poniedziałek, 11 lipca 2016

Szydło podciąga poziom do Kaczyńskiego


Powinniśmy się zastanawiać, jak znajduje czas w natłoku swoich zajęć prezes Jarosław Kaczyński, aby pisać wraz ze swoim prawnikiem traktaty dla Unii Europejskiej.

Przecież to robota dla armii prawników. No, ale Kaczyński to tytan, Atlas, który Polsce się zdarzył.

Kaczyński nawet znajduje czas - pewnie nie śpi i nie ogląda rodeo w języku "amerykańskim" - na bredzenie w wywiadach.

Prezesie, odpocznij, nie gadaj tyle głupot, bo tego nikt normalny nie zdzierży. Pracuj dla ludzkości. W przyszłości chcą też pośmiać się, bo przy tobie "Przygody dobrego wojaka Szwejka" to nudy.

Podciąga się do poziomu prezesa Beata Szydło. Wypowiedziała takie oto potworki językowe:

"Powinniśmy jednoczyć się w przekonaniu, że szczyt NATO to ogromny sukces Polski".

Wszystkie podobne hasła z PRL zostały zamalowane. Skąd Szydło je zna? Może oglądała stare kroniki filmowe. Faktycznie, Gomułka też bredził, jak prezes Kaczyński.

Rozumiem Szydło, bo nie czytała Kisiela, który gomułkizm nazwał "dyktaturą ciemniaków", więc uprawnione jest nazwać kaczyzm "dyktaturą ciemnoty".

Jeszcze jeden kaczyzm, tj. potworek językowy, jaki opuścił usta Szydło na konferencji prasowej, jaki to wielki sukces odniósł potworny rząd PiS. Napisałem: potworny? Dlatego, że użyłem terminu "potworka językowego".

Szydło podzieliła się też z narodem takim oto kaczyzmem, gdy spytano ją o słowa Baracka Obamy: "Polacy nie płacą mi za interpretowanie, ale za rządzenie".

To jak ona rozmawia z innymi przywódcami? Nie interpretuje, tylko rządzi?

Moim zdaniem, jeżeli Obama jest taki niewdzięczny, to nie powinien być wpuszczony do naszego pięknego kraju. Nie zasłużył. Nikt nie będzie go już interpretował, bo tu się rządzi.

Ciekawe zjawisko, iż rządzą w Polsce ciemniacy w kwestii języka polskiego.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz