czwartek, 25 sierpnia 2016

Plotka smoleńska, kit mistrza Macierewicza


Rozumienie katastrofy smoleńskiej przez pisowców jest zawarta w stwierdzeniu zeznającego świadka z kancelarii Lecha Kaczyńskiego na procesie oskarżonego przez PiS Tomasza Arabskiego: "Była taka plotka..."

Procedury w tej formacji oparte sa na plotkach, na tym, że Jarosław Kaczyński coś tam słyszał, ale nie powie.

"Była taka plotka..." - to clou tej partii. "Plotka" dotyczy każdej dziedziny: budżetu, spraw zagranicznych, Trybunału Konstytucyjnego.

Ludzie niewykształceni posługuja sie plotką. Ludzie nie mający wiedzy o przedmiocie i stroniący od książek czerpią "wiedzę" z plotek.

Plotka jest rozsadnikiem ich "mądrości" i polityczności, jest walką z opozycją, jest kitem wciskanym "ciemnym" Polakom.

Zakitowany plotką ciemny Polak we wszystko uwierzy, bo plotkarz Macierewicz ze swoimi ekspertami doszli do kitu "wiedzy".

Proces, którego konsekwencją ma być wsadzenie byłego szefa kancelarii Donalda Tuska, Tomasza Arabskiego, przekona przekonanych, że za katastrofę smoleńską jest winny Lech Kaczyński, dysponent lotu.

Prawdy o katastrofie dochodzili najlepsi fachowcy w kraju, ale plotkarze Macierewicza są wiarygodniejsi dla elektoratu PiS, ciemnego ludu.

Plotkarz Macierewicz tyle nawciskał kitu do mózgów rodaków, iż Tworki objęły 30 proc. populacji Polaków.

Gdyby kitem smoleńskim można było handlować na rynkach światowych, bo Polska byłaby najbogatszym krajem świata, Stanami Zjednoczonymi Kitu Smoleńskiego.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz