wtorek, 25 lipca 2017

Szydło jako zagłuszarka. Pasuje do tej roli


Protesty lipcowe  nadwyrężyły władzę PiS. To już nie jest ta sama sytuacja, co przed zawetowanymi ustawami dotyczacymi sądownictwa.

Po raz pierwszy Andrzej Duda wykrzesał z siebie mężczyznę. Jednak bez przesady. Walki wewnątrz PiS osłabią tę partię do tego stopnia, że można z wielkim prawdopodobienstwem zakładać jej przegraną w najbliższych wyborach.

To jest pocieszająca wiadomość. Protestujący też pokazali zupełnie nowa jakość polityczną. Protesty po 1989 roku nigdy nie były tak liczne. Z tego najprawdopodobniej zrodzi się podmiot polityczny i kto wie, czy nie osiągnie sukcesu Emmanuela Macrona we Francji.

Widać bardzo podobne cechy charakterystyczne, a także zbieżny trend ze zjawiskami w Unii Europejskiej. Poczekajmy jeszcze jakiś czas.

W PiS walka będzie toczyła się wzdłuż frontu Nowogrodzka - Pałac Prezydencki. Na razie Kaczyńskiego reprezentuje Beata Szydło, która podczas protestów siedziała jak trusia.

Napisano jej orędzie, które wygłosiła. Jeden cel był tego orędzia - zagłuszyć weta Dudy, zagłuszyć orędzie prezydenta.

I do tego tylko nadaje się Szydło, być zagłuszarką. Acz Duda nie jest Radiem Wolna Europa, ale Szydło jest zagłuszarką.

Odtwarza to jednak klimat minionego reżimu, a że Kaczyńskiemu nie uda się reżim kaczystowski, to nie znaczy, iż nie podzieli losu satrapów i wszelkich autokratów.

Niektórzy mieli szczęście, jak Janukowycz, a niektórzy nie, jak Ceausescu.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz