środa, 10 maja 2017

PiS wstrzymało bezprawie z sądownictwem. Powód jest zewnętrzny


Z posiedzenia Sejmu spadł naważniejszy punkt - pierwsze czytanie projektu ustawy o prezesach sądów. Ponoć chodzi o nowe ekspertyzy prawne, co jest pisowskim krętactwem.

Także nie chodzi o konflikt wewnętrzny, bo ten dla PiS się nie liczy. Czytam rozważania dziennikarza portalu gazeta.pl i czegoś nie rozumiem.

Jakiego PiS boi się frontu wewnętrznego. Co może Adrian (Andrzej Duda)? Nic. Czy PiS przejmował się Dudą i opozycją w sprawie Trybunału Konstytucyjnego?

Wcale. Albo co rozumie autor pod pojeciem reformowania sądów? To pisowska sztanca. Nie zreformuje się sędziów, tylko dobierze i mianuje gorszych pisowskich sędziów. Będą ferować wyższe wyroki? Na podstawie jakiego kodeksu? Itd.

PiS może zreformować prawo. Nie przyspieszy decyzyjności sądów, może co najwyżej uproscić procedury, czyli zepsuć.

Prawoi nie powinno być polityczne, lecz PiS zrobił z tego politykę, dlatego, że szykuje nam jedno wielkie bezprawie. W istocie przygotowują niewielką grupkę sędziów do procesów politycznych.

Jasne, że to się nie uda? Zniszczona zostanie dokumentnie reputacja Polski - ONZ wysyła do Polski swego przedstawiciela w związku z reformą sądów - a może też polać się krew.

I to podkreslam - może polać się krew.

Mały człowiek Jarosław Kaczyński nienawidzi Polaków i Polski, tak mają tego rodzaju egocentrycy - niezbyt intreligentni, ale którym poszczęściło się, iż dostali władzę do ręki.

To jest problem nie tylko Polski, Kaczyńskiego sobie sami zgotowaliśmy, odpowiadają w pierwszym rzędzie za ten stan elity polityczne.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz