niedziela, 25 sierpnia 2013

Lech Kaczyński w oknie na Powiślu



Lech Kaczyński wyjrzał z tamtego świata. Na razie w jednym miejscu, za to bardzo konkretnym, mianowicie na szybie okna w mieszkaniu na Powiślu, w którym kilka lat przed śmiercią nieżyjący prezydent mieszkał z małżonką Marią. Cień nie musi mieć certyfikatu brata Jarosława, bo samo przez się rozumie, iż może być tylko zarysem profilu "smoleńskiego" prezydenta.

Na razie profil wyglądającego prezydenta zza kurtyny istnienia mogą kontemplować pacjenci szpitala na Solcu, bo tylko stamtąd go widać. Zauważyła ten profil na szybie i sfotografowała dziennikarka "Gazety Polskiej Codziennie", Katarzyna Pawlak, więc można się domyślać, iż ten cud dokonał się za sprawą o. Johna Bashobory, który jest w Polsce, a relacja z jego wcześniejszego pobytu z 2008 roku jest sprzedawana wraz z "Gazetą Polską". Sprzedaje się ten towar - wydawałoby się, iż przeterminowany - jak ciepłe bułeczki.

Profil prezydenta jest widoczny z okien szpitala. Tak zdolni dziennikarze, jak pracujący u Tomasza Sakiewicza, winni ruszyć tropem tego cudu, wszak w szpitalu na Solcu mogły zajść cudowne uzdrowienia. Nie tylko wśród tych pacjentów, którym dane było profil Lecha Kaczyńskiego zobaczyć, ale wśród tych, którzy chorują nieuleczalnie. Przecież z cudami o to chodzi.

Sakiewiczowi i jego redakcji przecież nie chodzi o zwiększenie nakładu, ale o przekonanie lemingów do zawartości wydawanych treści, które mają ich obudzić. Cały czas idzie akcja: Kup gazetę lemingowi.

Zdjęcie z profilem prezydenta także można reprodukować w dużym nakładzie. Ten "święty" obrazek z Kaczyńskim wreszcie powinien przekonać niedowiarków, że był zamach w Smoleńsku, a nieżyjący prezydent to szczególna osobowość, która dostała "pozwolenie" na wyjrzenie z tamtego świata. Nie chcę się domyślać, co może być następne, bo pielgrzymki do miejsca, gdzie stoi kamienica i do szpitala na Solcu, mogły już wyruszyć.

Cud został zarejestrowany przez "chłodne oko" aparatu fotograficznego. Można więc już poruszyć w tej sprawie Watykan, chyba, że chodzi o nowy kult. Cuda polskie smoleńskie, sprawa jest rozwojowa.

1 komentarz:

  1. Jest w tym jakaś ironia, że ów "cień" stworzyła pustka. To po prostu puste miejsce, na tle odbicia w szybie budowli z lewej strony. Doszukują się Lecha akurat tam, gdzie jest sama pustka - czy to przypadkiem nie jakaś alegoria?
    Pomijam fakt, że Lech Kaczyński nie miał dwóch metrów wzrostu...

    OdpowiedzUsuń