środa, 16 października 2013

Kolejna epifania abp. Michalika winnych pedofilii wśród kleru


Szef Episkopatu Polski abp Józef Michalik przeżywa swoje złote dni, natchnienie go nie opuszcza. A wystarczyła pedofilia wśród funkcjonariuszy pana Boga. Temat wszedł na agendę medialną, abp Michalik co kazanie, dostaje epifanii, w których odkrywa nam kolejnych winnych pedofilii wśród kleru.

Nieostrożnie zdaje się nazwano lapsusem jego wcześniejszą przyczynę pedofilii "wzorcowego" kapłana, który został ofiarą z powodu "dziecka rodziców, którzy się rozwodzą, a te szuka miłości, lgnie do drugiego człowieka i wciąga go (czyli kapłana)".

Michalika mogła przerazić skala pedofilii w łonie Kościoła, więc rozszerzył katalog winowajców, którzy "wciągają go (czyli kapłana)" do przestępstwa pedofilii.

Katalog został poszerzony podczas epifanii abp. Michalika we Wrocławiu, gdzie wygłosił kazanie podczas mszy poświęconej 90. urodzin kard. Henryka Gulbinowicza.

Katalog "wciągających" w pedofilię kapłanów mamy poszerzony o "pornografię i fałszywą miłość w niej pokazaną, brak miłości rozwodzących się rodziców i promocja ideologii gender".

Nie pozostawił też hierarcha samopas agresywnych feministek walczących o prawo do aborcji, do tworzenia związków tej samej płci i prawo do adopcji dzieci przez te osoby: "To one walczą o to, żeby w szkołach i przedszkolach wygaszać w dzieciach poczucie wstydu, a nawet o to, żeby mogły decydować o zmianie swojej płci".

Bezcenna jest powyższa epifania abp. Michalika: "wygaszone dziecko z poczucia wstydu" doprowadza do tego, że kapłan popełnia przestępstwo pedofilii.

Abp Michalik katalog winnych tak dalece rozszerzył, iż tylko brakuje w nim masonów, Żydów i cyklistów. Wena jednak hierarchę nie opuszcza i można się spodziewać, że wciągnie na nią pozostałe środowiska, bo kapłani są kuszeni przez wszystkich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz