czwartek, 23 kwietnia 2015
Holocaust: spójnik Comeya, jak zapałka
Dyrektor FBI James Comey, ani administracja amerykańska nie przeprosiły za słowa tego pierwszego, w których powiązał Holocaust z Polakami.
Comey nie przeprosił, ale prywatnie żałuje w liście przekazanym ambasadarowi RP w Waszyngtonie Ryszardowi Schnepfowi.
Comey nie przeprasza, wyraża skruchę. To powinno katolicki naród zadowolić: żal, skrucha.
Przeprosiny - to na siłę przyznanie się do błędu. Przemoc wobec winnego. Pół biedy, gdy jest ona prawnie sankcjonowana.
Prywatny żal nie zadowoli Polaków, szczególnie tych prawdziwych. Jeden z tych "prawdziwków" wskazał, gdzie robaczywieje dusza Polaków: >>pedagogika wstydu uprawiana przez "Gazetę Wyborczą"<< (portal wPolityce.pl).
Kompleksy wychodzą nam wszystkimi porami skóry, uszami, oczami, a szczególnie ustami. Nie usłyszeliśmy tego, co powiedział/napisał Comey, ale powiązaliśmy: Polskę i Holocaust.
Ten spójnik uderzył prawdziwych Polaków. A ten spójnik to owa zapałka, którą podpalono stodołę z Żydami w Jedwabnem.
Zapałka, która jest belką w naszej historii, przywala nas, jesteśmy pochyli, nie wyprostowani, gdyż zakłamani. Nie potrafimy mówić i przyznać się do błędu. Nie potrafimy żałować, czasami tylko przepraszać, bo zostajemy przymuszeni.
Niemal cała klasa polityczna wykazała małość w stosunku do spójnika Comeya. Zapłonęła, zapłonęliśmy. Zapałczany naród. Czyli nie przerobiliśmy tematu Holocaustu, nie zdaliśmy egzaminu z historii.
Więcej >>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bo my, Polacy, nieskalane ptacy!!!
OdpowiedzUsuńPan Comey powinien jeszcze w radyju zaśpiewać drżącym z emocjo falsetem "Ojczyznę wolna racz im zwrócić panie".
Bo my, Polacy, nieskalane ptacy!!!
OdpowiedzUsuńPan Comey powinien jeszcze w radyju zaśpiewać drżącym z emocjo falsetem "Ojczyznę wolna racz im zwrócić panie".