poniedziałek, 13 czerwca 2016

Kaczyńskiego wyrok na Polskę jest mniejszy niż wyrok ułaskawionego Mariusza Kamińskiego


Sławomir Sierakowski zgrabnie punktuje słabości Jarosława Kaczyńskiego, który nie jest udanym politykiem, lecz fanatykiem.

Prezes PiS nie posługuje się rozumem, ani pragmatyzmem, ale garścią idejek (zdrobnienie od idea), które są przypadkowymi cytatami z kiczowatego patriotyzmu, wiary katolickiej wg wzorca Rydzyka i kompleksów.

Niczego więcej oprócz takiego amalgamatu nie ma w tzw. myśli Kaczyńskiego. Gdyby tę garść ścisnąć, to zostaje kropla inwektyw. Prezes jest w tym dość twórczy.

To daje asumpt do określenia jego prywatno-partyjnych zachowań. Jakże Kaczyński musi się pieklić i pluć, gdy nie widzą go kamery, ani nie słyszą mikrofony. A że nie chodzi do żadnej "Sowy & Przyjaciele" więc nie ma z nim afer podsłuchowych.

Kaczyński jest naprawdę słaby, cienki. Ale to świadczy, jaką ma naprzeciw siebie opozycję, że z tym cieniasem nie mogą sobie poradzić.

Sierakowski utrzymuje, że decyduje się teraz, czy Kaczyński bedzie trzymał naród za twarz przez dwa lata, czy przez dwadzieścia.

Wszelkie reżimy są nieskomplikowane, im bardziej prostackie, tym trwalsze. Kaganiec jest skuteczny. Ale i on się prędzej czy później rozłazi. Nie można odwoływać się do wzorca reżimu PRL, bo ten miał zaczepienie w postaci knuta w Moskwie, a Kaczyński takiego nie ma, ma anty-Moskwę - Brukselę.

Kaczyński mógłby utrzymać się 20 lat, gdyby Unia Europejska się rozpadła, bo "dobrowolne" wyjście PiS-Polski z UE nie daje żadnej politycznej prolongaty.

Kaczyński nie może liczyć na "cud", że naród się nie połapie, ani na Mateusza Morawieckiego, który jest tylko zdolnym urzędnikiem bankowym, ale nie ekonomistą, nie jest przede wszystkim Salomonem.

Salomonem resentymentu jest Kaczyński, który dodając do niego fanatyzm - o kosystencji jak wyżej - tworzy geniusz skansenu.

A taki barak polityczny musi upaść przed upływem 20 lat, a całkiem możliwe, że 2 lata też mogą być zbyt wysokim wyrokiem dla Polski.

Myślę sobie tak: gdyby Mariusz Kamiński (ten od łaskawości Dudy) miał honor i poszedł za kraty, to wyszedłby w wolnej Polsce od rządów PiS.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz