poniedziałek, 25 września 2017
Duda ograł opozycję, teraz Kaczyński ogra jego
Opozycja została ograna przez Andrzeja Dudę w dziecinny sposób - i to ekspresowo.
Czy dało się to przewidzieć? Ależ po to siedzą w Sejmie i są reprezentantami, aby przewidywać. Samo zagranie Dudy nie było wyrafinowane.
Należało się zatem skupić, jak Jarosław Kaczyński przygotował Dudę podczas dwóch z nim spotkań?
Ogłoszenie przez Dudę w południe, że zaprasza kluby parlamentarne do rozmów ws. zmian w Konstytucji winno opozycją targnąć.
Przecież to niemożliwe, aby zmieniać Konstytucję dla zachcianek, a przede wszystkim pisać założonych z góry niekonstytucyjne ustawy.
W psychologii - w socjologii prawa są skorelowane z tymi pierwszymi - nazywa się to wołaniem o pomoc. Pacjent wydziera się, bo musi działać niekonwencjonalnie.
Dlaczego Platforma Obywatelska nie podjęła gry z prezydentem? Przecież to było zaproszenie.
Głupkowate, bo głupkowate. Ale może coś by wyszło. Po czterech godzinach od ogłoszenia, że ustawy sądowe są gotowe i potrzebna jest zmiana w Konstytucji, Duda wycofuje się z forsowania nowych zapisów konstytucyjnych.
Dlaczego tak szybko? Ugadał się z prezesem. Tym samym dojdzie do nowych rozmów Dudy z PiS, a dokładnie z Kaczyńskim na temat tzw. reforemy sądownictwa, lecz bez udziału opozycji.
Może nic z tej gry z Dudą nie wyszłoby. Lecz w ten sposób Duda ograł opozycję, a teraz Kaczyński ogra prezydenta.
Zmierzamy do pełnej dyktatury. Jest ona dużo bliżej, niż nam się dzisiaj zdaje.
Więcej >>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz