środa, 13 lipca 2016

Wielki Strateg Kaczyński wzywa do siebie podwładnych z notesami i długopisami


Obecnie na świecie mamy tylko dwóch strategów. Jeden jest większy, a drugi mniejszy. Zaczną od tego ostatniego. Jak Kim Dzong Un wędruje z gospodarskimi wizytami po swoim kraju, za nim podąża chmara podwładnych z długopisami i notesami.

Chłoną w lot swego stratega.

U nas do stratega się jeździ. Mówiła o tym Beata Kempa:

- Każdy kto jedzie na Nowogrodzką, każdy minister... (przyp. mój: jedzie z długopisem i notesem) Rozmowy z prezesem to bardzo dobre rozmowy, również je odbywam, wiele ministrów je odbywa. Bardzo się cieszymy, to bardzo dobry strateg.

Zdaje się, że wiceminister Mateusz Morawiecki ma odmienne zdanie. Ale widocznie nie był dawno u Wielkiego Stratega z długopisem i notesem, bo w Bydgoszczy powiedział do działaczy PiS:

- 500 plus jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł.

Co prawda odwołał swoje słowa, a obecnie wszyscy - dosłownie wszyscy politycy z wierchuszki PiS rzucili się do mikrofów i ekranów - odwołują słowa Morawieckiego. Beata Szydło jak zwykle w takim wypadku urządziła konferencję prasową, bo uznaje tylko tę formę rządów - i też odwołała słowa Morawieckiego.

Dlaczego?

Bo byli z długopisami i notesami u Wielkiego Stratega.

Wielki Strateg zdąża za Mniejszym Strategiem, o czym wszak mówił Morawiecki - 20 mld zł nowego długu tylko na jeden projekt pisowski.

Jak osiągniemy poziom Korei Płn., a przynajmniej Grecji, wszyscy będziemy łazić z długopisami i notesami, aby notować myśli Wielkiego Stratega, jak w "Roku 1984" Orwella.

Więcej >>>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz