środa, 13 sierpnia 2014

Lisicki - niesamodzielny proboszcz publicystyczny


Publicyści związani z Kościołem katolickim nie reprezentują swoich poglądów, ale hierarchów tej instytucji. Znamiennym przykładem jest niesamodzielność myślenia Pawła Lisickiego, redaktora naczelnego "Do Rzeczy", któremu chrześcijaństwo myli się z polskim katolicyzmem.

Twierdzi, iż "chrześcijańska tradycja nie mówi nic na temat praw gejów i lesbijek". Trzy błędy w jednym zdaniu. Przede wszystkim nie mówi katolicka tradycja, bo chrześcijańska mówi. Mianowicie inne Kościoły chrześcijańskie dopuszczają małżeństwa homoseksulane, a nawet pozwalają kobietom być kapłankami.

Drugi błąd. Tradycja nie jest nowoczesnością, a kraj ma doszlusować do nowoczesności, czyli przełamywać opory tradycji. Jednym z błędów jest stosunek do seksulaności. Kiedyś Kościół miał problem z nauką, przełamał tę tradycję i uznał, że Ziemia jest okrągła, dzisiaj ma problem z seksualnością.

Kościół ma problem z seksualnością wiernych, bo są wśród nich homoseksualiści, oraz z seksualnością swoich funkcjonariuszy, którzy nie mogąc zaspokoić naturalnych potrzeb z powodu celibatu - wynaturzają się, stają się np. pedofilami.

Problem z polskim Kościołem jest także natury historycznej. Hibernowany w czasie PRL-u nie był poddawany cisnieniu nowoczesności. Przetrwał jako duchowa i intelektualna skamielina do 1989 roku, po czym dostał za dużo w postaci zapisów w konkordacie i dzisiaj sobie nie radzi z przełamaniem tradycji, z nowoczesnością.

Bardzo dokładnie to widać na przykładzie niesamodzielnosci Lisickiego, który mówi tylko to, co w pałacu biskupim zostanie dopuszczone. Dlatego w Polsce jesteśmy w całym sferach zapóźnieni. Kościół  nie radzi sobie z homoseksualizmem, Lisicki nie radzi sobie z rozumieniem homoseksualizmu.

Kościół nie radzi sobie z in vitro, aborcją, Lisicki jako niesamodzielny uczestnik mediów nie radzi sobie z tymi nowoczesnymi rozwiązaniami. Kościół nie radzi sobie z pedofilią we własnych szeregach, Lisicki nie wie co na ten temat pisać. Czy Lisicki napisał krytyczny materiał na ten temat?

Kościół ma problem ze swoją seksualnością, bo obowiązkowy celibat powoduje, iż personel tej instytucji ma problemy z własną ekspresją seksualną, a więc jej wykładnikiem intelektualnym. Podobnie jest z Lisickim, który mówi proboszczowato. A nawet dziwnie się upodabnia. Nie jest to zdecydowany typ męski, to typ proboszczowaty.

To są problemy hibernowanego Lisickiego, który wraz z Kościołem przetrwał PRL, nic nie zrobił ze swoim zacofaniem, dostał za dużo i jest bezradny w stosunku do nowoczesności. Niesamodzielny proboszcz publicystyczny Lisicki.

Więcej tutaj >>>

1 komentarz:

  1. Pomylona klasyfikacja – geje i lesbijki tez są w naszym kraju chrześcijanami, bo są chrzczeni zanim w są w stanie dokonać samookreślenia. Pan Lisicki jest chrześcijaninem dlatego, że tak zdecydowali rodzice, którzy jednak nie decydują o tym , czy ich dziecko będzie /jest homoseksualistą. Pomylenie pojęć i kompletnie nielogiczne wnioski z tryumfalistycznym powoływaniem się na konstytucyjne prawa. Konstytucja została napisana dla obywateli z pozytywnym akcentem na wolność ich wyznania, a nie na sposób uprawiania seksu. Pan Lisicki nie nie musi na tęcze patrzeć. Również na tą po burzy.

    OdpowiedzUsuń