piątek, 17 lipca 2015

Platformy droga po rozum do głowy


Długo Platforma szła po rozum do głowy. W każdym razie ruszyła, a czy w głowie będzie rozum - to zupełnie inna para kaloszy.

Głowa - to naród.

PO wpadła na najbardziej demokratyczny sposób komunikacji ze społeczeństwem, aby było ono współautorem programu politycznego. Uruchomiona została strona "Pytamy Obywateli" (w skrócie PO; mówi wam to coś?).

Witryna ma 10 podstron, tyle, ile jest zespołów programowych PO. W ten sposób Platforma chce napisać program wyborczy, który zostanie zaprezentowany we wrześniu.

Zauważmy, że praca jest dwutorowa. Eksperci konstruują zręby programu, a wyborcy program jakby układają. To "jakby" to zgłaszanie potrzeb.

Zaś w czasie kampanii będzie nad czym pracować, bo program ekspercko-elektorski musi być skonfrontowany z realnością.

Nareszcie Platforma ruszyła po rozum do narodu (głowy). Można sobie wyobrazić, jakiej piany na ustach dostanie Kaczyński, który program konsultuje na Jasnej Górze, jak ostatnio z abp. Andrzejem Dzięgą, któremu podziękował za niepodporządkowanie się prawu.

A bodaj wczoraj nowy rzecznik PiS Stanisław Karczewski zechciał zawrócić PO z drogi konsultacji, bo zakwestionował wyjazdowe posiedzenia rządu. Te są zdecydowanie tańsze niż konwencja PiS w Katowicach, na której m.in. zamyślano, jak chwycić naród za twarz: prowokacją, aresztem wydobywczym, czy przyjściem o świcie.

Platformo, możesz, a zresztą musisz być ze swoją głową (narodem).

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz