piątek, 31 marca 2017

Kaczyński dał Dudzie po łapkach


Jarosław Kaczyński w konflikcie Andrzej Duda - Antoni Macierewicz dotyczącego zwierzchnictwa nad wojskiem i tego, co w nim się dzieje, staje za ministrem.

W tym konflikcie mamy do czynienia z pozerstwem stron i samego prezesa.

Gołym okiem widać, że Polska jest rozbrajana, jesteśmy coraz mniej bezpieczni. Nie są realizowane żadne zakupy broni, zwolnieni zostali niemal wszyscy dowódcy generałowie, wystąpiliśmy z Eurokorpusu.

Macierewicz jest lepszy niż V kolumna. Wrogowie mogliby sobie tylko wyśnić taki sabotaż.

A Kaczyński wypowiada takie słowa o Macierewiczu: "Armia na pewno wymagała bardzo daleko idących zmian i sądzę, że nie ma człowieka, który by równie energicznie i konsekwetnie, i bez oporów je wcielał, tak jak to robi Antoni Macierewicz".

Pomijam nielogiczność w drugiej części zdania, Kaczyński oralnie nie jest orłem, ale to jest laurka dla Macierewicza. Pochwała.

A naganą jest stwierdzenie Kaczyńskiego "polityka epistolarna mi nie odpowiada". Acz taką politykę prowadzi Kaczyński, który jest autorem największej ilości listów (pasterskich) politycznych".

W tym wypadku epistołę pierwszą napisał Duda. I to jego prezes skrytykował za "politykę epistolarną".

Więc nic się nie zmieni w kwestii demolowania Wojska Polskiego. Duda puścił bąka, ale nic nie może. Dostał od prezesa Kaczyńskiego po łapkach.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz