piątek, 19 sierpnia 2016

Kaczyński dzisiaj nie beknie, ale w przyszłości - niewykluczone


Platforma Obywatelska złożyła doniesienie do prokuratury na Jarosława Kaczyńskiego, iż istnieje podejrzenie popełnienia przez niego wywierania nielegalnego wpływu i przekroczenia uprawień w sprawie odwołania Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP.

Jak zapisano w uchwale o Radzie Mediów Narodowych ma być to organ niezależny od wływów politycznych. Pisowski paradoks: niezależność polityczna w sytuacji, gdy 3 członków jest posłami PiS.

Mniejsza z tym. W PiS działa inny o wiele ważniejszy paradoks: niezależność od rozumu. Od tego oni wszyscy są niezależni.

Wiedza publicystyczna w kwestii przestępstwa Kaczyńskiego jest wiadoma, dopuścił się przekroczenia prawa.

W kwestiach prawnych sprawa nie jest oczywista. Gdyby śledztwo przeprowadzono skrupulatnie, prezes PiS byłby winny.

Ale mamy PiS u władzy, a Zbigniewa Ziobrę prokuratorem generalnym. Można założyć z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, iż śledztwo to będzie zacieranie śladów popełnienia czynów wbrew prawu, niegodnych.

Kaczyński popełnia czyny niegodne wypowiadając się. Ale za słowa nie idzie się siedzieć, ale za wywieranie nacisków wbrew zapisom prawnym, owszem. Kaczyński teraz nie beknie, ale kto wie, co będzie w przyszłości.

Przecież nie zatrą wszystkich śladów, nie zatrą ich w ludziach. Coś mi się widzi, że oliwa, która teraz wypłynie, albo w przyszłości, może zatopić prezesa w jakimś wyroku skazującym.

Kaczyńskiemu przydałby się odpoczynek od kłamstw w jakiejś ciepłej przytulnej celi, aby przemyślał swoje zło.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz