środa, 6 sierpnia 2014

Chazan w łapach Kościoła


Prof. Bogdan Chazan był kiedyś normalny. Kiedyś... Gdy doznał epifanii (olśnienia), został męczęnnikiem i przyjacielem biskupów, którzy mówią o nim, jak bp kaliski Stanisław Napierała:

"To symbol zmagania się cywilizacji ciemności"..., itd. Skróciłem cytat klechy, bo jest znamienny. Dla nich wszystko, co jest cywilizacją, jest ciemnością.

Dla Kościoła racjonalność jest zabójcza. Jest ciemnością.

Język Chazana też jest znamienny:

"In vitro to wyrafinowana aborcja i metoda weterynaryjna", "Aborcja - zabójstwo", "A aborcja ciężko uszkodzonych płodów - to selekcja na rampie w Auschwitz".

Drogę do tego języka antyludzkiego, antyhumanitarnego analizuje Ewa Siedlecka w "Polityce Ekstra". Chazan takim się stał, gdy wpadł w łapy Kościoła.

Łapy Kościoła każdą duszę wyduszą, wyżymią do ostatniej kropli tchnienia. Dlatego dzisiaj Chazan jest bezduszny, jest własnością Kościoła, jego męczennikiem.

Więcej o drodze Chazana tutaj >>>


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz