czwartek, 30 marca 2017

Tusk, mąż stanu europejski. Jak ratować Unię Europejską przed nacjonalistami i populistami


Donald Tusk wyrósł na europejskiego męża stanu. Dlatego nie dziwię się Kaczyńskiemu, który go ściga, aby umiejszyć wielkość Tuska. Takie ściganie to cecha ludzi małych, pokurczów, a Tusk rośnie i rośnie, tym bardziej Kaczyński wpada w kompleksy, które wyrosły mu wielkości Himalajów.

Tusk na kongresie partii europejskiej EPP na Malcie wygłosił przemówienia, które jest propozycją na rozwiązywanie problemów Unii Europejskich, a w tej chwili to on decyduje i niewielu więcej politytków, w którym kierunku UE będzie podążać.

Przede wszystkim Unia mówi "nie" nacjonalistycznym tendencjom: "Silna Unia broniąca naszych wartości i kultur, naszych zewnętrznych granic jest najlepszym i jedynym gwarantem suwerenności państw narodowych".

I to, co w tej chwili wydaje się być najważniejsze: "musimy rzucić wyzwanie populistom". Cynicznie wykorzystują obawy Eurpejczyków: "bazując na uprzedzeniach, autorytaryzmie i zorganizowanej nienawiści".

Unię Europejską rozrywają takie populizmy i nacjonalizmy, jakim u nas jest PiS.

Dlatego Kaczyński własnymi rączkami załatwiłby Tuska, dlatego go ściga, nienawidzi, organizuje seansy nienawiści - i ma w planach wyprowadzenie Polski z Unii.

Tusk jest mężem stanu wielkości Europejskiej, a Kaczyński to wielkość sołysa z Kaczej Wólki.
 Z takimi wielkościami i małościami się mierzymy.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz