poniedziałek, 8 grudnia 2014

Lisicki, Terlikowski, Karnowscy, Zaremba i inni żurnalistycznopodobni w procesji 13 grudnia 2014


Aparatczycy partyjni od mediów mają prawo wierzyć, że są dziennikarzami. Mają prawo wierzyć, że dostarczają produkt informacji.

Ale to jest tylko ich wiara dziennikarska, niewiele mająca wspólnego niezależnością rozumu dziennikarskiego. Wierzący w swoje dziennikarstwo są z definicji zależni. Wierzący w dziennikarstwo polityczne są zależni od polityków.

W Polsce tak się układa, że wierzący w swoje dziennikarstwo sprzedają umiejętności partii politycznej, a kupującymi w Polsce są PiS i Jarosław Kaczyński. Ten oczywiście ich ugłaskuje, ale nie sądzę, aby wątpił, że są to sprzedawczyki swojego zawodu.

Sprzedali swoją wiarę w umiejętności wiary na usługi, najmici tego rodzaju dziennikarstwa. szarańcza szukająca pola do skonsumowania. Przede wszystkim sprzedali swoją niezależność (pomniejszoną o wiarę), sprzedali wiarygodność informacji.

Sprzedawczyki kupczący wiarygodnością informacji zachwaszczają każdą rzeczywistość. I takie sprzedawczyki honorują polityczną procesję 13. grudnia 2014 roku ku chwale tego, który spóźnił się na internowanie 33 lata temu, bo zaspał. Pociąg historii mu odjechał, teraz pozostał mu pociąg do histerii.

Sprzedawczyki będą się burzyć wraz ze śpiochem na komuchów, że nie obudzili jego (ich?) zaspane umysły polityczne.

Z tymi nierozgarniętymi umysłami może nie każdy z nich będzie szedł w procesji 13 grudnia 2014 roku, bo te umysły może są rozgarnięte, ale wypaczone są ich charakterami.

Krótko pisząc: obok Kaczyńskiego będą maszerowali sprzedawczyki żurnalistyczne, bo w istocie nie załapali się do zawodu, jako pełnoprawni dziennikarze. A są to: Lisicki, Terlikowski, Karnowscy, Zaremba i inni żurnalistycznopodobni.

Mają nadzieję na gratyfikację w przyszłości swojego zaangażowania. Jak już przecież bywało.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz