niedziela, 11 sierpnia 2013

Rekolekcje na DVD i cuda Boga za pośrednictwem o. Bashobory do kupienia


"Gazeta Polska" będzie sprzedawała cuda Boga na płycie DVD, które Najwyższy czyni za pośrednictwem o. Johna Bashobory. Boski interes, na który mógł wpaść tylko łebski Tomasz Sakiewicz.

Na niezależna.pl przekonują, że "cuda się dzieją nie tylko wśród tych, którzy mają bezpośredni kontakt z duchownym, ale przede wszystkim wśród tych, którzy z nim się modlą".

Sakiewicz potrafi przekonywać. Mimo, że nie byłeś na Stadionie Narodowym, gdy Bashobora spotkał się z 60 tys. wierzących, że przez niego Bóg czyni cuda, nie żałuj. Ba, masz "przede wszystkim" większe szanse, gdy kupisz płytę DVD, uklękniesz i z Bashoborą będzie się modlił.

Przecież wiadomo, że Bóg nie czyni cudów (za pośrednictwem Bashobory) on live, bo czasu dla Najwyższego nie ma, żyje w wieczności.

Dobry biznes zrobił abp Henryk Hoser, którego kuria zorganizowała rekolekcje na Stadionie Narodowym, Sakiewicz zastosował nowy model biznesowy, bez mała boski: "nie miałeś bezpośredniego kontaktu z duchownym, to nic, przede wszystkim cuda się dzieją dla tych, którzy z nim się modlą".

Kupujesz płytę DVD, ładujesz do komputera, klękasz, modlisz się i cud za pośrednictwem Bashobory cię dopadnie.

Zastanawiać może, jak to jest - Sakiewicz jest w konflikcie z o. Tadeuszem Rydzykiem, który nie może mu darować abp Stanisława Wielgusa, a to przecież imperium medialne redemptorysty obsługiwało lipcowe rekolekcje na Narodowym. Czyżby Rydzyk za friko odstąpił Sakiewiczowi nagrania?

I tu się odzywa wielkość Sakiewicza, który wpadł na pomysł nowego modelu biznesowego. Sakiewicz nie sprzedaje produktu z cudami Bashobory z 2013 roku, ale z 2008. Boski model biznesowy, bo Najwyższy jest wieczny.

A nawet więcej, można się modlić z duchownym z nagrania z 2008 roku, bo cud, jak stare wino, jest wówczas lepszy. Takie cuda biznesowe uprawia Sakiewicz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz