środa, 7 grudnia 2016

Misiewicz, ludzki dron krąży po MON


Polska jest w poważnym niebezpieczeństwie, gdy takie osobniki, jak Bartłomiej Misiewicz szwendają się w życiu publicznym. Nie potrzeba żadnych dywersantów, V kolumny, my już to mamy  - osiołków takich, jak Misiewicz.

Egzemplifikacja Kononowicza: "... żeby niczego nie było". Niczego nie potrafi, mówić nie potrafi, sam w sobie, jako urzędnik jest dezinformacją, jest hybrydą stworzoną z wtórności. "Wciórności"..

Putin wcale nie musi wysyłać do Polski swoich zielonych ludzików, już są - jak to mówił Macierewicz "otyli i coś tam", po prostu łamagi - działają, niszczą to, co inni wypracowali.

Misiewicz, postać z groteski Barei, jest rzecznikiem prasowym Macierewicza, nie potrafi sklecić zdania informacji, o czym świadczy strona internetowa MON. Przeczytajcie ostatni komunikat "Wyjaśnienie MON", poziom gazetki ściennej. Ten Misiewicz jest inteligentny inaczej.

To się dzieje naprawdę, nie nie sen-mara. Twarz tego Misia winna "ozdabiać" jakąś galerię "Beleco". To ktoś tego rzędu.

Ludzki dron w krąży po ministerstwie obrony, jak "Miś" Barei po nieboskłonie PRL-u. Dron Misiewicz - kto go podesłał, jakie siły nieczyste, wrogie?


Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz