piątek, 31 stycznia 2014

Paprykarz wyrolowany przez PiS


Trzy lata temu paprykarz Stanisław Kowalczyk zadał Donaldowi Tuskowi słynne niemal hamletyczne pytanie: "Jak żyć?". Pełna wersja pytania: "Jak dalej żyć, panie premierze?"

Był to czas wyborów. Pytanie poniekąd słuszne: PO albo nie być, czyli PiS.

Za obróbkę "Paprykarza" wzięli się PiS-owcy, zrobili z niego gwiazdę swoich konwencji. Na jednej z nich "Paprykarz" znalazł odpowiedź: "Mam nadzieję, że pański czas minie".

"Paprykarz" do tej pory czeka, aż "czas minie". Postanowił go zapytać o tamten czas sprzed trzech lat dziennikarz Polsat News.

Z wypowiedzi "Paprykarza" wynika, że jednak nie czeka, bo zawiódł się na PiS. A nawet gorzej. Opowiedział, jak nim manipulowano. Oto poseł PiS Marek Suski w przemówieniu, powołując się na "Paprykarza", powiedział: "Tusk naobiecywał pomocy i na obiecankach się skończyło".
Kowalczyk dziennikarzowi teraz mówi: "Aż mnie poderwało. Dwadzieścia lat temu rozwaliło mi wszystkie tunele i nie dostałem złotówki. A teraz (3 lata temu - przyp. mój) 2,5 tys. gotówki i do 70% pomocy na zakupy, na środki produkcji i tunele".

Po Suskim odezwał się sam prezes Kaczyński: "Jakiś rolnik zadał mu pytanie i premier  nie wiedział, co odpowiedzieć, a rolnik za to był szykanowany".

Dzisiaj "Paprykarz" komentuje: "Jaki szykanowany? Aresztowany byłem? Przyjeżdżało CBA? Nic Takiego nie było. Jak mam się czuć? Jak ma mnie nie trafia?".

Po wyborach Kowalczyk czuje się porzucony, PiS kompletnie o nim zapomniało. Jak porzucony łach: "Minęły wybory, dzwonię i ciągle poczta głosowa. Na obłudę, na takie perfidne gierki nie pozwolę".

Jaki z tego morał?

Nie licz na polityków, licz na siebie. Zwłaszcza nie licz na PiS, bo oni są reprezentantami tego drugiego członu pytania Hamleta: "Być, czy nie być?" PiS - nie być.

Video z paprykarzem pod tym linkiem >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz