niedziela, 9 lutego 2014

Macierewicz jak czarna chmura wisi nad Tuskiem


Donald Tusk zaniechał w początkach swych rządów rozwiązania kilku nabrzmiałych spraw poprzedniego rządu, dzisiaj odbija mu się czkawką.

Tak było z CBA, w którym jeszcze przez dwa lata szefował Mariusz Kamiński. Dzisiaj wiceszef PiS, który nie ukrywał swojej wrogości do samego Tuska i Platformy. Kamiński zdegradował cel tych służb, a następnie zdegenerował.

Jeszcze większym zaniedbaniem okazuje się zachowanie status quo z raportem Antoniego Macierewicza o rozwiązaniu WSI. Tym większym, że w świetle opinii prokuratury raport nie jest dokumentem, a Macierewicz nie był funkcjonariuszem.

Tego raportu jakby nie było. Zawiłość prawna, która jest kompletnie niezrozumiała dla mediów i publiczności.

Konsekwencje raportu były dotkliwe dla ludzi służb i dla wojska polskiego, ale autor jego nie popełnił dokumentu, bo nie był funkcjonariuszem.

Czy ktoś rozumie tę logikę? Bo ja nie.

A przy tym Tusk nie rekomenduje powstanie sejmowej komisji śledczej w sprawie raportu Macierewicza. Platforma zatem nie będzie optowała za jej powołaniem.

Jednak pojawiają się głosy polityków PO (m.in. Grupińskiego i Halickiego), którzy chcą powołania komisji.

Może się okazać, że Macierewicz rządzi także w PO, bo stosunek do jego wichrzycielstwa jest w stanie doprowadzić partię rządzącą do dezintegracji.

Nad Tuskiem zbierają się czarne chmury o cechach stratusa. Tym stratusem, straceńcem jest Macierewicz. Ten wiceszef PiS tyle wprowadził do polskiej polityki objawów chorobowych, ile nikomu się dotąd nie udało, włącznie z Kaczyńskim.

Oto Jacek Merkel - kiedyś głośna postać w polityce, wyżej nawet usadowiony w KL-D, który jest macierzą partyjną Tuska - chce przeprosin za raport z likwidacji WSI. Przepraszać mają Tusk i Bronisław Komorowski.

Prezydentowi przyjdzie to łatwo, bo był przeciwny od zawsze. A nad Tuskiem czarna chmura stratus Macierewicz ciągle wisi. I z tej czarnej chmury mogą dosięgnąć Tuska efekty gradobicia.

Więcej (link) >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz