poniedziałek, 20 marca 2017

Duda pisze do Macierewicza. Sytuacja cokolwiek niezdrowa


Antoni Macierewicz jeździ po kraju i odbudowuje wielką Polskę. Tak powiedział w Zgierzu: "Mamy odbudować wielką silną Rzeczpospolitą i armię".

A my wiemy, że Wojsko Polskie jest niszczone, generałowie dymisjonowani, albo sami podają się do dymisji, bo nie mogą z kimś tak niezrównoważonym współpracować.

Nawet zwierzchnik sił zbrojnych prezydent Andrzej Duda się zaniepokoił. Wysłał dwa listy do Macierewicza. Zastanawiać musi, dlaczego go nie wezwał na dywanik, wszak Macierewicz to tylko minister.

Duda prosi w listach. "Prosi" o informację, jak realizowane są postanowienia szczytu NATO w Warszawie, w tym konkretnym wypadku chodzi o uworzenie Dowództwa Wielonarodowej Dywizji w Elblągu. To ma być zrealizowane wstępnie do końca czerwca.

A Macierewicz jeździ po Polsce i odbudowuje wielką Rzeczpospolitą.

Tragiczny jest drugi list, mianowicie Duda prosi Macierewicza o obsadzenia attache'atów obrony w ambasadach - i to tak strategicznych dla obrony Polski, jak w Waszyngtownie i w Londynie oraz w innych.

Nie mamy przedstawicieli dyplomacji wojskowej. O co zatem Macierewiczowi może chodzić, że nie obsadza tak ważnych stanowisk?

To pachnie V kolumną. A rzecznik prezydenta Marek Magierowski to istny krętacz, co się zowie, mówi, że wymiana korespondencji między Dudą a Macierewiczem "nie jest niczym nadzwyczajnym".

Żyjemy w państwie nawet nie teoretycznym, ale urojonym. Wszak takie relacje między zwierzchnikiem a ministrem są chore.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz