poniedziałek, 14 lipca 2014
Niech Korwin-Mikke kopie się z podobnym sobie osłem, a może nawet koniem
Radosław Sikorski zakazał Januszowi Korwin-Mikkemu wstępu do pałacyku MSZ po tym, jak właśnie w tym miejscu lider Nowej Prawicy uderzył w twarz Michała Boniego.
Ale w ten sposób Sikorski może znaleźć się na krótkiej liście Korwin-Mikke, który spory rozstrzyga honorowo, dając w twarz, albo klapsa w tyłek, jak to spotkało Katarzynę Piekarską.
Jak tak dalej się będzie Korwin-Mikke rozwijał, to istnieje groźba, że użyje pistoletu. Jest to człowiek niezrównoważony. Nie wiadomo, jakie ma papiery. To, co sepleni w mediach, świadczy, iż jest na żółtych papierach.
Korwin-Mikke - chłopek roztropek bez honoru, wcielenia Andrzeja Leppera w muszce, który nie potrafi posługiwać się językiem polskim w mowie, ani w piśmie (patrz: jego kiczowaty blog), stał się kolejną zgagą przestrzeni publicznej.
Powinien być wykopany z polityki - kartką wyborczą. Wcześniej zaś winien być mu odebrany immunitet i spotkać kara. W tym kontekście warto zastanowić się, aby wprowadzić do ordynacji wyborczej punkt o karalności, np. dotyczący napaści.
Takich osłów, jak Korwin-Mikke należy wyautować z życia publicznego. Postawić w stajni, niech się kopie z podobnymi sobie osłami, a może nawet z koniem.
Więcej tutaj >>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz