piątek, 19 grudnia 2014
Matura z kropidła. Potrzeba nam więcej jezuitów Skargów, a mamy tylko redemptorystę Rydzyka
Poznańskie liceum może być pilotażowe. Chemia i informatyka tylko w pierwszym roku nauczania i godzinę tygodniowo. Wystarczy. Ale za to lekcje religii dwie tygodniowo - w pierwszym roku nauczania, drugim i trzecim.
Słusznie. Bo to religia może wytłumaczyć komplikacje świata i jego powstania. Kosmogonia jest kreacjonistyczna, a nie żadne Bach Bach, czy tam jakieś Big Bang.
Nauka młodzieży idzie w dobrym kierunku. Czy nie widzicie zagrożeń? Wszyscy chcą nas dopaść, zewsząd tłoczy się wróg.
Polsce potrzebny jest Piotr Skarga, a nie Curie-Skłodowska. Na maturze młodzież ma być egzaminowana z pogonienia Nergala i Behemotha z klubu uniwersytetu medycznego w tymże Poznaniu, albo jak to modły wiernych wypędziły z Krakowa dwa kluby Cocomo.
Matura z kropidła. Rząd dostał zadanie domowe od Episkopatu i ma to przemyśleć do przyszłego roku. A ten Fundusz Kościelny to sobie przemyślany zostanie pod nowym rządem PiS-owskim w 2016 roku..
Dobrze także się stało, że z działki kultury 16 mln zł poszło na Świątynię Opatrzności Bożej. Bo nie daj boże minister Małgorzata Omilanowska wpadłaby na pomysł, aby w tym samym Poznaniu sponsorować na Festiwal Malta "Golgota Picnic", albo inne "Big Bang Jahwe", jak to Najwyższemu batuta w dniach stworzenia wypadła z rąk.
Tak trzymać minister Joanna Kluzik-Rostkowska, potrzeba nam więcej jezuitów Skargów, a mamy tylko redemptorystę Rydzyka.
Idziemy w dobrym kierunku. Alleluja i do przodu.
Więcej >>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Marszałek województwa Zdzisław Struzik nie może narazić się bratu rodzonemu, księdzu, dyrektorowi Instytutu Papieża Jana Pawła II, który przypadkiem zlokalizowany jest w świątynie (Nie)Opatrzności.
OdpowiedzUsuńA szkoła? Przecież przyszli księża muszą mieć maturę z religii, a religie od dzieciecia we krwi; jak który odpadnie z seminarium , to dopiero wtedy będzie sie posługiwał odpadami z przedmiotów ścisłych w celu załapania się na ciecia przy parafii. Albo "cóś w podobie..."