środa, 8 stycznia 2014

Watykan narzuca interpretacje prawa międzynarodowego i karnego w sprawie ekstradycji abp. Wesołowskiego

Watykan odpowiedział polskiej prokuraturze, iż abp Józef Wesołowski nie może być poddany procedurze ekstradycji. Jakoby chroni go prawo międzynarodowe w kwestii immunitetu dyplomatycznego.

Inna zdaje się ważniejsza okoliczność, to prawo karne państwa watykańskiego nie zezwala na ekstradycję obywateli tego państwa.

Wynika z tego, że Watykan ma chrome prawo karne dotyczące ekstradycji. Watykan w tym temacie chachmęci, bo prawo watykańskie jest przepisane z włoskiego. Włoch, który miałby także obywatelstwo polskie, nie może być poddany ekstradycji do Polski? Tylko dlatego, że miał immunitet dyplomatyczny Włoch? Najważniejsze w kwestii obywatelstwa watykańskiego jest, iż jest ono czasowe. Obywatelstwo wygasa w chwili zaprzestania pełnienia funkcji w Watykanie, bądź służby dyplomatycznej. Wesołowski w tej chwili ma obywatelstwo watykańskiego, dopóki w nim przebywa.

Coś tutaj nie gra. Nasi prawnicy nie chcą dopatrzeć się luk w prawie watykańskim, albo nie potrafią lub nie chcą negocjować

Każdy immunitet dyplomatyczny ma zakres ochrony. Przestępstwa seksualne nijak się mają do dyplomacji. Nawet jeżeli nie są ujęte w zakresie immunitetu dyplomatycznego, mogą i powinny podlegać negocjacji stron organów, które mają ścigać i sądzić.

Co o tym mówi konkordat, który był pisany na klęczkach? Wesołowski nie pełni żadnych funkcji w Watykanie, więc jest obywatelem Polski i podlega polskiemu prawu karnemu. Czy polska prokuratura nie powinna w tej mierze inaczej ocenić czynności prawnych?

W Watykanie Wesołowskiego czyny nie zostaną poddane wszechstronnemu śledztwu, tylko może być przesłuchany. Tamtejsi duchowni śledczy mogą skorzystać z wyników śledztw dominikańskich i polskich, ale nie muszą.

Jedyny osąd jaki może spotkać hierarchę to odsunięcie go od posługi kapłańskiej, bo po to istnieje Watykan. Na tym zasadza się tymczasowe obywatelstwo. Prawnicy watykańscy mają o wiele dłuższą tradycję jurystyczną, w tym wypadku są adwokatem Wesołowskiego, a polscy oskarżycielem.

Watykan narzuca polskim prawnikom interpretację prawa międzynarodowego, któremu w tej chwili nie podlega Wesołowski, ani także z ducha prawu watykańskiemu, tylko literze tegoż prawa. Mam wrażenie, że polscy prokuratorzy chcieliby umyć ręce w sprawie Wesołowskiego, zdając się na interpretacje watykańskie.

News o ekstradycji Wesołowskiego >>>

1 komentarz:

  1. Może nie ekscytujmy się tak bardzo. Polska prokuratura wysłała do Watykanu jedynie wstępne zapytania co do sytuacji prawnej Wesołowskiego, więc nie ma co wydziwiać. Tak naprawdę bowiem nie toczy się u nas postępowanie przeciwko abp. Póki co nie ma takiej możliwości faktycznej, ani formalnej. Przestępstwo miało miejsce na terytorium innego państwa, w trakcie pobytu tam z rekomendacji jeszcze innego państwa. Dominikana zaś o pomoc co do tej osoby nie prosiła i nadesłała materiały jedynie dotyczące ks. Gila.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń