niedziela, 1 września 2013

Na marginesie listu pasterskiego: szkoła nie jest szkółką niedzielną


Pierwsi rok szkolny rozpoczęli biskupi. Napisali list pasterski do wiernych, czyli rodziców: "Czuwajcie nad tym, co szkoła przekazuje waszym dzieciom!"

Kolejny wróg Kościoła: szkoła, bo w dzisiejszych czasach zanika "przejrzysta hierarchia wartości i upadek autorytetu". Szkoła zatem jest nośnikiem "relatywizmu moralnego".

Kościół nie wierzy w instytucje państwa, w Ministerstwo Edukacji Narodowej, które ma pieczę nad szkolnictwem: "Powierzając swoje dziecko szkole, rodzice nie powinni zgodzić się na edukację, która byłaby sprzeczna z ich przekonaniami i wyznawanymi wartościami".

A jakie to wartości? Wiadomo, chrześcijańskie. Szkoły zatem zamierzają uczyć innych wartości, np. "edukacji seksualnej, sprzecznej z chrześcijańską wizją człowieka". Wiedza o seksie byłaby sprzeczna z człowiekiem? Wiedza często jest sprzeczna z wiarą - owszem. Może dlatego Kościół już dawno nie potrafi pomieścić się w wiedzy o świecie, nie potrafi racjonalnie uzasadnić swojego sensu i celu?

Dlatego w liście mamy takie "smaczki": "Prawo oświatowe mówi wyraźnie o konieczności respektowania przez szkołę publiczną chrześcijańskiego systemu wartości".

Co ma oświata i wiedza do chrześcijańskiego systemu wartości. Szkoła przygotowuje do życia młodych ludzi w nowoczesnym świecie, a chrześcijański system wartości ma coraz mniej wspólnego ze zdrowymi wartościami i rozsądkiem, bo formułowany jest przez anachroniczny, zapóźniony stan duchowieństwa.

Stosunki między ludźmi są ustanawiane umowami społecznymi, które z czasem ulegają dezaktualizacji, nie przystają do nowych czasów i wyzwań, a Kościół ugrzązł w księgach, które nijak się mają do dzisiaj. Kościół nawet nie błądzi, Kościół stracił orientację, jest w dzisiejszych nowych wymiarach czasowych - martwy.

Nie owijajmy w bawełnę, hierarchowie zabiegają o lekcje religii w szkole. Pomijając kwestię, że religia nie jest wiedzą, uważają, iż konkurencyjna etyka nie przygotowuje do rytuału Pierwszej Komunii Świętej.

Rzeczywiście etyka mówi o wartościach, a religia o rytuałach, które są z dawno zamierzchłego świata. Szkoła i Kościół to dwa różne światy. Szkoła nie mieści się przy kościele, ani klasztorze, szkoła też nie jest szkółką niedzielną, w której to można przyuczać do rytuałów, których sens i cel jest niejasny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz