piątek, 18 grudnia 2015

Czy po PiS się pozbieramy?


Objęcie rozumem tego, co się dzieje w polskiej polityce, jest niemożliwe. To czysta irracjonalność, urąganie przyzwoitości.

A jednak się dzieje. Demontowana jest Konstytucja RP, bo tak należy odczytywać paraliż Trybunału Konstytucyjnego. Po cichu Służba Cywilna odsyłana jest na smietnik, aby dać pracę aktywowi partyjnemu PiS.

Przyjdą jeszcze gorsze rzeczy, po których się nie pozbieramy.

To, co zrobili ludzie Macierewicza z najściem NATO, jest jakąś alegoryczną wykładnią pisowskiej groteski. Polska okazuje się być republiką bananową, choć nie rosną u nas banany, chyba że za taki owoc uznamy prezesa Kaczyńskiego. On raczej ma palmę, czyli kokos geniuszu.

Staramy się objąć rozumem. Lecz PiS wymyka się racjonalnosci. Ot, przeczytałem: a co z Jarosławem Gowinem? Jaki jest, taki jest, ale to rozsądniejszy towarzysz od pozostałych będących dzisiaj u władzy.

Jarosław zbaw. Jarosław Gowin - rzecz jasna. Jarosław zbaw od Kaczyńskiego.

Gowin milczy, widzi, wstydzi się, itd.? Polityka jest sztuką rezygnacji. To szlachetna postawa. Lecz w wypadku PiS zrezygnowano z rozumu, zastąpiono go chciejstwem, czyli złem, które rości sobie prawo do zawłaszczania "racji po naszej stronie".

Hm, Gowin. Chciał władzy w Platformie. Po porażce uciekł pod skrzydła Kaczyńskiego. Moźe w tej chwili czeka, aż wszystko dokumentnie zostanie spaprane i przyjdzie na gruzowisko po Kaczyńskim i zostanie "Jarosławem Zbaw".

Kpiny? Tak.

Lecz w jakież regiony absurdu zawędrowaliśmy, że w ogóle taka sytuacja jest rozważana. Niszczyć jest bardzo łatwo, co udowadnia Kaczyński.

Może zdarzyć się tak, że już nie będzie, co odbudowywać po PiS. Zostaniemy wykluczeni z Unii Europejskiej, z NATO i znajdziemy się w konflikcie z Rosją.

Naprawdę do takiej sytuacji wcale nie jest daleko. Dlatego społeczeństwo obywatelskie musi wziąć w swoje ręce politykę. I odesłać tych "zbawicieli" do zasłużonego Emaus. To jest wniebowstąpienia, niech wychrzaniają z naszej rzeczywistości, w której z takim trudem walczy się o sens egzystencjalny, a tu przyjdą jacyś "zbawiciele" i burzą rozum.

Fundują nam Jerozolimę w gruzach, a my chcemy kwitnących Aten wolności.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz