czwartek, 29 czerwca 2017

Kościół katolicki poprzez narzucenie zakazu aborcji stygmatyzuje państwo i prawo


Temat aborcji wraca do Sejmu. Widać w tym wpływy Kościoła katolickiego, który w ten sposób stygmatyzuje państwo i prawo.

Powraca projekt całkowitego zakazu aborcji niesławnego instytutu Ordo Iuris, który poległ poprzednio po protestach Czarnych Parasolek.

Teraz mają inny pomysł, aby zakazać jakiejkolwiek aborcji, uzasadniając absurdem, iż dotychczasowy kompromis aboryjny dyskryminuje "osoby niepełnosprawne", a chodzi o płody uszkodzone, upośledzone, nieuleczalnie chore.

Płód w tej ideologii jest zrównany z osobą. I taki płód uszkodzony miałby być rodzony.

Jest to idea całkowitego zakazu aborcji, acz dopuszcza się, iż aborcja byłaby możliwa, gdyby zagrożone było zdrowie i życie kobiety.

Znając naszych katolików, byłoby tak, iż kazanoby rodzić, aby się przekonać, czy kobieta przeżyje. Gdyby przeżyła, byłby to argument za tym, że miano rację, nie dopuszczając do aborcji, a gdyby zmarła - trudno, nie udało się. Za to jest teraz w Raju u Pana.

Ordo Iuris wpadło na "genialny" pomysł, aby pisowski Trybunał Konstytucyjny zbadał, czy możliwość przerywania ciąży ze względu na upośledzenie czy też chorobę płodu jest zgodna z konstytucją.

Można tylko westchnąć: słodki jeżu.


Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz