wtorek, 10 września 2013
Jarosław Kaczyński - Zabijajcie polityków
Jarosław Kaczyński debiutuje jako prozaik, powieścią pod wymownym tytułem "Zabijajcie polityków". Od razu trzeba wyjaśnić, iż nie jest nim prezes PiS. Mamy do czynienia ze zbieżnością nazwisk, jak zapewnia wydawca: http://zabijajciepolitykow.pl/.
Proza jest z gatunku political fiction. Tym bardziej może podbić rynek czytelniczy, że treść jest antyrządowa i antysystemowa. Określonemu czytelnikowi może się spodobać, a takich w kraju mamy sporo. Dla Jarosława Kaczyńskiego (autora) urabia czytelników Jarosław Kaczyński (polityk).
W sieci jest dostępny fragment tej powieści w pdf: http://www.zabijajciepolitykow.pl/pliki/jk_zabijajcie-politykow_ksiazka_fragment_218722.pdf. I po pobieżnej lekturze znamy cele głównego bohatera, Macieja Dąbrowy, któremu nie podoba się obecny układ polityczny, jest zawiedziony rządem i dąży do zmiany w Polsce poprzez tytułową partykułę: zabijajcie polityków.
Zbieżność celów Kaczyńskich i wydawcy wcale nie musi być taka sama. Kaczyński (polityk) dąży do zmiany, Kaczyński (autor) do pieniędzy, bo sławę mu zrobił imiennik polityczny, a wydawca kuje żelazo, bo w kraju gorąco.
Ciekawa może być reakcja polityków. Tego, który nie nawołuje, ale nosi imię i nazwisko pisarza. I tego (tych), których zgładzenia mogłoby przynieść zmiany w Polsce.
Powieść jest silnie promowana, bo jej reklamę można spotkać na billboardach w polskich miastach. Nie wszyscy czytelnicy muszą się zorientować, czy Kaczyński to ten Kaczyński.
A nawet nie wszyscy czytelnicy muszą się zdystansować do fikcyjnych celów bohatera Dąbrowy, który chce zabijać polityków, bo tylko tak potrafi zmieniać.
Zdaje się, że wydawca posunął się o jeden tytuł za daleko, o jednego autora (a nie polityka) za sugestywnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czytałem dostępny w sieci, początkowy fragment (13 stron) i mogę całkowicie zgodzić się z komentarzem, znalezionym na stronie wpolityce.pl: System sięga po arsenał esbecji.(...)Jakie zadanie ma plakat i billboard – wiadomo. W dwie, trzy sekundy przekazać komunikat przechodniom i pasażerom przejeżdżających samochodów. Tu komunikat jest banalnie prosty: Jarosław Kaczyński wzywa do zabijania polityków. Ilu Jarosławów Kaczyńskich zna Polak? Zwłaszcza, że widać świadomie budowane graficzne podobieństwo do plakatów prawdziwego Jarosława Kaczyńskiego z poprzedniej kampanii.(...)Czy ktoś chce zarobić? Wątpliwe. Na tego typu, w tej skali kolportowane reklamy zewnętrzne stać tylko najbogatszych, największych wydawców, a i oni stosują to wyłącznie do promocji murowanych hitów. Według osoby z branży reklamowej, którą poprosiliśmy o ocenę kosztów zadziwiającej akcji dezinformacyjnej, wpompowano w nią już co najmniej 100 tysięcy złotych. To nie są pieniądze dostępne dla małej firmy krzak.(...)Wygląda to na robotę ludzi ze służb specjalnych, byłych lub obecnych. Kolejna akcja w stylu inwigiliacji i rozbijania prawicy z lat 90., którą prowadzili byli esbecy w tym pułkownik Lesiak za zgodą rzekomo już demokratycznych władz. Całkiem niedawno podobną prowokację podjął jeden z zachodnich portali. Cel takich akcji jest oczywisty – manipulacja, przekonanie, że nawet najbardziej absurdalny zarzut czy prowokacja zawsze pozostawia jakieś ślady, a z każdego zarzutu coś tam zawsze się przyklei.
OdpowiedzUsuń