czwartek, 22 grudnia 2016

PiS-owi damy radę. Krocząca dyktatura może tylko źle skończyć się dla Kaczyńskiego i jego szemranych postaci


Pojawiają się twarde dowody na to, że ustawa budżetowa została przyjęta w sposób nielegalny. Dowody na bezprawie to choćby nieobecność dwoje wymienionych w protokole posłów sekretarzy. Pomijając tak zasadniczą kwestię, że standard procedury demokratycznej jaki zastosowany został w sali kolumnowej Sejmu pochodzi z poziomu rynsztoka.

Opozycja więc ogłosiła, że nie opuszcza sali posiedzeń Sejmu przez Boże Narodzenie i Nowy Rok, będzie tam przynajmniej do 11 stycznia 2017 roku.

Pojawiło się też nowe hasło tej akcji: #LegalnyBudżet.

Opozycja musi być czujna, a nawet z szekspirowska "nie spać". W budynku Sejmu budowane są ogromne kraty. Czemu miałyby służyć?

Łatwiejszej pacyfikacji opozycji. Mamy zatem kroczącą dyktaturę coraz większymi krokami, siedmiomilowymi.

Sejm już jest więzieniem, Polska będzie więzieniem. PiS nie ma, gdzie się wycofać, bo będzie prędzej czy później sądzony. Unia Europejska tego nie będzie tolerować. Gdzie wycofa się PiS, gdy przegra (bo przegra)?

Tylko na z góry zaplanowane pozycje. A wybór jest ograniczony: Węgry, Turcja i bodaj najprawdopodbniej - Białoruś.

Wcześniej postarają się rozlać krew. Stąd te wszystkie przygotowania. Idzie Czarna Przyszłość Polski. Ale nie damy się, bowiem damy radę PIS-wi.

Więcej >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz