sobota, 26 sierpnia 2017
Błaszczak w luksusowych limuzynach. Niedojda dojnej zmiany
10 limuzyn wypożyczonych na 45 miesięcy przez resort Mariusza Błaszczaka ma kosztować - achtung! achtung! - 1,2 miliona zł.
Powtórzyć?
To jest dojna zmiana. AQ nawet to jest krasula z najlepszych alpejskich hal, daje nie mleko, ale od razu najlepsze produkty czekoladowe. Milka - palce lizać.
Tak traktują państwo politycy PiS, acz nazwać Błaszczaka politykiem, to jak nazwać Kononowicza drugim Einsteinem.
Z czego ma tyłek Błaszczak, że musi być wożony w tak luksusowych limuzynach?
Kiedyś Andrzej Bursa podejrzewał, że dygnitarze mają cztery litery ze spiżu, ale podejrzał w jakiejś latrynie, że jednak mają tyłki jak wszyscy.
A może Błaszczak odbija sobie po tym, jak w gabinecie prezesa jest gnębiony? To jego rekompensata za upokorzenia?
A co mnie obchodzi. To niedojda dojnej zmiany. Ot, co!
Więcej >>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz