środa, 16 kwietnia 2014

PiS - parafia ks. Małkowskiego



Gwiazda obchodów świąt pisowskich ks. Stanisław Małkowski został przez zwierzchnika kard. Kazimierza Nycza potraktowany grożącym palcem.

W radiu bliskim kołom PiS - Wnet - przyjaciel egzorcysty - też ksiądz, pożalił się, że metropolita warszawski może wysłać ks. Małkowskiego na przedwczesną emeryturę. PiS straciłoby swojego kapelana.

Ks. Małkowski jednak dzielnie znosi kardynalski palec, przecież to nie palec Boży, ale któregoś pośrednika woli wyższej.

Do tej pory przecież nie są sprecyzowane arkana egzorcyzmowania. Wiadomo tylko - diabeł jest. Bo gdyby go nie było - tak mówi teologia - na świecie panowałoby samo dobro.

Świat byłby rajem, co więc zrobić z tamtym rajem. Nie byłoby po co umierać. Brnę trochę w herezje, a w każdym razie zapuszczam się w regiony nie-naturalne.

Nie wiadomo, kto ma prawo do odprawiania egzorcyzmów. Kapłan ze specjalnym wyszkoleniem, czy wystarczy protegowany kapłana? Po jakich szkołach, fakultetach, czy po takich w jakich zdobywał szlify Harry Potter? Z jakimi rekwizytami? Czy tylko krzyż wystarczy, czy potrzebne są do tego inne utensylia?

Wiedza egzorcyzmowania jest tajemna. Ale nie dla ks. Małkowskiego, któremu wystarczy mikrofon, uroczystość PiS i przekonanie, że w Pałacu Prezydenckim siedzi diabeł.

Rąbka tajemnicy egzorcyzmów uchylił poseł PiS, Ryszard Czarnecki, który określił, że motywy ks. Małkowskiego były patriotyczne.

Wobec tego Małkowski wyznaje teologię PiS, a nie Kościoła i jest kaznodzieją parafii PiS. A w tej parafii wszystkie chwyty są dozwolone. Za nieskuteczność ks. Małkowskiemu nie może pogrozić kard. Nycz, tylko prezes bez tytułu księdza Kaczyński. Lecz znowu się nie udało.

Patriotyzmem można wszystko wytłumaczyć. Poręczne kropidło.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz