wtorek, 5 sierpnia 2014

Czy Kościół skorzysta z doświadczeń Owsiaka, księży Bonieckiego, Lemańskiego, przy organizacji Światowych Dni Młodzieży

Za dwa lata Kościół organizuje w Krakowie Światowe Dni Młodzieży. Nikt z herarchów nie stara się zbliżyć do młodzieży, ani organizatorów, którzy mają doświadczenie w tego typu imprezach.

Kto z Kościoła był obecny na Przystanku Woodstock? Rok temu ks. Adam Boniecki, w tym - ks. Wojciech Lemański.

Co z tego wyszło? Wymienieni księża potrafią w młodzieżą rozmawiać. Boniecki i Lemański są przez młodzież entuzjastycznie przyjmowani.

Boniecki i Lemański nie muszą młodzieży nawracać. Nie ma takiej potrzeby. Gdy się rozmawia, prowadzi dialog nawracanie na otwartość, humanitarność jest formalnością.

Czy Kościół skorzysta z doświadczenia księży Bonieckiego i Lemańskiego na Światowych Dniach Młodzieży? Albo z doświadczenia Jurka Owsiaka?

Czy kard. Dziwisz, albo abp. Hoser zaproszą na konsultancje bądź do komitetu organizacyjnego tych księży, którzy potrafią z młodzieżą rozmawiać?

Pewnie te pytania są warte funta kłaków. To z kim chcą się hierarchowie spotkać, choćby z jaką młodzieżą z Polski? Młodzieżą, która nie zada trudnych pytań, konformistyczną, uległą?

Przecież polska młodzież ma setki kłopotów. Ta młodzież gdy się spotyka o tych kłopotach rozmawia. I z tą młodzieżą rozmawiają wymienieni duchowni. Nie znajdują recept, bo to nie jest sprawa łatwa. Ale rozmawiają, dyskutują, sprzeczają się.

Coś mi się widzi, że Światowe Dni Młodzieży już można ogłosić, że będą klapą.


Ten wpis zainspirowany został wywiadem z Armandem Ryfińskim, tutaj >>>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz