czwartek, 12 września 2013
Armand Ryfiński - francuski łącznik
Ruch Palikota przesłał minister edukacji Krystynie Szumilas projekt Szkolnej Karty Sekularyzacyjnej, która miałaby nadać szkole świecki charakter, światopoglądowo neutralny. Młodzież nie jest w stanie intelektualnie przeciwstawić się narzuconym dogmatom.
Katecheza w szkole jest złamaniem Konstytucji, w której jest zapis rozdziału państwa od Kościoła, wszak szkoła jest publiczna. Biskupi na rozpoczęcie roku szkolnego zastosowali szantaż w stosunku do rodziców i ich dzieci, iż wybierając lekcje etyki zamiast religii pozbawiają możliwości przystąpienia do pierwszej komunii św.
Kler nie popuszcza nawet z maturą, na której religię chcieliby ustanowić równoprawnym egzaminem w stosunku do innych przedmiotów, matematyki, języka polskiego, itd. To czyni z naszego szkolnictwa curiosum europejskie.
W Karcie w gruncie rzeczy znajdują się komunały, które w naszym coraz bardziej klerykalnym kraju takimi nie są. "Polska jest świecka", "Szkoła jest laicka", "Nie ma religii państwowej", "Każdy posiada wolną wolę, by wierzyć lub nie wierzyć", itp. Karta ma tylko 15 punktów i miałaby w szkołach zawisnąć na poczesnym miejscu.
Kartę zaprezentował poseł Armand Ryfiński, co czyni z niego francuskiego łącznika. Bowiem od poniedziałku we francuskich szkołach została wprowadzona „Charte de la laïcité” à l’école” , czyli szkolna karta laickości. Jest jednym z elementów reformy francuskiej edukacji zapowiadanej przez Francois Hollande'a.
Czy Ruchowi Palikota może się udać w kontekście zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, iż "zaprosi" do Konstytucji Boga?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cóż, osobiście uczęszczałem na lekcje religii i sobie to chwalę, bo było czasami bardzo ciekawie. jednak zgadzam się z tym, że szkoła powinna być może nie tyle laicka co bardziej "uwolniona".
OdpowiedzUsuńJeśli rodzic chce aby dziecko uczyło się religii, nie widzę problemu, aby takie zajęcia odbywały się w szkole, po lekcjach. Najlepszym rozwiązaniem byłoby także płatność takich lekcji przez rodziców bezpośrednio do uczącego, albo i bezpłatność, jeśli ksiądz by tak zdecydował.
Jestem za całkowitym rozdzieleniem państwa i kościoła, bo traci na tym głównie kościół, i traci najwięcej, bo swoją niezależność.
A ja ci powiem, że bardzo lubiłem religię, bo świetny był katecheta. Ale to zupełnie inna para kaloszy - kler, który chce zarządzać wiedzą.
UsuńTo dwa różne porządki.