakazu pełnienia funkcji publicznych.

Dlaczego mam się wstydzić za prezydenta, który nie potrafi wypełnić ludzkich powinności moralnych?

Czy prezydent RP musi być amoralny? Niestety Duda jest immoralny wg wszelkich norm i etosów. I jest za co się wstydzić. Ten apekt moralny winien być podnoszony, gdy zawodzi prawo w stosunku do Dudy, jako prezydenta.

Wstyd, ogromny wstyd.

Więcej >>>

sobota, 21 listopada 2015

Gliński urwał się z katolickiego indexu


Wicepremierowi Piotrowi Glińskiemu w rozumie puzzle się poprzestawiały od własnej wartości technicznej i przerzucenia z odcinka na odcinek.

Gliński to nie jest wolny człowiek, to niewolnik poruszany za pomocą gwizdka. Prezes zagwiżdże, Gliński podkasuje spódnicę i leci we wskazanym kierunku.

Także kler zagwiżdże - Gliński chwyta się za spódnicę. Narracja nie kłamie, więc wyszło mi w tym obrazku, iż Gliński reaguje spódnicą.

Zaskoczona Beata Szydło drapie się po głowie (łupież), Gliński reaguje jak kler ze swoją spódnicą.

Zareagował Gliński na porno w teatrze we Wrocławiu. Zakazał spektaklu przed premierą. I padł krzyżem. Choć nie widział.

Glińskiego reakcja, jak kleru - zakazać, ocenzurować, wprowadzić na index. Zniewolony człowiek, niekulturalny, choć brata ma reżysera. Czarna owca wolności.

Reakcja Glińskiego to stadne beczenie. Seks wg takiego technicznego "barana" uprawia sie po ciemku, pod pierzyną i z zamkniętymi oczami.

Samorządowcy oświadczyli, że nie ingerują w wolność artystyczną. Gliński ze swoimi puzzlami w głowie to przykład zniewolonego umysłu. Wraca stare i zakłamane. Gliński urwał się z katolickiego indexu, jak z leninizmu-marksizmu.

Więcej >>>

piątek, 20 listopada 2015

Czy kościoły się zwijają? Można zapytać Szydło


Z politykami PiS jest taki kłopot, że wszystko po ich wypowiedziach należy prostować. Mają szczególny dar do fałszowania.

Żyją w alternatywie? Raczej nie! Dotknęła ich immoralność, niemoralność. Kłamstwo i fałsz to waluta ich intelektu.

Jeżeli dolar jest twardą walutą rozliczeniową, to PiS stosuje dolara podrobionego, są przestępcami w moralności.

O czymkolwiek wyrażają się, jest nieprawdą. Mają zrujnowane charaktery. Tak jest z premier Szydło. O czymkolwiek mówiła w trakcie kampanii wyborczej i podczas expose, kłamała. Przedstawiała swoją wewnętrzną ruinę, własne zdemoralizowanie jako fakt zewnętrzny.

Szydło o bibliotekach mówiła, że się zwijają. Rozprawia się z tym w "Wyborczej" Milena Rachid Chehab.

Otóż bilioteki mają się świetnie.

Skąd ma wiedzę Szydło, że się zwijają? Widać po niej, a w zasadzie słychać, po jej zasobie używanych słów, że nie chodzi do bibliotek, nie korzysta z wiedzy. Szydło jest czytelniczką tabloidów, bo posługuje się, jak dziennikarze tych mediów i czytelnicy zbiorem 2 tys. słów.

Ktoś taki jak Szydło rządzi w tak skomplikowanym kraju jak Polska. Mogliśmy się przekonać nie raz, nie dwa, że nie ma wiedzy, zawsze kręci, chachmęci.

Ktoś taki nie podejmie trudnej decyzji w warunkach, gdy nie można odwołać się do doradców. A takie przypadki się zdarzą. I co? Szydło się wyłoży. Wyjdzie szydło z Szydło.

Szydło należałoby spytać: czy kościoły się zwijają? Albo nawet, ile daje na tacę duchownym od niebytu? Bo jest pewne, iż nie wrzuciła do skarbonki w jakiejkolwiek bibliotece. A są takie. Czy się mylę?

Intelekt i moralność Szydło jest zwinięty. Takie szydło wychodzi z Szydło. Kaczyński za jakiś czas powie Szydło, jak onegdaj Marcinkiewiczowi: zwijaj się.

Więcej >>>

czwartek, 19 listopada 2015

Kaczyński i jego PiS fasonują nas na jedno kopyto. Bez marudzenia i wisielczości Schetyny - trzeba działać


Debiut premier Beaty Szydło po expose odbył się wg pisowskiego strychulca - nocą. Pacynka prezesa Kaczyńskiego wniosła o odwołanie szefów służb specjalnych, choć oni sami wcześniej złożyli dymisje.

Skąd ten pośpiech? Dlatego, że ułaskawiony przestępca (3 lata nie wymazuje się ot tak nawet decyzją kolesia prezydenta, zostaje w pamięci ludzi) spieszy się do objęcia funkcji koordynatora służb specjalnych.

Działania PiS są potwarzą dla Polski. Kiedyś takiego kolesia wyzwałoby się na ubite pole i tyle byłoby po nim. Dzisiaj Duda nie wstydzi się zachować, jak sługa z czworaków i kadzi swemu panowi z dworu na Nowogrodzkiej.

Wstyd na całą gminę. To są ludzie tego formatu - gminni.


Grzegorz Schetyna jest oburzony na nastrój i klimat w Sejmie wytworzony przez PiS. Ależ jest jednym z tych, którzy pozwolili tym niekompetentnym ludziom na rządy.

Co robi dzisiaj Schetyna? Dalej wykrwawia Platformę Obywatelską.

Jeżeli Schetyna publicznie ma informować o wisielczej atmosferze, niech lepiej się uda do izby krzywych luster. Sam siebie może straszyć takimi zdeformowanymi odczuciami. Wszak było wiadomo, że PiS przystąpi do rujnowania kraju ekspresowo.

Trzeba działać, wyjść do ludzi i przekonywać, że kradną nam kraj i przystępują do rujnowania demokracji, gospodarki.

Do ludzi, Schetyna!. Ale on woli krecią robotę w swojej partii. Tymczasem PiS będzie ojczyznę doprowadzał do katastrofy. Wszak utrzymują, że świeci im gwiazdka Lecha Kaczyńskiego. Tak jest! Ogólnopolska katastrofa smoleńska - to zadowoli prezesa, o tym można było wczoraj usłyszeć w jego expose, a nie pacynki Szydło.

Kaczyński i jego PiS w szybkim tempie zawłaszczają Polskę, robią z ojczyzny folwark (zwierzęcy, licząc że na jedno kopyto wszystkich nas przerobią). Tak chcą nas przefasonować.

Więcej >>>