piątek, 16 sierpnia 2013
Kaczyński szczerzy się
Co tak Jarosław Kaczyński szczerzy się? Zadowolony, jakby żabę połknął. Czuje już smak zemsty, która napawa go radością sondażu CBOS.
Podobają się prezesowi te słupki, oj, podobają. Jakby spływała z nich krew Donalda Tuska, którą zechce upuścić za śmierć "poległego" brata Lecha pod Smoleńskiem. 11 punktów sondażowych przewagi PiS to nie w kij dmuchał. Jeszcze jeden, dwa procent i PiS będzie mogło rządzić samodzielnie.
Różne są reakcje portali. NaTemat.pl Tomaszów Lisa i Machały nazywa to wynikiem genialnym. Pomijam kwestię użycia przymiotnika "genialny", bo pisał to jakiś młody redaktor. Taki wynik PiS miał pod koniec IV RP.
Bezrozumnie reaguje portal Sakiewicza niezalezna.pl. Tytułują "PiS idzie po władzę. Koniec rządów Tuska".
Koledzy: procedury, procedury. Po władzę sięga się w wyniku wyborów. Niemniej sytuacja Tuska jest niewesoła. Proste rozwiązania nie przyniosą natychmiastowych efektów. Nowe expose, bądź rekonstrukcja rządu.
W TOK FM uważają, że tego sondażu nie należy traktować poważnie, bo to "wakacyjny sondaż".
Tak nie uważam.
Reuters pisze, iż Tusk szuka następcy dla Jacka Rostowskiego. Pod nóż rekonstrukcji pójdą też Joanna Mucha i Marcin Korolec.
Jakkolwiek będzie, to wszystko za mało.Wrzesień będzie bardzo gorący z powodu protestów związkowców, wówczas Kaczyński może zechcieć dokonać miękkiego zamachu stanu, wymusić ustąpienie Tuska.
Do tej pory premier był pancerny, lecz ileż można znieść pomówień o zbrodnie i naporu pisowskiego. Nikt w kraju poza nim tego by nie wytrzymał.
W każdym razie jesień może być dla kraju rozstrzygająca. Najtrudniejszy czas dla rządu. Wszystkie scenariusze są możliwe. Z najgorszym włącznie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Do niedawna odrzucałam jakiekolwiek czarne scenariusze, ale po obejrzeniu dzisiejszego odcinka serialu "Gdańsk'39" naszły mnie dość niepokojące myśli. A to za sprawą sceny w filmie, w której reporter niemieckiej gadzinówki usiłuje wręcz wymusić na uciekającym z Gdańska Niemcu informację, jakoby Polacy chcieli podpalić mu gospodarstwo. Sposób przeprowadzania owej rozmowy jak żywo przypomina dzisiejszych "dziennikarzy" z Naszego Dziennika" czy "Faktu". Dla jasności - serial powstał w 1989 r, kiedy nikt nie byłby w stanie wyobrazić sobie dzisiejszej sytuacji politycznej.
OdpowiedzUsuń